Wśród mojego wciąż czekającego na przebranie składziku desek tudzież drewnianych projektów nie dokończonych wygrzebałam deskę z entuzjastycznie wyciętymi przeze mnie napoleonkami i małym frezem. Ponieważ nie umiałam dojść do tego, co miałam na myśli tworząc one cudo... zrobiłam z niej tablicę.
Naprodukowałam też podkładek :)
Kot mi wsadza pysk do cappucino i słaba jestem jakaś na ciele, mam zawroty głowy i wszystko mi z rąk leci. |
Miłego poniedziałku Al!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Gracji Wszędobylskiej xD
M.
Gracja jest gupia!! zjadła mi kwiatki i rozwaliła pędzle w pracowni
OdpowiedzUsuńŚwietne podkładki! można takie zamówić?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
;) tablica - wspaniały pomysł ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze tablica... czy Ty możesz coś zrobić co mi się nie spodoba ?? ;P
OdpowiedzUsuńKot nie są głupie, nie nie ...one są złośliwe, one dobrze wiedzą jak zwrócić na siebie uwagę ;) Mam 3 czarne domu z czego 1 opanował sztukę złośliwości do perfekcji, no ale ma już swoje lata ;)
Na "niewyraźny" stan polecam - czosnek przecisnąć na patelnię, zezłocić na oliwie, przełożyć do małego kubeczka, dolać oliwy, posolić, dodać zioła prowansalskie. Zajadać na kanapkach zamiast masła, ja najbardziej lubię w połączeniu z białym serem. To taki studencki sposób na przepędzie chorób wszelakich :)
jakis ten poniedziałek nie taki
OdpowiedzUsuńpodobno niskie ciśnienie jest
może dlatego takie samopoczucie
Poniedziałek, jak zwykle, utkany samopoczuciem podkołderkowym. Chyba większość dziś marudzi :) Ja też. Pozdrawiam i podziwiam Twoje złote ręce. Fantastyczne podkładki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo moze espresso bedzie lepsze? Daje kopa no i nie ma czym kusic kota ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Imienniczka
PS
prawie-rym nie zamierzony
Carr, to ja jakimś chyba metopatą czy jak tosie tam nazywa .... zostałam
OdpowiedzUsuńBiedronka, ooo ja lubie taki czosnek zrobię sobie za niecałe 3 godziny mam zajęcia z tańca i albo się postawia na nogi albo nie a własnie wstałam, bo poległam i czuje sie jeszcze gorzej
Sagitta, można :)
Mała Mi , dziękuję :)
Ola, na mnie już dziś wiadro expresso chyba nie podziała
Olciaa...a może rodzina się powiększy??:) No takie zawroty i niemoc to mi się z jednym kojarzą, bom ja tak wlaśnie rozpoznawała sublokatorów:P
OdpowiedzUsuńPodkładki niezmiennie "mnie się podobywują", tabliczka też wygląda ciekawie!
Ania, mnie się jeszcze nigdy z czymś takim nie kojarzyły takie objawy i wolałabym chyba żeby narazie tak zostało :)
OdpowiedzUsuńach rozpłynęłam się przy tych podkładkach .... ja jedynie na szydełku potrafię zrobić :-(
OdpowiedzUsuńJa jak Ania,zawroty głowy miałam na początku ciąży i nic poza tym...Kochana,życzę aby to szybko przeszło.Bo potrafi być uciążliwe.
OdpowiedzUsuńTablica to fajny gadżet do kuchni,Twoja wygląda świetnie.
cuda tu u Ciebie, napatrzeć się nie mogę!!!!!
OdpowiedzUsuńThymko, a ja za to na szydełku nie umiem :P podkładeczkę taką odłoze Ci jedną jak chcesz :))
OdpowiedzUsuńPaula, ejjjjjj ale ja wcale nei zaciążona, migreny i takie fatele mam czesto jak sie pogoda zmienia
Gosienkah, dziękuję i mi wciąż nowych czytelników witać:)
trafiłam tu przypadkiem..i jeżeli pozwolisz to zostanę..:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTabu witam i zapraszam zawsze mi miło gdy ktoś tu wraca:))
OdpowiedzUsuńDeseczki pod kubki sa absolutnie fantastyczne, ta surowa forma baaardzo przypadla mi do gustu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Podkładki świetne, a tablica no cóż brak mi słów:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie......
OdpowiedzUsuńo moje ulubione podkładki:p fajna tablica.Odpocznij po prostu Babolku ;]
OdpowiedzUsuńTablica - rewelacja, a podkładki pikne - jak wszystko u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już poniedziałek dobiega końca... zawsze to bliżej do weekendu :-)
Pozdrawiam!
świetna tablica i bardzo inspirujący blog :)
OdpowiedzUsuń