Kudowa Zdrój przedwczorajsze przedpołudnie |
Dlaczego zawsze po wypucowaniu motocykla w trasie zaczyna padać deszcz?
Finisz majówki nie był równie dramatyczny jak ten zeszłoroczny.. Nie mniej odczuwalny wraz ze sporym spadkiem temperatury. Relacje z miejsc i wrażenia postanowiłam rozłożyć na kolejne posty :)
A jak u Was?
Ależ to musi być fajne podróżowanie motorem po świecie :)
OdpowiedzUsuńooo tak :)
UsuńNo dobrze, że już wróciłaś, bo stęskniłam się do Twoich postów i fajnych zdjęć ;) Nam przylało na drodze Strumień-Katowice (w piątek jechaliśmy od rodziców P. do akademika), chociaż nie wywoływaliśmy deszczu myciem rumaka ;)
OdpowiedzUsuńPzdr :)
o jak miło przeczytać, że ktoś się cieszy z mojego powrotu :)
UsuńNas zaatakowało w Bolkowie i to tak starannie, że do Karpacza nie dojechaliśmy nocując w pewnej traumatycznej norze, która była naszym najdroższym noclegiem
fajna ta fotka pierwsza:]
OdpowiedzUsuńfajna nie?? a te chmureczki i temperaturka mmmmm :)
UsuńAleż lśni;)) Kudowa Zdrój...mmmmm...spędziłam tam najpiękniejsze chwile mojego panieńskiego żywotu:))))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwszystko ok tylko wizyta w kaplicy czaszek była dla mnie lekko traumatyczna jako dziecko jakoś tego tak nie przeżyłam
Usuńczyli ja już wiem dlaczego padało
OdpowiedzUsuńto WASZA wina ;p
hahaha moja wszyscy jeszcze spali jak czyściłam Kawe :P
Usuńwow jaki błyszczący :))))) u mnie podobnie jak umyje okna , zaraz pada deszcz i tym razem też tak było właśnie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńpucowałam od rana :P
UsuńPierwsze zdjęcie superowe:), W Kudowie w ten weekend i ja byłam, ale tylko przejazdem, jednak planuję tam wrócić jeszcze w tym roku.
OdpowiedzUsuńCzekam na relację:), pozdrawiam cieplutko
ha! a byłaś na wystawie old mobili pod pijalnią ??
Usuńmyśmy też byli. Kudowa i okolice super są!
Kurcze, jak ja bym chciała sobie takim motocyklem pośmigać...
OdpowiedzUsuńnic straconego :) ja wciąż się przyswajam
Usuńa jest naprawdę super!
Z motocyklem widać jak z oknami, ledwo umyjesz, leje:))) Ale przykurzony ma większą charyzmę :))) Pojazdu i podróżowania zazdroszczę szczerze:)))
OdpowiedzUsuńOj ja na motor to bym chyba nie wsiadła...jakieś złe wspomnienia mam...no ale majówka ciepła była ale niestety ciepłem się nie skończyła...Pozdrawiam....i tak na przyszłość: może lepiej jeździć ukurzonym???
OdpowiedzUsuńChyba ze wszystkimi pojazdami na kolkach tak jest, ja w nd wybralam sie z lubym na rower i tez nas niezle zmoczylo :D ale i tak jestem szczesliwa, ze wiekszosc majowki bylo na prawde pieknie i moglam dobrze wypoczac! Gorzej z tym powrotem do rzeczywistosci :P pozdrowionka
OdpowiedzUsuńLśni aż po oczach daje:)
OdpowiedzUsuńMałżonek dostaje nerwicy jak umyje auto i musi jechać do mojej ciotki polną drogą ok. 4km tak około 2 dni po wypucowaniu.
Ja szczerze boję się jeździć motorem - mam złe wspomnienia - jechałam kiedyś z wujkiem na "Jawie" iii... nie wiadomo skąd na drogę wtoczył się jakiś nawalony gościu iii... wujaszek żeby go nie potrącić tak skręcił że wylądowaliśmy w polu iii... moje nowe lakierki które miałam na nogach 2 raz poszły w zapomnienie. No i takim oto sposobem nie wsiądę nawet na skuter:(
o kurde! szkoda lakierek, a co do pijanych zataczaczy na szosie do dziś krążą po wsiach :/
UsuńWracaj!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż prawie wróciłam :)
UsuńBo to pierwsze prawo drogi- nie myj motocykla za wczasu, bo go deszczem skropi :D Mój skok w nowy sezon był epicki! Ponad 1500 motocykli, klimat niesamowity i pierwsza osobista jazda VTXem :D Żołądek w gardle, serce na dłoni, a dusza na ramieniu, ale przyżyłam i było niesamowicie! Teraz już ciężkie mi nie straszne, choć ledwo odklejałam się od CBR.
OdpowiedzUsuńCzołem i szerokiej drogi!
Ola ja muszę jeszcze kilka lat po dojrzewać... śmieję się, że się oswajam
UsuńVTX to kawał maszyny, ale jaki!
no ale jak się pucuje pastą to nie powinno tak działać :PP uważam
UsuńBo Al... z im większą pasją pucujesz z tym większym namaszczeniem deszcz go dosięgnie! ahahaha
OdpowiedzUsuń;)
Ja Cię podziwiam... dwa razy w życiu jechałam motocyklowym stworem i o mały włos nie spadłam - nogi miałam miękkie jak z waty! ahahaha