27 listopada 2011

prezent urodzinowy dla nastolatki


Moja przyjaciółka zamówiła na urodziny swojej nastoletniej siostry ramę. 
Taką żeby można było sobie w niej 'coś' zrobić... 
Do wykończenia wybrała kolor 'terra di siena bruciata' (akryle MAIMERI) ja mówię niego porostu cegiełka, we frezie cegiełka została uszlachetniona starym złotem, a głębi i miękkości koloru  dodał nałożony na końcu wosk do drewna (jasny orzech). 

Wosk oprócz walorów estetycznych zabezpiecza również drewniane rzeczy przed kurzem i brudem, który osada na nim i jest łatwy do usunięcia, a nie wchodzi w miko pory materii nawet jeśli była lakierowana.


Aby rama nie była zbyt poważna i pusta, od siebie dodałam wnętrze:) 
z tego co było w niedzielny poranek pod ręką...

Białą tekturę celowo odwróciłam na lewą kremową stronę, a w wyciętym okienku umieściłam wydrukowane motto, którego często ostatnio używam i wydało mi się adekwatne dla młodej duszy  :) 

Drukarka złośliwie dała dupy (że tak brzydką się wyrażę) i musiałam  sklejać z dwóch wyszarpanych ze złośliwej małpy wydruków, ale dało radę!

Musze przyznać, że te kolorowe, dekoracyjne taśmy są nieocenione jak ma się je pod ręką.
Biało-czarna polka dot idealnie rozweseliła wszystko . 

{w planach miałam jeszcze posadzoną na ramie pin-upową panienkę, naklejoną i wyciętą na tekturze, ale zła drukarka nie chciała z siebie wydać nic więcej, wiec dołączyłam do wewnętrznej ramki biało czarnego klipsa do brania za pomocą którego można przypiąć jakieś własne zdjęcia czy cokolwiek innego i osobiści cennego}

Pięknej niedzieli!

Al dziś się byczy, gdyż po wczorajszych pląsach na orientalnych andrzejkach, każdy mięsień mojego ciała ledwo działa. 
To nie zakwasy, to po prostu zmęczenie. 
Ale było super! Wino, kobiety (same, zero marudnych, znudzonych mężusiów) i orientalne rytmy- wszystko co lubię najbardziej!
Bo oprócz stolarsko-motoryzacyjnych pasji mam też taką czysto kobiecą :) 

8 komentarzy:

  1. Odpoczywaj Al kochana- należy Ci się po wczorajszym szaleństwie i za tą ślicznie wydzierganą rameczkę
    Buźka
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maggie, wreszcie jakaś dobra dusza... dziekuję :)
    odpoczywam, a przynajmniej staram się (chwilowo w projektach siedzę) co łatwe nie jest bo mocując wieszaczek do ramy zdarłam sobie ze środkowego palca prawej ręki pokaźny kawał skóry i trudno mi trzymać pisadła i ciągle mi krew leci i nie mam plastrów już wiec opatrunek mam z taśmy malarskiej i klozet papieru ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łoooooooo, ale Ty fajne rzeczy robisz. Reniferek z poprzedniego postu ekstra

    OdpowiedzUsuń