12 grudnia 2011

drewniane opowieści

Krótka relacja weekendu, czyli stare drewno na warsztacie :) 
będzie więcej obrazków niż treści bo padam na twarz...


Lubię pracę w starym drewnie, samo zdobycie go czasem jest dość karkołomne, trzeba na przykład walczyć z naturą o wydanie kilku desek :) Ciekawymi okazami są też dechy z rozbiórek czy innych starych mebli, tutaj trzeba bardzo dokładnie wyczyścić drewno z metalowych, gwoździ wkrętów czy innych takich.


Struganie brudnych i zapomnianych przez świat dech zawsze przynosi jakąś niespodziankę w postaci tego co pod warstwą brudu :) 

przed i po struganiu 

Po wstępnym czyszczeniu (usuwanie żelastwa, błota, farb i innych) kleję blaty wg potrzeb, później raz jeszcze stugam i szlifuje. Najpierw szlifierką taśmową, potem oscylacyjną. Często też drewno szczotkuje.

podczas klejenia przymierzałam się do dekorowania pierników, może w tym roku uda mi się je upiec :) 


 Przyniszczone drewno jest fajne, ale trzeba zachować granice rozsądku i pouzupełniać zbyt duże ubytki, szczególnie w blatach stołowych czy kuchennych 
uzupełnianie ubytków
 i tak nam zleciał weekend



22 komentarze:

  1. kochana Al, mam wielki wyrzut sumienia, niczym wrzód .. z powodu zdania: "padam na twarz ..."

    wiem, że to przeze mnie poniekąd ...

    chciałabym już coś pisać u mnie, chwalić się, ale jesteś jedyną wtajemniczoną osobą, a mój ukochany czyta niestety (albo stety) mego bloga (jak zresztą wiesz), więc nici z niespodzianki by były...

    ale napiszę już niedługo o zakochanej w drewnie Pani Stolarz i jej ciężkiej, acz fascynującej pracy...

    już niedługo ...

    to tyle. ściskam i lecę Zu do szkoły szykować...

    ps. a na foty czekam z niecierpliwością...
    ... w weekend aż mnie skrecało ale nie chciałam być namolna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja też czekam, bo Al. nie tyci wtajemniczyła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. musi, że robi coś większego, może jakiś stół ???
    :)))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawie!:-)
    Uwielbiam patrzeć, jak dajesz drugie życie zapomnianym elementom z drewna!:-)
    Pozdrawiam!:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo Qrcze kocham stare dechy.....już przebieram nóżkami co to będzie:)))))..jakaś szfa,komoda...jeśli nie stół...a moze wrota do zamku...hihihi-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. no napisałabym, ale nie moge nie moge nie moge ...

    Al!!! pospiesz się :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja się spieszę, ale pewne rzeczy wymajają czasu, na przykład klejenie...

    OdpowiedzUsuń
  8. :-) wiem wiem... tak serio - to czekam cierpliwie ......

    OdpowiedzUsuń
  9. a mi się marzy stół którego blat będzie z starych, łączonych desek. ahhhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  10. No. Tak od kuchni. Bylo bardzo interesujace. Wiecej takich postow! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie takie drewno z charakterem jest najciekawsze.

    zawitałam do cudownego świata blogerek..
    co prawda nie chodzę do lasu po dechy, ale zdarza mi się coś czasem oszlifować ;]
    http://home-znaczy-dom.blogspot.com/

    zapraszam nieśmiało..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach jaki uroczy i magiczny blog...zagoszczę tu na dłużej:)Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  13. No to tez czekam niecierpliwie na rozwiązanie zagadki...
    Buziak
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. jejku, jak ja bym chciała taki stół w moim nowym mieszkaniu ..... uuuuuu .... oj, tak oj, tak oj, tak!

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja czekam z niecierpliwoscia na efekt koncowy mojego zamowienia... :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem Al pod ogromnym wrażeniem Twoich umiejętności... Uwielbiam meble ze starego drewna choć sama nie mam ich za wiele. W sumie tylko biurko wyszperane na Allegro , które czeka aż mnie najdą siły twórcze i zdobędę jakieś umiejętności aby je odnowić (lub kasę aby dać je do renowacji ;) ).A stół wyszedł cudnie. Choć sama mam stół z litego palisandru to taki ze starych dech mi się marzy. Może kiedyś :)
    Pozdrawiam
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  17. pokaZe a nie pokaRZe

    OdpowiedzUsuń
  18. to ja elfica tylko taki login heheheh

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy pracujesz zawodowo w stolarstwie? Czy tak, jak ja po godzinach innej pracy zawodowej? Jak to się stało, że zostałaś stolarzem? Przepraszam, że tak wypytuję, ale miło jest spotkać pokrewną duszę :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  20. Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę, wiedzy, umiejętności i możliwości. Ale będę się uczyć podczytując Ciebie :) serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń