Pozazdrościć i życzyć tylko udanego wypoczynku.
Biało i jakoś ładniej się zrobiło :) A ja przyznam się, ze jestem zimowe dziecko i lubię zimę. I od razu jakoś mi lżej i bardziej twórczo się na duszy i ciele zrobiło w ten śnieżny początek tygodnia.
... bo lubię literkę M, a za trzy dni na liczniku mi trójka wskoczy ;)
Olu, świetne śnieżne stempelki!
OdpowiedzUsuńCzyli TEN dzień będzie w czwartek? :)
Pozdrawiam!
Kasia, owszem :) a stempelki też mi się bardzo spodobały aczkolwiek na pomysł wpadłam w trakcie sesji na moim balkonie!
OdpowiedzUsuńOlu cudne te literki - dla mnie M jest magiczne - jak miłość, mama, Marcin, Matylda, macierzyństwo...same dobre skojarzenia:)
OdpowiedzUsuńOj, to my rówieśnice - ja też w tym roku będę miała zmianę kodu:)
Pozdrawiam cieplutko
Ania
Ana, o to my dobry rocznik jesteśmy :) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne są te literki. Mam słabość do literek, a M szczególnie lubię :)
OdpowiedzUsuńMi też już do 30 bliżej niż dalej, ale jeszcze nie w tym roku ;) Ehhh.... ten czas nieubłaganie pędzi szybciej z każdym rokiem...
Fantastyczne literki tez bardzo lubie M to pierwsza litera imienia mojego meza:)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka sle
Ależ super zdjęcia! Jedną Twoją eMkę już mam:)
OdpowiedzUsuńWitaj, Właśnie trafiłam na Twoją stronkę.Bardzo mnie urzekła dlatego pozwolisz, że będę zaglądać tu częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Karola
lloka, dziękuję :) i lubię oglądać Twoje zdjęcia, gdzie czasem się pojawiają czerwone plamki w postaci moich koników czy liter :D
OdpowiedzUsuńMajka, leci... o leci, a mnie jeszcze zaczyna tykać :P
Atena, to taka wdzięczna litera :)
Witaj, Właśnie trafiłam na Twoją stronkę.Bardzo mnie urzekła dlatego pozwolisz, że będę zaglądać tu częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Karola
ło nieźle CI wyszło ;-)
OdpowiedzUsuńKarola, witam i bedzie mi miło gościć kolejnego czytelnika! ale odnośnik do Twojej Villi jakiś pusty :/
OdpowiedzUsuńoch ty smarkulo! - dopiero w tym roku Ci się cyfra z przodu zmienia?!!!
OdpowiedzUsuńczyli Koziorożec jeszcze jestes, jak moja mama?
ja w takim razie stara dziewiątka bo 6 lat temu 3-ka mi wskoczyła!
a literki to tym urządzeniem, co to się nazywa wyrzynarka włosowa (czy jak jej tam) - robiłas?
thYmka, ale czasem mnie o dowód pytają i to jest najlepsze:D:D:D
OdpowiedzUsuńlitery ze ze zdjęć oprócz czarnej wielkiej emki są z mojego cmentarzyska nieudanych wytworów, robiłam je wyrzynarką, dlatego takie nieudolne. Poza tym tak ją na tych literach pokatowałam, że wymaga serwisu. Włosówką robiłam czarne M. O wycina się o niebo lepiej i precyzyjniej! Taka stolarska maszyna do szycia :P
Przepieknie! Tez (bez powodu) lubie M. W dziecinstwie M kojarzylo mi sie z cyfra 5 i kolorem czerwonym :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M wyszło genialnie,a pokiereszowane A tez przygarnę,zwłaszcza takie kalekie jak to małe m ze środkowego zdjęcia:p
OdpowiedzUsuńdawaj adres Smarkulko :p ,wprawdzie za 3 dnie nie zdążę,ale coś tam stworze :p
p.s. ja też już 3 z przodu mam ,a w tym roku dołączy do niej 4 ;p cudowny wiek hahaha
nooo ładnie mnie tu od smarkul zwyzywano!
