tablica sosnowa 47/21.5 cm z napoleonkami i frezem, zamówienie @ |
... ale, przecież coś jeść trzeba :)
Macie jakieś sprawdzone sposoby, środki, może jakaś dieta znana nie znana...
jakie są Wasze sposoby na siebie ?
Udanego weekendu!
tablica sosnowa 47/21.5 cm z napoleonkami i frezem, zamówienie @ |
Mój sposób? Pewnie Cię wkurzę ;) Geny. Chuda jak szczypiorek od zawsze.. patrząc na rodziców, pewnie też na zawsze. Odkąd pamiętam staram się przytyć i nic z tego.. A może to tasiemiec, a nie geny? ;) Patrząc na Twoje zdjęcia nie widzę tu żadnego nadmiaru!!! :) A te literki obok wagi mnie rozwaliły! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
owszem wkurzyłaś mnie ;) i to już przy drugim komentarzu jaki mi zostawiałaś:P
Usuńja niestety mam skłonności do puchnięcia od dziecka i przyznam, że bardzo dużo mnie kosztowało to jak wyglądam teraz i utrzymywanie się an stałym poziomie... , a na zdjeciu, to było z 4 kg temu :P
Nie gniewaj się ;))) Chętnie bym się zamieniła, uwierz. Jak to ktoś mądry kiedyś powiedział - zawsze chcemy tego, czego nie mamy. Za to mój P. ostatnio wziął się za odchudzanie i przyznam, że dobrze mu idzie! Je normalne posiłki, po prostu mniejsze porcje. Nigdy nie chodzi głodny, ale je tak, żeby się nie najadać do syta. Od koleżanek trochę się nasłuchałam o dietach cud, po których wracały do dawnej, wyższej wagi. Nie ma co się głodzić, przynajmniej tak wynika z moich obserwacji ;)
UsuńŚciskam "na zgodę" ;)) Buziak!
zawsze chcemy coś czego nie mamy :)
Usuńja zawsze chciałam na przykład kręcone włosy :P wiec nie tajemnicą jest, że mam proste druty
Mój P. mówi: szklanka wody przed posiłkiem i nie czujesz tak głodu, a co za tym idzie, zjesz mniej.
UsuńPatrząc na niego, coś w tym chyba jest :)
przestań jeść słodycze i cukier a węglowodany ogranicz do 1 grama na 1 kg ciała, jedz co rano jajecznice z 3 jaj na maśle a na obiad solidną porcję pieczonej karkówki z 1-nym !! ziemniakiem i sałatką, a na kolację no nie wiem biały tłusty ser ze śmietaną i małą kromką żytniego pieczywa na zakwasie i pomidorem a za 2 m-ce będziesz miała jak ja 7 kg mniej :)), oczywiście menu jest urozmaicone i nigdy nie jesteś głodna - to najcudniejsza dieta jaką miałam:))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Uluś, mam w skrzynce materiały do Ciebie:) studiuję je właśnie...
UsuńAl,kochana, ja też mam świąteczne pozostałości tu i tam i plan zrzucenia 5kg-6kg :) w trzy miesiące (w lipcu jadę na wakacje i wypadało by aby Greenpeace nie gonił mnie po plaży w celu zepchnięcia do morza wieloryba :P).W wolnej chwili mogłabyś się podzielić tą cudowną dietą Uli jeśli pozwoli?? Brzmi obiecująco !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no pyszną tortillę robisz ;-)
OdpowiedzUsuńa co do gubienia to ciężka sprawa ;/
najlepsza dieta to jedz połowę tego co dajesz na talerz
wczorajsza tortilla była raczej dietetyczna zamIast sosu był jogurt grecki z czosnkiem, a kurak podsmażony na suchej patelni i wodzie :P
UsuńA do cista zamiast smalcu dałam oliwę z oliwek
CIESZĘ SIĘ, ŻE SMAKOWAŁO!!!
ja mam ewidentnie problem z ilością, bo jadam 2 razy dziennie... śniadanie w miarę lekkie i wielki kolacjo-obiad :/
Al tłuszcz nie tuczy, nasz organizm nie ma enzymu kinazy glicerolu i nie umie z tłuszczu wytworzyć i odłożyć w naszym organizmie tłuszczu, tłuszcz powstaje wyłącznie z węglowodanów i cukru, kurak smażony bez tłuszczu jest zupełnie bezwartościowym produktem bo Cię nie nasyci, długotrwale syci ów właśnie, nie cukier nie węglowodany tylko tłuszcz.
UsuńRakiety w kosmos latają na wodór a nie na miał węglowy, do wytwarzania energii potrzeba kalorycznego tłuszczu a nie mąki :))).
