Jak najlepiej zacząć (nie tylko) walentynkowy dzień we dwoje?
Pysznym śniadaniem!
Warto wstać kilka minut przed ukochaną osobą, aby zaparzyć kawę. Przebiec się po świeże kwiaty i ulubione rogaliki. Ułożyć wszystko na tacy i zanieść ją prosto do łóżka. Nie liczy się wykwintność dań, ale oprawa. Dobranie elementów tak, aby tworzyły ładną całość. Kawę można postawić na drewnianych podkładkach w walentynkowym kształcie. Wyciętych tak, by było widać samo serce drzewa czyli rdzeń. Kształt i forma podkładki podkreśli miłosną atmosferę...
... ale to nie koniec niespodzianek!
W samym sercu podkładki pod filiżanką napis YOU & ME. Wybity w drewnie tak, że nie jest łatwo go zatrzeć czy zniszczyć. Typografia na podkładce jest nie tylko modna, ale i ponadczasowa. Przez słowa i uczucia w niej zawarte :)
fotografie i tekst: Aleksandra Reich; podkładki, taca, pojemnik na kwiaty CZARY Z DREWNA |
Macie ochotę zorganizować swojej drugiej połówce takie śniadanie?
Komplet 2 podkładek trafi do osoby, która w komentarzu pod postem opisze o czym myślałaby popijając kawę lub herbatę serwowaną na podkładce YOU&ME.
do 09.02.2012
Zapraszam do kolejnych odsłon PROJEKTU walentynki !
Pomyślałabym: "żeby tylko nie uświnił" ;)
OdpowiedzUsuńZ tego też tytułu deska wykonana przez Ciebie służy mi i tylko mi jako stolik pod laptopa ( nie parzy mnie komp w uda i się nie grzeje jednocześnie ), to teraz już wiesz, że robisz nawet stoliki pod notebooki:)) Niestety inne dostępne w sprzedaży nie spełniały moich parametrów estetycznych.
Pozdrawiam:)
przeniosłabym się myślałami i wizualizacją do letniego poranka spędzanego podczas wakacji jak zwykle na Mazurach, na drewnianym tarasie w otoczeniu drzew. Siadamy razem pijąc kawę i patrzymy na opadająca mgłę nad jeziorem. Tam nei potrzebujemy długo wylegiwac się w łóku. Natura i drzewa daja nam energię.
OdpowiedzUsuńpiękne te podkładki Al .. cudo .. ja sie przyznam szczerze.. dopoki nie skoncze pic kawy .. to specjalnie nie myślę za bardzo.. wybudzam sie powoli.. ;) ale z takimi podkładkami .. napewno to wybudzanie byłoby baaardzo przyjemne :)
OdpowiedzUsuńPiękne podkładki, a to ich pęknięcie ... Ach...
OdpowiedzUsuńCały ten drewniany Twój świat to,to DZIEŁA SZTUKI...
Wspaniałe... Gratuluję pomysłów i talentu...
Pozdrawiam Bernadeta S. blog.tildy.pl
Na początek Al chciałam powzdychać nad pięknymi kubkami i mlecznikiem. Do tego ten śliczny wazon i podkładki - sielanka. Moje myśli przy piciu kawy i patrzeniu na Twoje piękne podkładki krążą wokół leśnego otoczenia, gdzieś w górach albo na mazurach, ptaszki śpiewają, pachnie drzewami i trawą. Już czuję zapach świeżo wyciętych podkładek u Ciebie w warsztaciku!!! Dziękuję za romantyczny poranek. Ale się rozmarzyłam. Fajnie by było gdyby mężuś przyniósł wraz z zakupami jakieś kwiaty do domu...
OdpowiedzUsuńAl gdy zobaczyłam, że jesteś w naszej ekipie apetycznego projektu pomyślałam sobie.."o to będzie coś walentynkowego z drewna, bo jakże mogłoby być inaczej?;)". Popijać kawkę czy herbatkę na takich podkładkach z typografią do której nie trzeba już nic dopowiadać, to coś o czym marzy chyba każda dziewucha;) z facetami może być troszkę gorzej hihi, choć zdarzają się i romantycy, prawda?
