Dziękuję Wam za wszystkie kocie i nie kocie komentarze do poprzedniego posta :)
Mimo wszystkich złych i gorszych wybryków naszego kiciunia R zawsze twierdzi, że to dobry, łowny kot i dzięki niemu nie mamy w domu myszy...
... oprócz tej jednej drewnianej, którą nasączyłam kocią miętką i przyznaję się, że zafundowałam jej niezły odlot. Wierząc, że brzozowe drewno przypadnie Gracji do gustu i zamiast mebli będzie obgryzała myszorka. Najpierw się tarzała, a potem stała się bardzo zaborcza i choć przeznaczenie myszorka miało być inne mam nadzieje, że kocia zabawka z taką twórczą radością przeze mnie wycięta spacyfikuje nieco potwora! |
projekt MYSZOR © by: Al |
Myszorki w wersji nie tylko kocich gryzaków powrócą w roli...
a może Wy macie jakie mega kreatywne pomysły, które mnie zainspirują?
Pięknego piątku!
Świetna mysz, widać, że podziałała. Nie mam doświadczenia z kocimi gryzakami, ale chętnie się dokształcę.
OdpowiedzUsuńcy podziała to czas pokarze... czeka mnie jeszcze dziś odcinanie pazurów kocich ehhh
Usuńo matko ale myszor
OdpowiedzUsuńjuż go pokochałam ;-)
zapamiętałam :)
Usuńhahahaha
UsuńMój też coś dzisiaj w nocy podgryzał,ale nie odkryłam jeszcze co, mam nadzieję, że coś mężowego a nie moje:) Myszorek uroczy
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńnasza Kota bóstwie R więc niszczy tylko moje rzeczy
Super mysza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Myszor swietny :-) dla takiego myszora wartobyloby przywlec do domu kota (oczywiscie po wczesniejszej lampce wina ;-)
OdpowiedzUsuńA powaznie: myszy lubia ser: deska do serow!
Pozdrawiam
Imienniczka
dla kuchni "z jajem" taka deska była by super :)
Usuńfajna idea :)
AAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!! cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):)
OdpowiedzUsuńbo myszki fajne są :))
Usuńnie no cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ja właśnie dlatego nie sieję kocimiętki...boje się nalotu kotów:)))
OdpowiedzUsuń:))
Usuńja zastosowałam taką w sprayu
Mysza pierwsza klasa:) Podpisuję się pod pomysłem kuchennym - deska o różnym zastosowaniu:) Może być też z takich mysz fajny wieszak jak byłoby ich więcej obok siebie:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
tez o wieszakach myślę :)
Usuńale myszor!!!!superaśny!a pomysł z deska serów jest super!pozdrowionko!
OdpowiedzUsuńaleś ty kreatywna no!
OdpowiedzUsuńproblem-> pomysł-> realizacja! jak pomysłowy Dobrmoir w spódnicy :]
hehehe raz w roku od święta zakładam spódnicę :D
UsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńdzięki, ale masz genialne zdjęcie profilowe :))
UsuńOby mysz zadziałała i skutecznie zapobiegła kolejnym uszkodzeniom mebli, choć z drugiej strony jest tak fajna ,że aż szkoda ją gryźć.POzdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMyszor jest z brzozy, to bardzo twarde drewno dość odporne na wiertarkę.. ale Kota jak narazie olewa i nie chce gryźć jak narazie...
UsuńMoże kociakowi tez za bardzo się podoba i nie chce uszkodzić.:-).
UsuńHe he!!!! Fajna mysza! Nie myslalam, ze kot potrzebuje takich gadzetow, chociaz... czekaj, moja namietnie podgryza mi butry. Kurka!
OdpowiedzUsuńTeraz lezy bida kolo mnie , nazarla sie tej trawy, ze hej! :)
Pa pa!
Myszowa deska na sery to doskonały pomysł. Ja bym te myszy też chętnie w wersji mini przygarnęła i kręciła w nie szpikulce do fondue. To by była zabawa :)
OdpowiedzUsuńooo :) jeśli masz takie spikulce to myszarki zrobię w wersji mini
Usuńa jak lakierowanie pomogło??
mam szpikulce :)
Usuńmogę się zapisać na komplecik?
deska i cztery minimyszki... - już sobie to wyobrażam :)
trochę pomogło, ale lepszy nos (mężowy, bo mój jest gorszy) wyczuje jeszcze smrodek, pakując klocki do środka ;)
ok :))
Usuńbędą za jakiś czas
a ile razy buło lakierowane?
Jak dotąd 5. Póki co stoi znów na dworze i się wietrzy, aż do kolejnej porcji słonecznych dni i następnego lakierowania.
Usuńoo to wytrwale:) teraz musi dobrze przeschnąć, a jeśli drewno zrobiło się chropowate można je lekko wygładzić papierem ściernym 120/150 :)
UsuńMasz bardzo ciekawe pomysły!
OdpowiedzUsuńwitam i dziękuję :)
Usuńnigdy bym sie nie spodziewała, że na drewno można patrzec w taki sposob, dopoki nie poznalam Ciebie!
OdpowiedzUsuńsuper - ciekawe, czy Bazylowi by sie spodobala :-)
miłej nocy
to zależy czy Bazyl to kot, któremu mówisz " to jest twoja zabawka" a on się bawi skoro, to jego zabawka.. moja czorcica woli wszystko opatrzone etykietą "nie wolno"
Usuńiiii dziękuję, za miłe słowo :)
Al! Mysza jak wszystko- prima sort! Ale mam inną propozycję:D A może tak traaawaaa?:D
OdpowiedzUsuńtrawa jest posiana, a Myszor nie robi na niej wrażenia obwąchała potarzała się i koniec woli gryźć meble :/ może je dziąsła jak niemowlakowi będę smarowała...
Usuńchyba, że mamy z kotkom inną trawę przypalać :P to ostatnio proponowałam mojej babci na nerwy :PP
Usuńno nie! cóz za pomysł :)
OdpowiedzUsuń