10 lutego 2012


Moja chrześnica Gabryśka za podszeptem swojej mamusi zażyczyła sobie sanki...  najlepiej takie do pchania, zrobione przez ciocię i wujka. I walczyliśmy, a raczej wujek, ja byłam skłonna iść do sklepu i kupić, ale wujek walczył. Stwierdził, że to wstyd, aby stolarze dawali sanki z super marketu... Ciął bukowe listwy, sklejał listki, parował je w specjalnym skonstruowanym przez siebie urządzeniu. Oparcie, płozy i uchwyt zrobione są  z 5-6 cienkich listewek poddanych przez około godzinę  działaniu pary (zjarał nam się tylko jeden czajnik), następnie posmarowane klejem, naginane były do wyciętych wcześniej form. Sanki powoli, bo powoli po godzinach stawały się coraz bardziej sankowate...

Potem mój konstruktor projektant zaczął myśleć nad patentem uchwytu do pchania i wymyślił. 
Uchwyt można regulować pod odpowiednim i wygodnym dla siebie kątem, można go też przerzucić i ciągnąć sanki w tradycyjny sposób. Albo po po prostu zdemontować i przywiązać sobie sznurek ...






37 komentarzy:

  1. Na prawdę robią wrażenie. Pracochłonna robota. Super!
    Rozbawił mnie tekst "to wstyd, aby stolarze dawali sanki z super marketu..." :) Właśnie ostatnio przyglądałam się bliżej tym hipermarketowym i powiem Ci Olu, że dramat!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj fantastyczne sanki:)) wła snie szukam takich praktycznych dla swojego prawie dwulatka:)) Twoje sa genialne:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Janek też ma prawie takie same ale ze sklepu... więc się nie umywają do waszych zrobionych z sercem i po przygodzie z czajnikiem....super patent na regulację uchwytu jak w wózku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla Was nie ma rzeczy niemożliwych:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czołem biję uniżenie przed Waszym geniuszem !!
    Piękne, pomysłowe i takie od serca, Al - jesteście fantastyczni ! Saneczki też :)))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no bomba
    a pamiętam opowiadania R na imprezie jak to z tego czegoś powstaną sanki ;-)
    szczęściara ta Gabryśka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakie fantastyczne!!!!!!!!:))))))
    ja nie wiem jak Ty to zrobiłaś:) cudne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oluś pogratuluj swojemu konstruktorowi takiego dzieła. W każdym detalu widać ze sa wykonane perfekcyjne.

    OdpowiedzUsuń
  9. AL,KOCHANA NIE CHCIELIBYSCI BYC MOIMI WUJKAMI???PLIIIIIISSSSSSSS:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawdziwa limuzyna wśród śnieżnych pojazdów! Dopieszczona w każdym szczególe!
    Cudne sanie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Al, prześwietne te sanki!! Gdyby Igoś nie dostał już sanek na Mikołaja od babci to na pewno złożyłabym zamówienie u Ciebie :)
    Ps. a ten pomysł z uchwytem regulowanym to może rzeczywiście opatentujcie (bo ja się jeszcze z czymś podobnym nie spotkałam a rzecz superpraktyczna)
    Pozdrawiam
    J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ideolo! Meble meblami, literki, podkładki, ale sanki?! Zaskoczyłaś mnie kolejny raz Al!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopóki nie przeczytałam opisu to nie wierzyłam, że sami zrobiliście takie cudo!

    Jestem pod ogromnym wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  14. cudne i praktyczne-potwierdzam.
    Te marketowe po kilku tygodniach w soli już się nie ślizgają

    OdpowiedzUsuń
  15. Anita- dlatego zainwestowaliśmy w duralową blaszkę w kontakcie ze śniegiem, solą i wilgocią nie koroduje tak szybko (a przynajmniej taki był zamysł :P) jak te blachudry pewnie najtańsze przyczeiane do masowej produkcji

    tHymka, dziękuję :)

    Qrko, a co sanki Ci się zamarzyły??

    Lucy, Scraperka dzieku i ja mu z każdym projektem gratuluje :)



    Majka, a to skrócony opis bo nie maiłam serca wczoraj pokazywać Wam wszystkich produkcyjnych zdjęć :)

    Joanna, patent nie jest nasz, bo już kiedyś go widziałam, ale przyznam, że nie widuje kobiet z dziećmi na sankach pchanymi w ten sposób... czytałam gdzieś w sieci, że w większości sanek on nie działa

    Nonea, są ale o tym ciiii ... :)

    Carr, no Tam bo ten mój chłop to papla jest!