OdpowiedzUsuńW taki zimny walentynkowy poranek, który jest jednocześnie 30 urodzinami mojego męża, zrobiłabym pyszne śniadanko do łóżka... byłyby francuskie tosty, pyszna dopiero co zmielona kawka o aromacie który uwielbiam... położyłabym ją na tych podstaweczkach i zaniosła mojemu solenizantowi, a jednocześnie "mojemy walentemu"... pierwsze co pomyślałabym sobie to to, że jestem szczęśliwa, że tu i teraz czuję się spełniona, a miłość i przedmioty które mnie otaczają to najpiękniejsze co mogło mi się przydażyć... bo najważniejsze to czuć się dobrze w swoich czterech kątach z miłością życia przy boku i taką drewnianą, jakże prostą, a jednocześnie jakże "zajeb..." podkładką HA HA!:D
buziaki!
czemu mój mąż nie jest romantyczny ? o takim śniadaniu mogę sobie pomarzyć chyba, że sama je zaserwuje :) poza tym Janko od rana biega więc spokojnie kawy nie piłam już 20 miesięcy :/
OdpowiedzUsuńale co tam !
pomyślałabym przy takiej kawie , że mimo wszystko jestem cholernie szczęśliwa bo jesteśmy zdrowi a mąż ma inne wspaniałe pomysły i jest świetnym organizatorem naszych wycieczek :) a Janek ? no a o Janek naszym świetnym kompanem :)
Pozdrawiam
o taaaaaaaaaaak! Ja myślałabym o tym jak tu szybcikiem zmyknąć you&me spowrotem pod kołderke ;)
OdpowiedzUsuńSerwując mężulkowi kawę na takich podkładkach myślałabym o tym, ile to już lat razem tak sobie kawkę popijamy. Przeliczałabym pierścienie na serduszku zastanawiając się czy starczy mi ich na każdy następny wspólny rok :))
OdpowiedzUsuńjak mi się marzy takie śniadanie... w spokoju bez stękania za ścianą :D.
OdpowiedzUsuńA ja o tym co zawsze pijąc kawę ... chwilo trwaj jak najdłużej :)))
OdpowiedzUsuńwspaniały prezent wprost na walentynkowe śniadanie :) super! :)
OdpowiedzUsuńCudowny dodatek na walentynkowe sniadanie:) i ten napis rozbrajajacy i aktualny na caly rok..:)
OdpowiedzUsuńO czym bym pomyslala?..ze mamy najpiekniejsze podkladki na naszym osiedlu, ba w calym miescie...:) niepowtarzalne, z naturalnym peknieciem, boskie..:)
pewnie bym nie myślała. piłabym tą kawę przytulona do niego, gapiąc się w okno i uśmiechając, kiedy on by czytał swoją gazetę ;) moment do zatrzymania na jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńjako, że jestem bezmózgowcem to nie myślę, ale podkładki pierwsza klasa ;-)
OdpowiedzUsuńpodkładki naprawdę urocze :) pijąc kawę rano myślałabym o tym ile rzeczy do zrobienia, ogarnięcia, zapamiętania :) bo co innego jest popołudniowa kawa - wtedy już o niczym nie myślę, pełny relax! :)
OdpowiedzUsuńA miałam dziś nie pić kawy... ale po zobaczeniu takich zdjęć nie mogę się oprzeć... :)
OdpowiedzUsuńAl a ja mam pytanie dlaczego tych podkladek nie ma w sklepiku? Chyba z checia bym je widziala u siebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale słodko! Cudowny klimat i tak słonecznie, od razu cieplej na serduchu się robi człowiekowi. Mam identyczne kubolki do kawy, uwielbiam z niej pić małą czarną:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę Ci wielu takich śniadań:))
Za oknem mgła, w duszy śpiewa świerszcz a we mnie cisza i spokój. Oczy zmrużone, myśli jeszcze wieczorne ale obietnica cudownego poranka otwiera mnie na nowy dzień..............
OdpowiedzUsuńOch, na takich podkładkach to i herbata smakowałaby inaczej:)
OdpowiedzUsuńJa znając mojego mężczyznę zapewne bałabym się, żeby nie zalał mi przypadkiem tego cuda, a tak naprawdę byłabym niebywale wdzięczna za każdą tak magiczną i pełną ciepła chwilę przy ukochanej osobie;)
Na tych zdjęciach widać już piękną wiosnę, oby szybko przyszła :)
OdpowiedzUsuńMyślałabym o latach wspólnie spędzonych, o dzieciach już i jeszcze nie spłodzonych, o smaku kawy wspólnie zaparzanej, o mojej połówce - wciąż bardziej kochanej :) Myślałabym o życiu, które mija tak szybko, że warto znaleźć choć chwilkę by razem wypić winko - na podkładkach YOU & ME oczywiście :)
OdpowiedzUsuńAl... przepiękny ten post! się rozmarzyłam i miałabym ochotę wstać wcześniej (a ja jestem potwornym śpiochem!!!)...
