4 stycznia 2012

toczenie- lekcja 1


Przyznam, że od dawna intrygowała mnie tokarka, ale bałam się tego potwora. Od mikołaja dostałam komplet pięknych noży tokarskich i podziwiałam je, polerowałam chuchałam na nie i układałam w pudełeczku, aż do dziś... 


 ... i toczenie wcale nie jest takie straszne, łapek nie urywa, a z sekundy na sekundę tworzą się formy, których sprawcą jestem ja! I mnie się to podoba bardzo. W ramach czegoś prostego na początek zrobiłam kilka drewnianych szpulek, które w domu chwilowo wykorzystałam jako element dekoracji w pracowni i ponawiałam na nie resztki sznurków i rafii ze świątecznych dekoracji. 


Największa szpula  ma dziurkę na nożyczki :) 



24 komentarze:

  1. Olu, ciekawy post! Myślę, że musi to być wciągające zajęcie. Od razu widać efekty pracy. A szpulki - super. Takie retro.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szpulki cudne! Można takie u Ciebie zamówić?

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejna rzecz którą chcę ja zbankrutuje :P

    OdpowiedzUsuń
  4. no cudowne!!!Olu takie szpulki to obiekt westchnień wiele z nas))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cooool!!!! Widze Al, ze zadna maszyna ci nie straszna!:-))) podziwiam!:-))))))))) Szpulki super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuję! Cieszę się, że się podobają!

    Z przyjemnością wytoczę jeszcze trochę i będą do zamówienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Baaardzo fajne te szpuleczki - chyba nazvbieram kasy na wiosnę i będzie zamówienie hurtowe:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ana jak hurtowe to daj wczesniej znać, bo ja to recznie robię i dosyć czasu one zajmują :P

    OdpowiedzUsuń
  9. szpulki są super ekstra! powodzenia w dalszym toczeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że stolarz już z Ciebie pełną gębą! Gratuluję!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj zazdroszcze takich narzedzi!

    OdpowiedzUsuń
  12. Szpuliki- moje marzenie, super, myślę, że zgłoszę się po kilka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tych szpulek to niejedna z nas będzie Ci zazdrościć. Taki drewniany obiekt westchnień.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ola, ustawiam się w kolejce po 3 szpulki:))))
    Kobieta z nożami do toczenia to brzmi dumnie:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Szpulki mnie akurat nie są potrzebne, ale samo toczenie mnie zafascynowało- to musi być strasznie fajne uczucie jak coś się tak szybko tworzy, na dodatek takie miłe kształty z warczącego potwora. Jakbyś jescze nagrała filmik to pewnie kilka razy bym go obejrzała xD
    Pa
    M.

    OdpowiedzUsuń
  16. Maggie, tokarka akurat nie jest za głośna, ale faktycznie wciąga muszę uważać żeby ogryzków z wrażenia nie narobić :)

    Olga, ja zrobię zdjęcia tych noży ona w pudełeczku już mi się super podobają jak takie leża poukładane :P

    szpulki zrobię każdej która zechce, tylko muszę wypracować modele

    OdpowiedzUsuń
  17. ojej a gdzie znikł mój wczorajszy post??? krzyczałam w nim głośno, że ZAMAWIAAAAAM!!!!!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. o - jednak jest! - nie zauwazylam go przed chwilą - chyba jeszcze śpię .... idę po następną kawę zatem!

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie do Ciebie trafiłam dzięki Anicie :) I już się rozglądam... Ale po szpulki tez się ustawię jak tylko ogłosisz ich dostępność :)

    OdpowiedzUsuń
  20. na jakiej tokarce pracujesz??

    OdpowiedzUsuń