13 lutego 2012

taaakie poniedziałki to ja lubię!

Ale miałam dziś niespodziankę. Przed 9.00 listonosz przyniósł mi pudło od Anity. I nie pokarzę Wam wszystkiego, dziś tylko wiewórkowa poduszka. 
Kiedy byłam mała  i z dziadkami chodziłam karmić wiewiórki w Parku Zdrojwowym w Kudowie, mówiłam na nie "wiórki" i ponoć bardzo za nimi szalałam, co jak widać mi zostało. Poza tym obstawiam squirrele jako kolejny hicior po sowach i wszystkich rogatych :) 
JA JUŻ SWOJĄ MAM! 
Jak miód na serce i niczym najmocniejszy środek przeciwbólowy w moich naprawdę ciężkich dniach...


Czyż ona nie jest piękna? Mięciutka, milutka, świetnie wykończona. 
Jak wspomniałam to nie jedyna rzecz jaką wyciągnęłam z wielkiego pudła. Resztę pokarzę w ciągu tygodnia. I tak sobie pomyślałam o tym jak genialne, oryginalne i unikatowe rzeczy wędrują w świat :)



Takie rzeczy warto mieć!
Wiórkę można polubić też na FB 
I  jeszcze mega super kapcio-szkarpetki :)  
Pasują jak ulał!


22 komentarze:

  1. Piękne prezenty dostałaś! A Twoje serducho- super!

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo jesteś kochana :*
    miło tak się czyta o sobie i o tej radości :* niech ci będzie wreszcie ciepło ;p
    ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy squirrel. Uściskaj go ode mnie:)
    Milego wieczoru
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. A do mnie na balkon przychodziła wiewiórka, bo mieszkałam obok lasu, a czasami nawet do domu wchodziła i wcinała cukier z cukierniczki:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajówka, mnie zawsze mówili, że wiewiórki mają pchły, gryzą i przenoszą wściekliznę. To mam czarnego kota w domu zamiast wiewiórki :P

    Anita, DOBRE I ŁADNE RZECZY TRZEBA CHWALIĆ I PROMOWAĆ :)

    Mazionta, dziękuję:)

    Maggie, załatwione!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo :) Naprawdę superprezent! Anita to zdolniacha, trzeba chwalić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Co za zbieg okolicznosci: ja dzisiaj szukalam Red Squirrels at Formby! Ja nie robie zdjec, wiec dla ewentualnych zainteresowanych zdjecia cudze http://www.youtube.com/watch?v=hG7eYrIXJ6w&feature=player_embedded

    Mila podusia
    Pozdrawiam
    Imieniczka

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola do ostatniej sekundy trzymał mnie ten film w napięciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj tak! prezenty od Anity to mega przyjemność!!! wiewóra cudowna!!!!!

    a skarpety też handmade???

    OdpowiedzUsuń
  10. ale świetna ta poducha,a skarpety podobne do moich tylko u mnie szare i za kolano :)
    Aluś :) Ty mi pisz kochana co z moimi gadżetami bo ja nie wiem jak z kasą będę wyglądać :(
    buziolki

    OdpowiedzUsuń
  11. szczęściara ;-)
    już czekam kiedy ja zmacam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny prezent!
    Anita rulez :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Thymka, oj tak sama przyjemność a poduchę mam jeszcze jedną :P:P pokarzę w stosownym czasie

    Magda, są będą od kilku dni maluję w domu

    Carr:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam hasło na marzec:
    "KAŻDY PONIEDZIAŁEK MA BYĆ TAKI, JAK U AL!"

    OdpowiedzUsuń
  15. a czemu nie zacząć od następnego poniedziałku ;-)
    ja tam bym chciała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. piękne te skarpety:))zazdraszczam:))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Zarąbista jest!!...wiewióra:)

    Al...się nie smutkaj Babo...będzie dobrze!!!

    Wiem ,co mówię!~!
    Ta rozłąka Cie tak męczy!?


    Sciskam walentykowo i serce przesyłam Czarodziejko!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. cieszyć się bardzo,ale jakby co to dopiero przyszły miesiąc bo ja teraz nie wyrobię z siankiem. ok?
    :**

    OdpowiedzUsuń
  19. a to dopiero prezenty!
    A serduszko bardzo walentynkowe - idealnie się wpasowało w klimat dnia dzisiejszego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiewióra jest czadowa!!
    Zazdroszczę, zazdroszczę Al ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  21. Joanna mam jeszcze jednego zwierzaka z zanadrzu :) a wiewiórka jest moja moja i tylko moja :)

    OdpowiedzUsuń