Ale miałam dziś niespodziankę. Przed 9.00 listonosz przyniósł mi pudło od Anity. I nie pokarzę Wam wszystkiego, dziś tylko wiewórkowa poduszka.
Kiedy byłam mała i z dziadkami chodziłam karmić wiewiórki w Parku Zdrojwowym w Kudowie, mówiłam na nie "wiórki" i ponoć bardzo za nimi szalałam, co jak widać mi zostało. Poza tym obstawiam squirrele jako kolejny hicior po sowach i wszystkich rogatych :)
JA JUŻ SWOJĄ MAM!
Jak miód na serce i niczym najmocniejszy środek przeciwbólowy w moich naprawdę ciężkich dniach...
Czyż ona nie jest piękna? Mięciutka, milutka, świetnie wykończona.
Jak wspomniałam to nie jedyna rzecz jaką wyciągnęłam z wielkiego pudła. Resztę pokarzę w ciągu tygodnia. I tak sobie pomyślałam o tym jak genialne, oryginalne i unikatowe rzeczy wędrują w świat :)
Takie rzeczy warto mieć!
Wiórkę można polubić też na FB
I jeszcze mega super kapcio-szkarpetki :)
Pasują jak ulał!
Piękne prezenty dostałaś! A Twoje serducho- super!
OdpowiedzUsuńooo jesteś kochana :*
OdpowiedzUsuńmiło tak się czyta o sobie i o tej radości :* niech ci będzie wreszcie ciepło ;p
ściskam:*
Uroczy squirrel. Uściskaj go ode mnie:)
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru
M.
A do mnie na balkon przychodziła wiewiórka, bo mieszkałam obok lasu, a czasami nawet do domu wchodziła i wcinała cukier z cukierniczki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBajówka, mnie zawsze mówili, że wiewiórki mają pchły, gryzą i przenoszą wściekliznę. To mam czarnego kota w domu zamiast wiewiórki :P
OdpowiedzUsuńAnita, DOBRE I ŁADNE RZECZY TRZEBA CHWALIĆ I PROMOWAĆ :)
Mazionta, dziękuję:)
Maggie, załatwione!
Ooo :) Naprawdę superprezent! Anita to zdolniacha, trzeba chwalić ;)
OdpowiedzUsuńWow! Co za zbieg okolicznosci: ja dzisiaj szukalam Red Squirrels at Formby! Ja nie robie zdjec, wiec dla ewentualnych zainteresowanych zdjecia cudze http://www.youtube.com/watch?v=hG7eYrIXJ6w&feature=player_embedded
OdpowiedzUsuńMila podusia
Pozdrawiam
Imieniczka
Ola do ostatniej sekundy trzymał mnie ten film w napięciu ;)
OdpowiedzUsuńoj tak! prezenty od Anity to mega przyjemność!!! wiewóra cudowna!!!!!
OdpowiedzUsuńa skarpety też handmade???
ale świetna ta poducha,a skarpety podobne do moich tylko u mnie szare i za kolano :)
OdpowiedzUsuńAluś :) Ty mi pisz kochana co z moimi gadżetami bo ja nie wiem jak z kasą będę wyglądać :(
buziolki
szczęściara ;-)
OdpowiedzUsuńjuż czekam kiedy ja zmacam ;-)
Cudny prezent!
OdpowiedzUsuńAnita rulez :D
Thymka, oj tak sama przyjemność a poduchę mam jeszcze jedną :P:P pokarzę w stosownym czasie
OdpowiedzUsuńMagda, są będą od kilku dni maluję w domu
Carr:)
Mam hasło na marzec:
OdpowiedzUsuń"KAŻDY PONIEDZIAŁEK MA BYĆ TAKI, JAK U AL!"
a czemu nie zacząć od następnego poniedziałku ;-)
OdpowiedzUsuńja tam bym chciała ;-)
piękne te skarpety:))zazdraszczam:))))
OdpowiedzUsuńWiewióra jest cudna!!!
OdpowiedzUsuńZarąbista jest!!...wiewióra:)
OdpowiedzUsuńAl...się nie smutkaj Babo...będzie dobrze!!!
Wiem ,co mówię!~!
Ta rozłąka Cie tak męczy!?
Sciskam walentykowo i serce przesyłam Czarodziejko!:)
cieszyć się bardzo,ale jakby co to dopiero przyszły miesiąc bo ja teraz nie wyrobię z siankiem. ok?
OdpowiedzUsuń:**
a to dopiero prezenty!
OdpowiedzUsuńA serduszko bardzo walentynkowe - idealnie się wpasowało w klimat dnia dzisiejszego.
Wiewióra jest czadowa!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, zazdroszczę Al ;)
Buziaki
Joanna mam jeszcze jednego zwierzaka z zanadrzu :) a wiewiórka jest moja moja i tylko moja :)
OdpowiedzUsuń