Cześć Olu:) Kawa niezmiennie od lat dużą ilością mleka, cukru brązowego i odrobiną cynamonu:) Pycha! Podkładka - po prostu The Best.. Prostota i smak, cudo! Pozdrawiam cieplutko!
Wobec przespanej soboty pragnę nadmienić po czasie, iż przedmiotowe serducho podkawowe piękne jest :)! A latte przydałoby się wczoraj;) I jest ulubione:)
Jak oglądam te wszystkie cuda z desek to chcę już wiosny i ciepełka,żebym już mógł coś w drewienku samemu podłubać....bo zimą nie mamy warunków...puki co :))))
Naprawdę fajne rzeczy robisz.
Co do kawy....hmmm...lubię każdą, byle z zabielaczem i bez fusów. ;)
Zależy jaka to praca, jeśli ta, bez której nie ma kołaczy, to pracuj, pracuj ;) Kołacze (tfu tfu - kołocze :P) będą później.
OdpowiedzUsuńMilanova, ja nigdy nie wiem czy ma być "kołoczy" czy "kołaczy", słownik podkreślił kołoczy czyli chyba kołaczy :))
OdpowiedzUsuńktóż tych kołaczy nie lubi :P
pozdrawiam serdecznie!
Mimo wszystko- miłego weekendu Al!
OdpowiedzUsuńMaggie, dziękuję :) grunt to dobra organizacja!
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu i owocnej pracy:)
OdpowiedzUsuńProste rzeczy sa piekne, tak jest z tym sercem.
OdpowiedzUsuńI WSZYSTKIMI Twoimi czarami z drewna :-)
Ide na kawe...
Pozdrawiam
Imienniczka
Ola :)
OdpowiedzUsuńooooooooooo cudowna! mam słabość do surowego drewna
OdpowiedzUsuńŚliczna:) a jak ty masz pomysł, to my się już cieszymy na coś nowego:)
OdpowiedzUsuńAnita, wiem :) ja też je lubię
OdpowiedzUsuńLili, dziękuję, pomysł już wykonany, ale o tym jutro dziś pozostańmy przy sercowo-kawowym temacie :)
Ciekawe co znowu wymyśliłaś... hmm:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona kawka to taka z mlekiem i odrobiną ekstraktu z wanilii.
Nonea- ja też z mleczkiem czasem, jak dziś lubię sobie sieknąć esspresso
OdpowiedzUsuńkawa z gorącym mlekiem, miodem i cynamonem. taka weekendowa - w dni robocze nie pijam :)
OdpowiedzUsuńjakże nudne będą moje komentarze... znou bardzo, bardzo mnie się podoba! :) piękna, prosta podstawka :)
Słodka i biała, dużo tego białego:) Taką lubię najbardziej. A w upalne dni mrożoną z bitą śmietaną:)
OdpowiedzUsuńSuper ta podstawka! Genialna w swej prostocie!
Dużo, dużo mleka + ociupina cukru - to w tygodniu,
OdpowiedzUsuńa weekendowe wydanie: to samo + syrop kokosowy ;)
Genialna podstawka. Prosta i urocza.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubie biala bez cukru,to w tygodniu. A weekendy sa bardzej wypasione i jest latte:)))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Podkładka jest przepiękna, a po obejrzeniu Twojego bloga zaczynam marzyć o wyrzynarce włosowej.... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCześć Olu:) Kawa niezmiennie od lat dużą ilością mleka, cukru brązowego i odrobiną cynamonu:) Pycha! Podkładka - po prostu The Best.. Prostota i smak, cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Wobec przespanej soboty pragnę nadmienić po czasie, iż przedmiotowe serducho podkawowe piękne jest :)! A latte przydałoby się wczoraj;) I jest ulubione:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba twoja podstawka!! Jest przeurocza! :) pozdr.
OdpowiedzUsuńRiki, Bachert dziękuje :) to mój ulubiony model podkładki :)
OdpowiedzUsuńJak oglądam te wszystkie cuda z desek to chcę już wiosny i ciepełka,żebym już mógł coś w drewienku samemu podłubać....bo zimą nie mamy warunków...puki co :))))
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne rzeczy robisz.
Co do kawy....hmmm...lubię każdą, byle z zabielaczem i bez fusów. ;)
Kemot, dzięki! ja mam ciepłe dresy i flanele i nie straszne mi zimno w moim piwnicznym warsztacie :P
OdpowiedzUsuńkawa taka jak ja z białym i bez fusów :) pozdrawiam!