Nasza wspaniała spółdzielnia uraczyła wszystkich lokatorów kilka lat temu takimi oto pięknymi plastikowymi rurkami CO. Wijącymi się w kątach przy oknie w każdym pomieszczeniu... Ani to ładne ani proste z czasem jeszcze zaczęło chłonąć brudy jak gąbka, a szorowanie tego detergentami raz na tydzień było bez sensu. Drażniły mnie okrutnie i burzyły obraz całego pomieszczenia. I wymyśliłam, że zabuduję ...
Przyznam, że kopałam się z tym całe sobotnie południe, ale jestem zadowolona :)
Nie obyło się bez dramatów, bo deski okazały się za krótkie musiałam dosztukować kawałek konstrukcji i połączyć z resztą , jak R zobaczy będzie znowu gała ze stolarstwa. Ha ha ha!
Przyznam, że kopałam się z tym całe sobotnie południe, ale jestem zadowolona :)
Nie obyło się bez dramatów, bo deski okazały się za krótkie musiałam dosztukować kawałek konstrukcji i połączyć z resztą , jak R zobaczy będzie znowu gała ze stolarstwa. Ha ha ha!
Wow! Fajnie wygląda połączenie zimnych kolorystycznie ścian z ciepłem drewna.
OdpowiedzUsuńMoj stary (choc mlody bo bylismy na studiach) znajomy mawial: to nie ma wygladac, to ma dzialac. Ale twoje dechy nawet nie wygladaja tak zle! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Imienniczka
Absolutnie cudnie!!!!
OdpowiedzUsuńJa tam jestem zdania że nic (NIC) nie dzieje się bez przyczyny!
Musiałaś po prostu mieć takie cudo u siebie! Ten pal/bal (jak zwał tak zwał :P ) jest cudny! Nadaje charakteru. Jak dla mnie bomba :D
Jeśli R. sam do tej pory tego nie obudował, to masz ciężki argument, ze nikt lepiej od Ciebie by tego nie zrobił:)
OdpowiedzUsuńpiękna obudowa
OdpowiedzUsuńod razu inaczej to wygląda ;-)
szalejesz.. :) niedlugo chata bedzie nie do poznania. zazdraszczam !! masz swietne pomysly babo, masz materialy, narzedzia, czas, rozwijaj skrzydla, bardzo Ci kibicuję. xxx
OdpowiedzUsuńIzzim, właśnie nie maiłam za wiele narzędzi w domu i radziłam sobie tym co miałam pod ręką... chata ciągle się zmienia i fajni znaleźć czasem czas na radykalne cięcia :P
OdpowiedzUsuńCarr, obechowate tte rułki były !
Maggie, pewnie stwierdz, że on by to zrobił profesjonalnie :P
Jasz, dla mnie też a najlepsze, że to tylko atrapa grubego słupa :)
Ola, ale w tym przypadku fajnie jak jeszcze wygląda hehehe
Nonea, ten kolor to szeroko pojety szary
Fantastyczny pomysł i wykonanie. Mnie tę zawsze drażnią te rury cudownej urody i staram się je zakrywać jak jest to tylko możliwe.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł, wyszło super, fajne deski dobrałaś, naprawdę dodały efektu. Jaka gała, ja to bym Ci szóstkę dała, tylko pozazdrościć siły i determinacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
absolutnie genialnie wygląda-jakbyś miała słupy w domu! do zgapienia !
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPomysł genialny, to wygląda teraz naprawdę bardzo, bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńAl dostałaś maila zwrotnego z wymiarami tych stołków? pytam tutaj , bo już sama nie wiem....
OdpowiedzUsuńSuper patent! Świetnie to wygląda, a podkładka z poprzedniego posta - rewelacja! Będzie można takie nabyć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ha:) I mojego Małżonka hasłem jest to, że przede wszystkim MA DZIAŁAĆ:) Ale u Ciebie i działa i wygląda:) Brawo!
