Dostaje wiele maili z zapytaniem o klejenie drewna, na część odpisałam, jak o jakiś zapomniałam przepraszam. Jeśli chodzi o sam klej, my ze względów dużego zużycia kupujemy go w większych ilościach od firm zajmujących się zapatrywaniem stolarzy. Jeśli ktoś przez cały miesiąc nie klei materii do wyrobu mebli z powodzeniem może kupić klej firmy PATTEX, który dostępny jest w marketach budowlanych w mniejszych i większych opakowaniach. Klej do drewna jest bardzo wydajny. Klejąc drewno należy pamiętać, aby zabrudzenia i to co wypłynęło z pomiędzy elementów dokładnie oczyścić wilgotną szmatką. Jeśli klej wyschnie i wniknie w strukturę drewna nie nałożycie w tym miejscu np. bejcy.
Co ważne sam klej nie wystarczy, aby zadziałał musicie zastosować odpowiednią silę docisku. Dlatego warto mieć w domu choćby parę ścisków lub klamr (do małych rzeczy). Jeśli jesteście majsterkowiczami przydadzą się w wielu sytuacjach. Ściskając przedmiot należy też pamiętać,aby pod uchwyty przylegające do niego włożyć kawałki drewna. I w ten sposób zabezpieczyć przedmiot przed wgnieceniami.
Moja dzika rada jeśli nie macie ścisków... Można zastosować zwykłą taśmę i za jej pomocą szczelnie i mocno owinąć sklejany element. Jak już wspomniałam to taka rada ma marginesie i do klejenia rzeczy które nie będą musiały przenosić żadnych ciężarów. Stosując metodę na taśmę należy pamiętać, że klej jest śliski i owijając przedmiot, można nieświadomie poprzesuwać sklejane elementy. Klejąc większe powierzchnie dobrze jest dodatkowo zakołkować lub czopować elementy, ale o tym innym razem :)
Przy okazji chciałam się pochwalić starym drewnianym ściskiem, którego R wyszperał kiedyś na Kole :)
Jest to uniwersalny ścisk w kształcie litery "G". Przykręcony do mojego regału w pracowni jest jednym z moich ulubionych gadżetów.Pod spodem ścisk festoola , którego używamy na co dzień. I jak ładnie się razem wyglądają!
Jeśli macie ochotę na coś dla duszy i oka oraz na poznanie moich innych niż stolarskie fisiów polecam występ Iriny, ja po 3 odtworzeniach czuję spokój :)
A Wy kogo macie ochotę dziś uściskać ?
nawet teoretycznie nudne tematy u Ciebie mnie wciągają i fascynują ;-)
OdpowiedzUsuńno ale powiedz czyż ten ścisk nie jest zajebiaszczy ??? a pamiętasz moją ręczną ukośnicę?? tylko nie bardzo mam miejsce żeby ją powiesić :(
OdpowiedzUsuńno wiesz Ty masz tam tego tyle, że pewnie nie wszystko ogarnęłam
OdpowiedzUsuńale powoli dorównujesz R z przemowami i naukami, hahahahaha
Wysłałam do Ciebie "gołębia pocztowego" ;)
OdpowiedzUsuńInno, prześwietny to gołąb był już odpisałam :)
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz że nawet post o ściskach jest mega interesujący - a w dodatku te ZDJĘCIA!!! To jest genialne:)
OdpowiedzUsuńWszystko zanotowałam skrzętnie - ja nadal zbieram się do klejenia rzeczonego drewna:)
Ana, staram się przekazać Wam coś ciekawego i prostego w użyciu. Poradzić i podzielić się moją pracą, a przy okazji zaspokoić moją osobistą potrzebę blogowania :) Cieszę się z każdego komentarza i dobrego słowa pod kątem tego na co poświęcam sporo czasu, bużka!
OdpowiedzUsuńNajbardziej rozbawił mnie komentarz pod zdjęciem na dole "rano jak założyłam okulary to zwątpiłam" - ostatnio (bez okularów) myślałam, że za oknem jest mgła, a to śnieżyca była ;)
OdpowiedzUsuńSciski jak sie patrzy :)tez posiadam w roznym rozmiarze, jeden wlasnie sciska czule noge od stolu :) ktora pekla nam w transporcie :)
OdpowiedzUsuńTaaa snieg, nie ma co :( ee tam wiosna za rogiem, widzisz??
A propos ścisków...Może jak wrócę po pracy do domu to uściskam żonę:)A wtedy opowiem jej o Twoim blogu Al. Co Ty na to?
OdpowiedzUsuńBiedronka, hahahahahahahahahahahah :)
OdpowiedzUsuńBree, hmmm widzę, albo czuje bo juz mi nie pasye wewnętrznie ta breja :) a jaki stół pozyskałaś??
Red, hmmm... ściskania nigdy za wiele, a co ja na to to ja nie wiem :P
Dziewczyno, Ty nawet jeslibys pokazala nam zdjecie pierwsze lepszego patyka to nie mam watpliwosci, ze Twoja prezentacja zaparlaby nam dech w piersiach
OdpowiedzUsuńPo prostu CZARY
Sciskam viryualnie
Imienniczka
No widzisz: palce mi sie placza z wrazenia! Virtualnie sciskam, rzecz jasna :-)
OdpowiedzUsuńOla, dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie, eeee patyki będą może w przyszłym tygodniu :))
OdpowiedzUsuńJa to dzisiaj bardziej miałam ochotę kogoś udusić, niz uściskać :o
OdpowiedzUsuńAle zjadłam pudełko czekoladek, dzień minął, śnieg stopniał... Idę spać:)
Ściski, uściski
M.
Maggie, udusić też można :P
OdpowiedzUsuńmam nadziej ze czekoladki i spokojny sen pomogły, a ja walczę z moja fobią czekoladową i zażeram się obecnie musem malinowym :P maliny, jogurt, miód ... prawie jak lody
Przywiozlam stol po moich dziadkach, ledwo go doszlifowalam, jeszcze przedwojenny, taki prosty, okragly ksztalt. Tylko zakupie wosk i farby i bede konczyc : pozdrowionka
OdpowiedzUsuńAl dzieki Ci za Irinę to jest magiczne :*
OdpowiedzUsuń