OdpowiedzUsuńo czym bym pomyślała jak bym zobaczyła You&me? przez moją głowę przelatuje zawsze milion myśli... gdy widzę taki napis oczywiście, że myślę o najwspanialszych chwilach moich i D. O tym jak się poznaliśmy:
na weselu, ja byłam gościem, on fotografem, miałam czerwoną sukienkę i czerwone usta, jego ulubiony kolor, on nie mógł przestać na mnie patrzeć... ja już wiedziałam... wiedziałam, że się pokochamy. Pod koniec wieczora, ojciec pana młodego podszedł do mnie i powiedział, że fotograf (bo to znajomi są, D. i ojciec pana młodego) chce mi zrobić sesję zdjęciową, bo zajmuje się portretem, wybuchłam śmiechem i się odwróciłam. Po przemyśleniu sprawy poszłam na poprawinach do niego i walnęłam: jak szukasz modelki to mogę Ci pomodelować :) możesz cyknąć mi jakieś foty... wymieniliśmy się numerem telefonu i zaczęliśmy gadać, a potem się spotykać. Po paru miesiącach wspomniałam o rozmowie z ojcem pana młodego... okazało się, że nie rozmawiali ze sobą... taaaaakkk... ja zawszę muszę zrobić z siebie idiotkę :) ale ważne ze zadziałało... równo po roku dostałam pierścionek... na szczycie Nosala(byliśmy tam przez przypadek)... a teraz jesteśmy po ślubie... a ślub był piękny... taaakkk... jak widzę napis: You&me, to właśnie o tym myślę...
moje myśli są długie, więc przepraszam za tak długą odpowiedź, mam nadzieję, że mnie to nie zdyskwalifikuje hehe :)
Podkładki ... dla mnie są niesamowite poprzez samo to, że są z drewna, prawdziwego i do tego z centrum , jak piszesz z sercem drzewa.
OdpowiedzUsuńO czym bym myślała... o moim ukochanym drzewie, które sobie nadal rośnie i chodzę się doń przytulać :)
śniadanie marzenie, zarówno same menu jak i wystrój, a także wiosenna aranżacja napawają optymizmem, rozpoczęcie takiego dnia pomoże przetrwać najbardziej pracowity dzień,a może i tydzień:)
OdpowiedzUsuńO tym,że obok stolika, na którym stoi kawa i rogaliki, w łóżeczku, leży Mały Wielki Człowieczek...i słodko się uśmiecha do nas :) Bo You&me ... dzięki nam on jest :)
OdpowiedzUsuńGdzie mozna kupic takie biale kubeczki????
OdpowiedzUsuńJa bym sobie wyobrażała wymarzoną wyprawę na Madagaskar z moimi chłopami :)
OdpowiedzUsuńZastanowiłabym się ile osób dotykało i podziwiało serca pieszcząc piękną fakturę drewna. Myślałabym gdzie to drzewo rosło, co widziało, czego było świadkiem...I ile serca trzeba włożyć, aby osiągnąć taki efekt. :)
OdpowiedzUsuńHmmm, pewnie taka chwila: głęboki oddech, spojrzenie za okno na białą, śniegową pierzynkę otulającą szare ulice(na święta śniegu nie było, na Walentynki na pewno spadnie;)), uśmiechniętych, choć zabieganych ludzi, na moje Szczęście czytające książkę w łóżku, wreszcie na te piękne podkładki i parujący kubek gorącego kakao (zgrabnie prezentujący się na zaczarowanym kawałku serduszkowego drewna). Wtedy myśl może pojawić się tylko jedna: "la vida es bella";)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ludwiczakjoanna@gmail.com
piękne to śniadanko przygotowałaś :)
OdpowiedzUsuńProste i sercem :)
Pozdrawiam
Wstaję skoro świt.Za oknem jeszcze ciemno. Przeciągam się ale nie za bardzo bo już dobiega psi pisk.Idziemy na dwór na małe poranne siku.
OdpowiedzUsuńSzlafrok, gumka do włosów i grzebień idą w ruch.Zaparzam kawkę.Na tacy lądują bułeczki z masłem, twarożek, dżemik.Dla każdego coś pysznego.Myślę będzie super.Rozmarzam się:pocałunek uśmiech i znów pocałunek.Tak będzie.No to idę.
Wchodzę do sypialni.Nie śpi.Patrzy na mnie.Marszczy brwi.Kochanie przecież wiesz co myślę o jedzeniu w łóżku nakruszymy jeszcze i będzie.Mamo słyszę z tyłu.Uważajjjjjjjjj dziecko.No i kawa rozlana:(Patrzę na podkładkę i myślę jak dobrze że jesteśmy razem:)
Romantyczne śniadanie w mojej rodzinie.Zawsze na wesoło:)
Ada
Napiszę tylko, że lambi powinna wygrać! :-))) Celnie trafiony komentarz!