OdpowiedzUsuńOlus ja tez kiedyś miałam w pokoju takie "ozdobniki", ale zabudowaliśmy je karton/gipsem. Ale u Ciebie nie mogla by wystąpić inna zabudowa jak z prawdziwego drewna. Dechy nadały wnętrzu pazura.
OdpowiedzUsuńLucy, ale u nas tego nie można na stałe zabudować, ze względu na łatwy dostęp w razie awarii. Właśnie stąd takie nakładki, w łazience mamy taką kratkowaną,a el to bł komplet do projektu łazienki
OdpowiedzUsuńAnia, większość mężczyzn uważa, że powinno działać.. a naszym zadaniem jest walczyć o to by wyglądało :)
Staniszka, można mam kilka sztuk w wersji kwadratowej, a serduszko mogę wyciąć na życzenie :)
Dla mnie super!!
OdpowiedzUsuńIwona, zaraz przeszkum pocztę, bo nie kojarzę... można do spamu wpadła :)
OdpowiedzUsuńBajówka, dziekuję :) chciałam coś fajnego zrobić i pokazać
Anita, właśnie oświadczyła,że może byśmy jeszcze coś ala jaskółka zrobili, ale może bez przesady :P
Elle, miło mi bardzo!
Gosha, z tą gałą chodziło mi o sposówn połaczeń w środku z zewnątrz nie widać :P:P
Blue, kiedyś staram sie malować ale wyglądała jeszcze gorzej :/
Pomysłowo, no i jaki efekt! Pomysły spółdzielni są zazwyczaj bardzo "przemyślane". My np. mamy pralkę na korytarzu, trzeba kuć ściany bo żadna pralka (ani ładowana od frontu, ani ładowana od góry) nie pasuje, z każdej strony wnęka jest o 2 cm za mała. Gratulujemy projektantom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bee, 2 cm można jeszcze chyba wygryź?? u mnie to same cuda... brak kątów prostych, bułowate, ściany, falbaniaste wykończenia przypodłogowe... a najlepsze są drzwi wejściowe pod lekko skośne jak nic mnie ociulali na metrażu :P
OdpowiedzUsuńświetne! też nie znoszę takich rur w mieszkaniu, fuj fuj, a mamy od ubiegłego roku pion gazowy na wierzchu, nawet nie w kącie, szlag...
OdpowiedzUsuńWOOWOWOWOWOOWOWOW! superowo sie zajeliscie rurami!!!!!!!! WOW!! :-)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńnooo Kochana - i tak stałaś się szczęsliwą posiadaczką belki! Ja tam bym gały nie dała - chyba, że niemiecką - czyli celujący:)
OdpowiedzUsuńOlga, kazda spółdzielnia ma fantazje :P
OdpowiedzUsuńSyl , to a sama, ale dzięki
Ana, i na 1 pseudo belce się skończy w pracowni pasuje, ale w takim małym blokowym mieszkanku większa ilość by nie przeszła wg mnie pozdrawiam serdecznie:)
Ech, u mnie też by się przydało to zakryć. Świetna robota! :)
OdpowiedzUsuńJaka tam gała? Jest super!!!
OdpowiedzUsuńPomysl rewelacyjny, i jak pieknie wyglada, super drewno! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstro zaszalałaś:D Wygląda, hym, gustownie!;P Ja chyba zatłukłabym za takie spółdzielcze rozwiązanie...
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny efekt też.
OdpowiedzUsuńRiki, dzięki wiesz musze mieć tę moją norę reprezentacyjną i na poziomie :)
OdpowiedzUsuńa wiesz ze ja to mam w każdym pokoju, kuchni w łazience (tam już zabudowane)
Bree, to są moje ulubione deski, bo ja sobie znajdę jakaś deskę i nie pozwalam z niej nic zrobić i trzymam aż sama czegoś nie wymyśle, te są stare, szczotkowane i tak suche ze i tak się nie nadawały do niczego
Myszka, R powiedział, że jak mi na łeb nie spadnie nie będzie krytykował
Nowalijka, witam na blogu!
Coś pięknego:) Ty masz Olu zdolne łapki!
