18 listopada 2011

szafka pod umywalkę cz II


 Szafka pod umywalkę, którą pokazywałam jakiś czas temu. Została wykończona i zawieziona do klientów (którzy zgodzili się na zrobienie kilku zdjęć). 


Szafka zaprojektowana została przez mojego Mężczyznę, wykonana przez Stolarza, a wykończona przeze mnie.

Olszyna na życzenie klientów została wybarwiona pod kolor bambusowych dodatków. W grę wszedł 33% roztwór bejcy w kolorze jasnego dębu, pod którym genialnie zagrały słoje i charakterystyczne dla olchowego drewna czerownawo-szare promienie. Na koniec wywoskowana woskiem o zapachu marcepanu i kolorze jasnego  orzecha. 


Wcześniej wykonana została rama  lustra, które jest frontem szafki ukrytej w ścianie. Patrzę na zdjęcia i mam ochotę uchylić je lekko, aby pokazać całą magię. Podczas robienia zdjęć lekko mi to uciekło:) 

Umywalka została obsadzona na blacie z odpływem ukrytym w środku. Właściciele koniecznie chcieli ją zachować i początkowo wpuścić  w balat. Wielka, trochę zwalista. Nie budziła entuzjazmu w projekcie i w moim kochanym projektancie, ale wymyślił. Bo to prawdziwy czarodziej!  Przedstawiona została wersja,  gdzie umywalka zostaje na zewnątrz. Blat szafki jest kilka centymetrów szerszy i wychodzi poza zarys umywalki przez co nie wydaje się już ona taka wielka, a proporcje się równoważą. 

A drewno bardzo ociepliło pomszczenie.



mmm i moje ulubione gałki , zawiasy i zatrzaski w tonach antycznego brązu ...
gałki zamontowane zostały na środku w klasycznym układzie 


Wnętrze szafki, jak już pisałam wcześniej dwie półki na grzebieniach, dzięki którym można regulować rozmieszczenie półek według własnych potrzeb, plus skrzynka na odpływ umywalki, aby nie straszył za każdym razem gdy sięgniemy świeży ręcznik :) 


Początkowo szafka miała być na  pełnym cokoliku, ale decyzja padła na wycięte i spodobała się właścicielce, która pod szafką może z powodzeniem ukryć wagę- kłamczuchę :)

Miło było słyszeć, że to jej wymarzony mebel:)

dobrego dnia!

10 komentarzy:

  1. no piękne wykończenie
    dziś będziesz u mnie focić
    to ja powiem mamie, żeby ładnie wysprzątała ;-)
    jednak co drewno to drewno

    OdpowiedzUsuń
  2. LUBIE DREWNO W ŁAZIENCE....I DOBRZE ZE JEST TAKIE WYCIĘCIE NA DOLE....DZIEKI TEMU NABRAŁA LEKKOŚCI...SLICZNA:)

    OdpowiedzUsuń
  3. CUDNA!!!! podoba mi się rozwiązanie na syfon.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja!!!
    Bardzo mi się podoba!:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. powiem krótko: chapeau bas!!!
    a ponieważ podziwiam wszystkie Twoje zmagania z drewnem z wielką uwagą, postanowiłam pochwalić Cię publicznie na moim blogu w dzisiejszym poście! :-)

    miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  6. piękna! marze o takiej ,a już ukrycie tej paskudy rury-majstersztyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Anita nic nie stoi na przeszkodzie można zamawiać :))

    thYmka- dziękuje Dziękuję, milo czytać, że ktos docenia i podziwia to co robię! Twój stół jest ge-nia-lny! Chętnie bym jaki wykończya w podobny spsób :)

    Carr- mam nadzieję, ze mama się nie nasprzątała za bardzo...

    Zuzik, Qrko- dziekuję!

    Magda, trzeba to było jakoś "opakować"

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękna ta szafka! Przegapiłam ten post i juz się poprawiam! bo olszynowe dreno uwielbiam od dziecka ( poważnie- mój dziadek był stolarzem i jako dziecko spędziłam wiele godzin przy jego warsztacie)
    Buźka
    M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna! Uwielbiam drewno, daje tyle ciepła..

    OdpowiedzUsuń