    Perełaka, witam na blogu, mam nadzieję że znajdziesz dobre rozwiązanie i dokonasz trafnego zakupu

    Kasia, w niektórych przypadkach jakość sanek jest adekwatna do ceny. Ostatnio w Auchanie widziałam sanki kulig, na tych okrągłych bajecznych płozach podobnych do tych jakie pokazywałaś ostatnio u siebie, ale wszystko ładnie z daleka wyglądało

    MIŁEGO DNIA WSZYSTKICH ŻYCZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  16. Żałuję, że Cię nie znałam jak wybierałam chrzestnych dla moich dzieci:)))
    Miłego dnia!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale z Was fajne wujostwo, sama chciałabym takie sanki, piękne, każdy detal dopracowany a każdy wie, że diabeł tkwi w szczegółach. Szczerze podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  18. O jakie piekne! W 100 procentach sankowate!!! Kwintesencja sankowatosci! Chcialabym byc znowy malym dzieckiem i dorastac z takimi sankami, ze zmianami ustawienia uchwytu, przez zdemontowanie go gdybym byla duza na tyle by samej zjezdzac z gorki na pazurki, a potem przymocowac go z powrotem by moc uszczesliwiac moje male, a potem coraz wieksze dzieci....
    Gratuluje

    OdpowiedzUsuń
  19. Ależ bym chciała mieć takich wujków:)Gabrysia ma wielkie szczęście:)
    Sanki rewelacyjne!
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow swietne!! a to, ze je mozna pchac jak wozek!! rewelacja! Komplement Al tez dla napisu ktory zrobilas dla Lloki, jest swietny!! Jestes juz mistrzynia wycinania!:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bajeranckie! też chcę takie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjne. Ależ dobrze mieć takie wujostwo :-) :D Zazdroszczę :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ledwie do ciebie trafiłam, a już się zakochałam! Sanki REWELACJA! :)) Wszystkie literki bardzo mi się podobają , jak w końcu urządzę kuchnię to wrócę do ciebie na pewno po jakiś napis :) I tylko mi żal, że rodzice sprzedali wszystkie maszyny po moim dziadku stolarzu, bo pamiętam, że bardzo podobne sanki robił dla nas, a także półeczki, szafki i inne przedmioty z drewna. Może coś mi we krwi zostało z tego jego ukochania drewna? ;)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Annasza, witam Cię bardzo serdecznie :) Na pewno Ci coś zostało w e krwi :) A my mamy w planach tę miłość do drewna również krzewić w rodzinie i w przyszłych pokoleniach :)

    Magda, Skulimka, dzieki bardzo :)

    Syl, dziękuje za komplement, a napis dla lloooki to był wielki kaliber, ale się nie poddałam też mi się podoba efekt,a u niej to już w ogóle bajerancko wygląda:)

    Ila, wzajemnie

    Anonimowy, sedrecznie dziękuje za takie miłe słowa i my mamy nadzieję , że nei tylko jedna Gabryśka bedzie się nimi woziła :)

    Meis, miło mi

    Maggie, ale ja już nie chce mieć więcej chrześniaków :P i nie chodzi tu o sknerstwo tylko o te wszystkie sprawy kościelne brrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale cudasne, musicie je opatentowac :) Moj tatko tez zawsze nam robil sam sanki - tez stolarz, nawet czynny :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Sanki-super, a fakt że zrobione handmade-rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  27. Prawdzie mistrzostwo takie sanki, rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  28. Czarujecie ze hej, sanki swietnie pomyslane.
    pozdrowionka sle

    OdpowiedzUsuń
  29. Taki wujek to skarb;) Jesteście genialni:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale się wujek postarał! To są najpiękniejsze sanki na świecie:D Przepięknie wykonane, prezentują się rewelacyjnie, tylko pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
  31. Rewelka! Super robota, jestem pod wrazeniem!
    Juz od dawna mam pytanko do Ciebie, zesz teraz sie wezme i skrobne maila.
    Nara :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oglądałam sobie te zdjęcia kilka razy - niewyobrażalnie idealna robota. Sanki są retro - wykonane z pieczołowitością, ze świetnych materiałów i ten pomysł. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gdybym miała dzieci to Twoje sanki Al. byłyby na pierwszym miejscu listy moich zakupów :))) Jesteś mistrzem!

    OdpowiedzUsuń
  34. Najfajniejsze sanki, jakie kiedykolwiek widziałam. I chciałam;)

    OdpowiedzUsuń
  35. no własnie dziś pierwszy raz w tym roku przećwiczyłam sanki. Zapomniałam tylko że dziecko nie waży juz 10 kg tylko 20. Taka wyprawa do przedszkola to niezła gimnastyka. W tym czasie dziecko spadło dwa razy, w tym o zgrozo na bocznej "ulicy" Dlatego uważam pomysł z sanakami spacerowymi za rewelacyjny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetne sanki zrobiliście!

    OdpowiedzUsuń