OdpowiedzUsuńTeż mam uczulenie na rury, spółdzielnia miała "fantazje" i teraz człowiek borykać musi sie z tym. Na szczęście miałaś wspaniały pomysł z zabudową. Dla mnie na 5:)
OdpowiedzUsuńPs. Wysłałam Ci maila w pewnej sprawie:)
Miłego tygodnia Ci życzę!
Al pomysly to Ty masz nie ma co gadac:) Cudne sa te deski:)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Ty to masz naprawde swietne pomysly! I komu by sie to chcialo... Super! :)
OdpowiedzUsuńAl, co to za tablica organizacyjna chowa się tam w rogu zdjęcia? Świetna jest! Pokażesz więcej?
OdpowiedzUsuńJak zwykle czarujesz z drewnem :) Powtarzam się, ale masz talent kobieto!
Pozdrawiam!
chyba posypią się zamówienia od sąsiadów ;p
OdpowiedzUsuńKOCHAM BELKI...I ICH PRZEDNIA IMITACJĘ:)))
OdpowiedzUsuńW stu procentach Twój blog zasługuje na taką nazwę jaką ma. Ze zwykłych belek i kilku gwoździ zrobiłaś coś naprawdę pięknego - po prostu czary z drewna :)
OdpowiedzUsuńWiem, że to nic nadzwyczajnego, ale niesamowicie mi się efekt Twojej pracy podoba.
fajne, ale czy to od ciepła rur nie będzie się jakoś rozsychać?
OdpowiedzUsuńi widzę kawałek pracowni i .... dużą szpulę z taśmami .....!
thymko, fachowe pytanie i powiem tak, te dechy są stare i same w sobie tak suche, że do niczego już się nie nadawały wzięłam je w celach dekoracyjnych do domu. Samo zbicie ich gwoździami było ryzykowne ale dały radę:) Póki się nie rozpieprzy bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńTwojemu detektywistycznemu oku nic nie umknie,ta szpula to prototyp, trochę niedopracowana, Jak tylko będę miała odpowiedni materiał do toczenia grubych szpul 1 jest dla Ciebie :)
Majka, dziękuję... bo mytaki mamy zamysłżeby z tego drewna czarować:) nawet R się zaangażował i w Czaty z Drewna wciągnął :)
Qrko, a ja ♥ moją pracownie i te imitację też!
Viola z Interiors,pokarzę kiedyś !
Świetliczanka, z sąsiadami to ja weszłam tą konstrukcją na wojenną ścieżkę :P
Dagi, Atenka gracjas!
Ila. mail odebrazy i zatwierdzony!
Mr. Right- dziękuję, łapki mają czasem adhd :)
No, no :D Więc 'rurze z panią' mówimy głośne i stanowcze: do zabudowy! ;)))
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku!
Świetne! Rura znika i jak klimatycznie! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy wyczyniasz! mojemu mężowi marzy się taka pracownia-warsztat jaką posiadasz..Pokarze mu Twojego bloga- pęknie z zazdrości ! Idę oglądać resztę Twych czarór :) Pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńPięknie zabudowałaś, wygląda jak prawdziwa belka :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda! Skąd bierzesz takie deski, bo wyglądają jakby miały ze 100 lat!
OdpowiedzUsuńdechy kupujemy w tartaku, nie mają 100 lat ale kilkadziesiąt na pewno, poddawane są też szczotkowaniu lub innym zabiegom postarzającym je dodatkowo
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! W moim mieszkaniu jest pełno półeczek z gipsokartonu i skoro juz są to trudno, ale chciałabym je zabudować, aby wyglądały jak grube belkowe półki. Będę próbawała się inspirować tym co zrobiłaś, ale umiejętności nie te. I w dodatku nie wiem gdzie jest najbliższy tartak. Tym bardziej czapki z głów dla Ciebie. Będę do Ciebie zaglądać bo naprawdę świetna robota!!!!
OdpowiedzUsuńSuper, hiper, extra bombowe!!! I ten kolor drewna!!!!! WOW!!!
OdpowiedzUsuń