OdpowiedzUsuńOlu świetne te literki , ja tez mam ich całkiem sporo ale z innego materiału niz drewno.Lubie sie nimi otaczać. Gratulki wielkie z okazji zmiany cyfryna liczniku :-)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia! Cudne litery a mam ochote na jedną DUŻĄ eMeczkę czy jest możliwość:)?Przy okazji sto lat Ci życzę, 30 ma się tylko raz w życiu:). Ja już za 2 miesiące, ależ się cieszę:)
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia Ci życzę!
No to powiem inaczej niż wszyscy wyzywający Cię od smarkul (żartobliwie oczywiście :P) - w życiu bym Ci tyle nie dała! :)
OdpowiedzUsuńŻe 19-tego to pamiętam, bo mi napisałaś, Koziorożcu:)
OdpowiedzUsuńA te literki to jak stempelki moje i moich córek:))
I baaardzo fajne zdjęcia!
M.
P.S. Pierwszą literką jaką poznała moja M- Michasia było właśnie M. M było wielkie i żółte M- jak MacDonald
Maggie, uśmiałam się wszyscy piszę, że M jak mama, miłość, od imienia mężusiów itd. A Ty że M jak McDonald hahahahaha! Ja też kocham te żółte M, do momentu kiedy widzę jak moje sadełko na brzusi się trzęsie na zajęciach z tańca orientalnego :P
OdpowiedzUsuńMilanova, heh dzięki... wiesz że czasem jak mam wizje kupić fajki, to mnie o dowód pytają... ale studenci z bloku i tak do mnie mówią "psze pani"
Ilka,dzieki :) jasne że jest ta czarna ze zdjecia na 18 cm na 20 cm i to kawał drewna jest. Napisz @
Lucy , jeszcze nie miałam tego dnia :) a ja literki lubię wycinać a w domu mam te wszystkie "odpady" które z jakiegoś powodu uznane zostały przeze mnie za zdefektowane :)
Mmmmmm mniam moja literka. M jak moje imię:)
OdpowiedzUsuńTak, niech pada :D Ja też jestem dziecko zimy, mój kod zmienia się za 5 dni ;D Pozdrawiam poniedziałkowo :))) M jak moje nowe. . .
OdpowiedzUsuńLu.. M jak MIeszkanie?
OdpowiedzUsuńM jak Madzia, M jak moje nazwisko hihihhihihi :P
OdpowiedzUsuńA u nas śniegu niet :(
Al - to spełnienia marzeń już dzisiaj Ci życzę i wielu ciekawych stolarskich wyzwań!!! (będę poza netem więc mogę się nie wyrobić:-))
OdpowiedzUsuńHmmm... M pasuje do mojego imienia a co do trójki to u mnie niebawem w parze staną...:-)
P.S. Al - temat łazienki na chwilę prysnął z mojej listy "priorytetów" dlatego nie nękam R telefonem. Mam nadzieję, że w tym roku...:-) Ściski
Smarkulką;]
OdpowiedzUsuńSielska, dziękuje ślicznie :) co do telefonów i terminów jak zadzwonisz będzie dobrze! mamy co robić , także zaplanuj sobie wszystko w swoim rozsądnym czasie!
OdpowiedzUsuńAnita, no dopszzzzzzzz :)
OdpowiedzUsuńKocham podwójnie, bo nie dość że same w sobie piękne to jeszcze "M" jak moje imię! (oridżinal) ahaha
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! ♥
kurczę , faktycznie cuda oj cuda :)
OdpowiedzUsuńMonday - tak ma na imię mój pies znaleźny :)
Jasia to moj kot powinien sie nazywać Dzień Dziecka :)
OdpowiedzUsuń