16 stycznia 2012

snowy Monday


Pada, sypie, śnieży, prószy. Tym którzy rozpoczęli wraz z nowym tygodnie ferie, pogoda dopisała wyśmienicie!
Pozazdrościć i życzyć tylko udanego wypoczynku.
Biało i jakoś ładniej się zrobiło :) A ja przyznam się, ze jestem zimowe dziecko i lubię zimę. I od razu jakoś mi lżej i bardziej twórczo się na duszy i ciele zrobiło w ten śnieżny początek tygodnia.


... bo lubię literkę M, a za trzy dni na liczniku mi trójka wskoczy ;) 


33 komentarze:

  1. Olu, świetne śnieżne stempelki!
    Czyli TEN dzień będzie w czwartek? :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia, owszem :) a stempelki też mi się bardzo spodobały aczkolwiek na pomysł wpadłam w trakcie sesji na moim balkonie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Olu cudne te literki - dla mnie M jest magiczne - jak miłość, mama, Marcin, Matylda, macierzyństwo...same dobre skojarzenia:)
    Oj, to my rówieśnice - ja też w tym roku będę miała zmianę kodu:)
    Pozdrawiam cieplutko
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Ana, o to my dobry rocznik jesteśmy :) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne są te literki. Mam słabość do literek, a M szczególnie lubię :)
    Mi też już do 30 bliżej niż dalej, ale jeszcze nie w tym roku ;) Ehhh.... ten czas nieubłaganie pędzi szybciej z każdym rokiem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne literki tez bardzo lubie M to pierwsza litera imienia mojego meza:)
    pozdrowionka sle

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ super zdjęcia! Jedną Twoją eMkę już mam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj, Właśnie trafiłam na Twoją stronkę.Bardzo mnie urzekła dlatego pozwolisz, że będę zaglądać tu częściej.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  9. lloka, dziękuję :) i lubię oglądać Twoje zdjęcia, gdzie czasem się pojawiają czerwone plamki w postaci moich koników czy liter :D

    Majka, leci... o leci, a mnie jeszcze zaczyna tykać :P

    Atena, to taka wdzięczna litera :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj, Właśnie trafiłam na Twoją stronkę.Bardzo mnie urzekła dlatego pozwolisz, że będę zaglądać tu częściej.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  11. Karola, witam i bedzie mi miło gościć kolejnego czytelnika! ale odnośnik do Twojej Villi jakiś pusty :/

    OdpowiedzUsuń
  12. och ty smarkulo! - dopiero w tym roku Ci się cyfra z przodu zmienia?!!!

    czyli Koziorożec jeszcze jestes, jak moja mama?

    ja w takim razie stara dziewiątka bo 6 lat temu 3-ka mi wskoczyła!

    a literki to tym urządzeniem, co to się nazywa wyrzynarka włosowa (czy jak jej tam) - robiłas?

    OdpowiedzUsuń
  13. thYmka, ale czasem mnie o dowód pytają i to jest najlepsze:D:D:D
    litery ze ze zdjęć oprócz czarnej wielkiej emki są z mojego cmentarzyska nieudanych wytworów, robiłam je wyrzynarką, dlatego takie nieudolne. Poza tym tak ją na tych literach pokatowałam, że wymaga serwisu. Włosówką robiłam czarne M. O wycina się o niebo lepiej i precyzyjniej! Taka stolarska maszyna do szycia :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepieknie! Tez (bez powodu) lubie M. W dziecinstwie M kojarzylo mi sie z cyfra 5 i kolorem czerwonym :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. M wyszło genialnie,a pokiereszowane A tez przygarnę,zwłaszcza takie kalekie jak to małe m ze środkowego zdjęcia:p

    dawaj adres Smarkulko :p ,wprawdzie za 3 dnie nie zdążę,ale coś tam stworze :p

    p.s. ja też już 3 z przodu mam ,a w tym roku dołączy do niej 4 ;p cudowny wiek hahaha

    OdpowiedzUsuń
  16. nooo ładnie mnie tu od smarkul zwyzywano!

    OdpowiedzUsuń
  17. Olu świetne te literki , ja tez mam ich całkiem sporo ale z innego materiału niz drewno.Lubie sie nimi otaczać. Gratulki wielkie z okazji zmiany cyfryna liczniku :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastyczne zdjęcia! Cudne litery a mam ochote na jedną DUŻĄ eMeczkę czy jest możliwość:)?Przy okazji sto lat Ci życzę, 30 ma się tylko raz w życiu:). Ja już za 2 miesiące, ależ się cieszę:)
    Miłego popołudnia Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  19. No to powiem inaczej niż wszyscy wyzywający Cię od smarkul (żartobliwie oczywiście :P) - w życiu bym Ci tyle nie dała! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Że 19-tego to pamiętam, bo mi napisałaś, Koziorożcu:)
    A te literki to jak stempelki moje i moich córek:))
    I baaardzo fajne zdjęcia!
    M.
    P.S. Pierwszą literką jaką poznała moja M- Michasia było właśnie M. M było wielkie i żółte M- jak MacDonald

    OdpowiedzUsuń
  21. Maggie, uśmiałam się wszyscy piszę, że M jak mama, miłość, od imienia mężusiów itd. A Ty że M jak McDonald hahahahaha! Ja też kocham te żółte M, do momentu kiedy widzę jak moje sadełko na brzusi się trzęsie na zajęciach z tańca orientalnego :P

    Milanova, heh dzięki... wiesz że czasem jak mam wizje kupić fajki, to mnie o dowód pytają... ale studenci z bloku i tak do mnie mówią "psze pani"

    Ilka,dzieki :) jasne że jest ta czarna ze zdjecia na 18 cm na 20 cm i to kawał drewna jest. Napisz @


    Lucy , jeszcze nie miałam tego dnia :) a ja literki lubię wycinać a w domu mam te wszystkie "odpady" które z jakiegoś powodu uznane zostały przeze mnie za zdefektowane :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mmmmmm mniam moja literka. M jak moje imię:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak, niech pada :D Ja też jestem dziecko zimy, mój kod zmienia się za 5 dni ;D Pozdrawiam poniedziałkowo :))) M jak moje nowe. . .

    OdpowiedzUsuń
  24. M jak Madzia, M jak moje nazwisko hihihhihihi :P
    A u nas śniegu niet :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Al - to spełnienia marzeń już dzisiaj Ci życzę i wielu ciekawych stolarskich wyzwań!!! (będę poza netem więc mogę się nie wyrobić:-))
    Hmmm... M pasuje do mojego imienia a co do trójki to u mnie niebawem w parze staną...:-)
    P.S. Al - temat łazienki na chwilę prysnął z mojej listy "priorytetów" dlatego nie nękam R telefonem. Mam nadzieję, że w tym roku...:-) Ściski

    OdpowiedzUsuń
  26. Sielska, dziękuje ślicznie :) co do telefonów i terminów jak zadzwonisz będzie dobrze! mamy co robić , także zaplanuj sobie wszystko w swoim rozsądnym czasie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham podwójnie, bo nie dość że same w sobie piękne to jeszcze "M" jak moje imię! (oridżinal) ahaha
    Przepiękne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. kurczę , faktycznie cuda oj cuda :)
    Monday - tak ma na imię mój pies znaleźny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jasia to moj kot powinien sie nazywać Dzień Dziecka :)

    OdpowiedzUsuń