OdpowiedzUsuńPrzy kawie podanej na takich podkładkach, pomyślałabym, że pewnie moja sosnowa skrzynia po bliskich spotkaniach z Czarami, wyglądałaby znów przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie to marzenie...Pijąc kawkę na takich cudnych podkładkach pomyślałabym , że Boże pozwoliłeś na trzydzieści cudownych lat razem to dopomóż przy następnych latach w miłości i spokoju i zdrowiu...Miłej cieplutkiej niedzieli w ukochanym towarzystwie...Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńhmm, my większą część naszych śniadań tak pielęgnujemy :)
OdpowiedzUsuńDobry początek dnia - to jego sukces! Ale z takimi podstawkami to jeszcze nie "śniadaniowaliśmy" :)))
Oh, I love wood and I love hearts!
OdpowiedzUsuńThey are so beautiful!
Love,
Lisa
Ale Suuuper! Bardzo by mi pasowały do mojego domku drewnianego :-)No cóż pomarzyć można...
OdpowiedzUsuńPrzypomniałby mi się film "Broken Flowers":)
OdpowiedzUsuńPomyślałabym "Ale ja kocham tego łobuza!";)
OdpowiedzUsuńChyba myślałabym o tym, jak On ze mną tyle wytrzymał? ;DDD
OdpowiedzUsuńW maju minie 15 lat naszej znajomości, w czerwcu będziemy obchodzić 10 rocznicę ślubu.
M. znowu użyje swojego ulubionego słówka "podwalać" i powie "A pamiętasz, jak się do ciebie PODWALAŁEM?" ;D Cały zadowolony z siebie.
A ja pamiętam każdy szczegół i tylko czasem uwierzyć nie mogę, że On jeszcze choć troszeczkę mnie lubi ;)
Bo ja Jego... wiadomo, co!
Popijając kawę rozgrzewająca moje ciałko i wpatrując się w piękne słoje na podkładacze zamknęła bym oczy i marzyła bym....... wyobraziła bym sobie że znajduje się na małej rajskiej wysepce otoczonej falami- tak małej jak ta plamka na środku podkładki otoczona słojami...... i marzyła bym o ciepłych promieniach słońca o poranku, o wietrze rozdmuchującym moje włosy i o morskiej bryzie chłodzącej moja twarz a ja siedziała bym na schodach drewnianego domku oparta o balustradę , pod cieniem palmy rosnącej obok i rozkoszowała bym się błękitem nieba , szumem fal, szelestem palmowych liści i odgłosami ptaków .....
OdpowiedzUsuńach było by cudownie tak choć na chwile :)....
Pozdrawiam ... Kinga
klamaja.blogspot.com
Z każdym łykiem ulubionej kawy (koniecznie z mlekiem!) myślałabym o tym, że przez tą jedną jedyną chwilę mogę zatrzymać te wszystkie magiczne chwile spędzone z moim mężem...patrząc głęboko mu w oczy widziałabym to nasze szczęście, które z dnia na dzień się umacnia...czułabym miłość, która jest wyrażona w prosty ale szczery i naturalny sposób - zupełnie jak te czarodziejskie podkładki :)
OdpowiedzUsuńpięknie! :)
OdpowiedzUsuńEch, czy ta kawa mogłaby się nie kończyć..?
OdpowiedzUsuńpomyślałabym, że moje mieszkanie jest już całe z drewna, powinnam mieć też drewniane kubki ;]
OdpowiedzUsuńYou&Me... Mój uśmiech. Jego dłoń na moim policzku...
OdpowiedzUsuńw większości jesteśmy romantycznymi marzycielkami :)
OdpowiedzUsuńa ja bym pomyślała - ciekawe czy zauważy napis ;)))
Świetne są te podkładeczki i chętnie bym przetestowałam mojego m :)
..z racji, że jestem w ósmym miesiącu ciąży to już naprawdę dawno temu miałam okazję pić kawę :/ w walentynki jeszcze takiej okazji nie będę miała, ale w marcu już na pewno TAK!!! Takie podkładki sprawiłyby, że 'pierwsza', wspólna kawa z mężem byłaby wyjątkowa i zdecydowanie romantyczna!
OdpowiedzUsuńPomyślałabym..cóż za wyjątkowa chwila.. jest pięknie.. w sercu i na sercu :)
Pozdrawiam serdecznie :) dużo słońca życzę :)
ślicznie, gratuluje pomysłowości. serdecznie zapraszam na mojego bloga http://pasjawnetrza.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń