7 grudnia 2011

hello :)


Zrobiłam mały lifting mojej owalnej tacy, która jakiś czas temu była wymalowana w oliwkowy wzór. Znudził mi się! Przeszlifowałam ją i pomalowałam moja ulubioną 511 (biel z nutką tabaku), ponieważ pod spodem była bejcowana ciemną bejcą w kolorze venge, przez jasną farbę fajnie przebija się rysunek sosnowych słoi :) Tak jak lubię, zamalowywanie drewna na głucho nie zawsze jest uzasadnione. 

Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie to DIY, uwieeeeelbiam tego bloga! 
Z powodu braku kolorowych  taśm, pomysł siedział w głowie... i siedział tam i kiełkował :) 
Ponieważ od jakiegoś czasu można zamawiać taśmy i u nas TUTAJ , czemu oprzeć się nie potrafię- powstała chwilowa, szybka, czerwona, grudniowa dekoracja mojej ulubionej śniadaniowej tacy. 

Ciekawe jak dekoracje zinterpretuje mój powracający w piątek po dłuższej nieobecności mężczyzna, kiedy podam mu śniadanko ... hehehehe :)


Pozostając przy wszechobecnej grudniowej czerwieni. 
Amaryliss mi zakwitł, cztery sztuki solidnego kwiatu wybuchły wręcz na moim kuchennym parapecie. 
Do ciekawej notki o tych kwiatach odsyłam do MAGGIE Z KALINEK



Al

{dostępne są jeszcze nasze drewniane, ręcznie robione owalne tace }

18 komentarzy:

  1. Witaj Olu, bardzo fajny face lifting! A Amarylis jest rewelacyjny!

    Miłego dnia!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. o matko i córko
    kiedy TY przestaniesz mnie zaskakiwać ???

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu dziękuję bardzo i nawzajem!
    Amarylis miał być biały, ewentualnie biało-czerwony ;)

    Carr NEVER!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Talent i wyobraźnie niezmiennie podziwiam i czółkiem stukam w podłogę z zachwytu kochana ;)))
    a kwiecie nie powiem pięknie wybuchło świąteczną czerwienią ze HO HO ....
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Fantastyczny blog, od razu zajrzałam i przeczytałam całe archiwum! Będę zaglądać to częściej, zresztą już dodałam do swojej listy :)

    Pomysł z tacą super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za ten post!
    Wreszcie dowiedziałam się, jak się nazywa kwiatek, który mam w kuchni przy oknie!:-)
    Kwitnie mi raz na kilka lat, ale jak zakwitnie, to jest święto w domu!;-)
    Twój jest piękny!!!:-)
    A jeleń świetny!:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ula, no właśnie HO HO .... i pewnie do świąt padnie:/ zobaczymy ile kwiaty się utrzymają :) rano robiłam zdjęcia koło ósmej 4 był taki do połowy rozwinięty, a teraz już całkiem :)

    Million Feet Above The Ground, witam i zapraszam do ponownych odwiedzin!:)

    Zuzik, a ja myślałam, ze on kwitnie jednorazowo :) to będę musiała bulwe przetrzymać:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale ślicznie przerobiłaś tą tacę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Al, to jest cudne!! Niby takie proste, ale bym na to nie wpadła sama:) a tak podane sniadanko może spowodowac pozostanie w łóżku do obiadu:P

    OdpowiedzUsuń
  10. ależ fajny lifting... dużo się tu u Ciebie uczę...!

    a na prywatny kurs czarownia z drewna wproszę się kiedyś i już...!

    u mnie z kolei nowe hiacynty wyłażą w donicy ... i fiołek coś tam próbuje z siebie wykrzesać ... może wiosna idzie zamiast zimy???

    OdpowiedzUsuń
  11. Ana, ja też to podpatrzyłam na blogu stylizmo (adres w notce)

    thYmka, ja mam dla odmiany hiacynta lenia, który od 3 tygodni zastanawia się czy kwitnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może kwiatek się spisze i do Świąt wytrzyma? Lifting bardzo udany i fajne te taśmy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie wyszła Ci zmiana tej tacy.I jak na czasie jest ten obrazek i kolor, biorąc pod uwagę święteczny czas.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tacka śniadaniowa super! No i ten amarylis!!! Aż żałuję, że nie używam czerwonego do domu:)
    Pozdrowionka
    M.
    P.S. Miło mi, ze wspomniałaś o moim "amarylisowym" poście
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej:)
    Czy tacę lakierowałaś, żeby taśma nie zeszła przy pierwszym myciu?! Jaki masz na to sposób? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. można polakierować :) wtedy dekoracja jest na stałe

    ja nie lakierowałam i w każdej chwili mogę zmienić dekoracje:)

    OdpowiedzUsuń