Świnki nie jadają smalcu i mięsa tylko kartofle i śrutę mączną i od tego właśnie tyją i żeby żabami prało z nieba nie chce być inaczej ;))
pewnie się powtarzam, ale jetem żywym przykładem działania tej diety;)
buźka
przy tej diecie nie będziesz musiała jeść więcej aniżeli 2 razy, ważne jest co jesz a nie ile jesz;)
Usuń"żabami prało z nieba " Ula hahahaha, co za tekst
Usuńczyli koniec z cukrem i węglowodanami, to dość wygodna dieta, bo nawet poza domem widzi się co masz na talerzu i możesz sobie wybrać :)
co do tłustych rzeczy to już jakiś czas temu przekonałam się,że są bardziej sycące
muszę jeszcze doczytać jak jest z warzywami i owcami ... ale bez ryży i kasz będzie mi trudno, bo a trochę nie mogę zjeść ja takich rzeczy lubię dużo
Usuń"żaby" wymyślił mój ślubny :)) przyznasz, że dość obrazowy :))
Usuńwygodna jest o tyle,,że jak wyjdziesz z domu na podłożu z tych jaj na maśle to pociągniesz od 5-7 godzin mnie na tyle to wystarcza, ale jak nie wystarcza to trzeba wtrząchnąć kabanosa na ten przykład, świetne sprzedają w sklepie mięsnym "Wierzejki", albo grecki jogurt z lidla albo kubek śmietany, potem ten obiad i styknie do następnego rana, a jak przykorci Cię na "słodkie" z wieczora to polecam lody z przepisu u mnie na blogu ;))albo placki jajkowo-serowe który to przepis niebawem podam u siebie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńkasze gryczaną można, inne w mniejszej ilości, ryz zakazany ale incydentalnie można zjeść ale musisz pilnować całkowitej zawartości węglowodanów w produkcie, owoce to sam cukier i woda, można jeść wyłącznie takie jak maliny, porzeczki, jeżyny, truskawki, mało pomarańczy, grejpfruta,najgorsze to banany i jabłka - sam cukier ;))
Usuńjedno jabłko pokrywa 50% zapotrzebowania na węglowodany na dobę... a T potrzebujesz tyle ile pisałam 1 gram na 1 kg masy ciała
np 2 kromki pieczywa razowego maja 33 gramy węglowodanów, tortilla 17 gramów, ryz rafinowany 1/4 filiżanki aż 30 gramów węglowodanów, a na ten przykład pół filiżanki włoskich orzechów tylko 8 gramów,ser chedddar w 34 gramach ma tylko 2 gramy węglowodanów, 1 sredni ziemniak ma 20 g węglowodanów - wiec trzeba zaopatrzyć się w tabele i pilnować, żeby się nie nafaszerować za bardzo ukrytymi węglowodanami, po 2-3 miesiącach można dojść do wprawy ;))
czyli mam swoją magiczną liczbę gramów węglowodanów ile nie powiem bo się wyda jak się zapuściłam .. a jak mi zacznie waga spadać to mam ich jeść coraz mniej??
Usuńnie :) potem masz normę której nie należy zmniejszać bez wyraźniej potrzeby to jest 72 gramy - tyle nasz organizm potrzebuje w dawce dziennej, zmniejszanie tej ilości nie przynosi żadnych efektów w postaci spadku masy ciała, tylko obniżać należy drastycznie w kuracji antyrakowej, natomiast dzieci i osoby ze zwiększonym wysiłkiem intelektualnym / np piszący doktorat czy coś w podobie ;)/ potrzebują znacznie więcej, ale to już do poczytania w książce;)
Usuńto ja już w tej normie jestem, bo wg wago to powinnam ich zjeść jeszcze mniej.
UsuńUla Ty w ogóle jesteś wspaniała z tymi poradami w wątku, myślę, że nie tylko ja ale i inne dziewczyny są Ci mega wdzięczne!
trochę to pobieżne niestety... ale może komuś się przyda,to się cieszę :)) a ja służę za chodzącą reklamę tego, że to działa;))
Usuńa teraz pytanie klucz : a jak szybko widać efekty ? :)
Usuńna początku to zależy od wagi wyjściowej, mój maż miał sporą :)) / czytaj sporo powyżej 100 ;))/ i schudł przez pierwsze 2 m-ce 10 kg, ja w tym samym czasie 7, teraz waga spada wolniej ale spada cały czas, organizm na tej diecie przebudowuje się około 4-6 m-cy, potem, chudnie do tego momentu, kiedy uzna, że osiągnął wagę właściwą, dobrze jest przeprowadzać ta dietę pod okiem lekarza który jest zwolennikiem tego sposobu odżywiania, ponieważ ja ją zastosowałam bardziej ze względów zdrowotnych, chudniecie było dodatkowym bonusem ;)) i jest nim nadal, natomiast moje samopoczucie i wyniki badań to osobna bajka in plus oczywiście ;))
UsuńUla to tylko gratulować, a ja muszę się zaprzeć w sobie i określić sobie zasady żywieniowe :) może i ja się będę za jakiś czas chwaliła efektami :)
UsuńMam fajną dietę...szczegóły wysyłam na meila...wypróbowana na mężu...ja się nie muszę odchudzać-na szczęście....i włosy też bym chciał mieć kręcone:P
OdpowiedzUsuńBuuuziaki:*
o chętnie poczytam i jak pozwolisz podzielę się z chętnymi :)
Usuńa ja jako wieczna brunetka jeszcze mam czasem na blond ochotę :P
ja chętna ja chętna! mogę też poprosić na maila?:) może i mi się uda z 3-4kg zimowego zapasu zgubić :D
UsuńJa też chętna. Al możesz podesłać na maila? :-)
Usuńa napis na tablicy to tak jak by do mnie kierowany, bo dół się pogłębia ;/
OdpowiedzUsuńfajnie , że go zauważyłaś napis jest i dla mnie i dla każdej z nas, bo bez odpowiedniego podejścia trudno się ogarnąć :)
UsuńAl...ja niestety jestem z tych większych i z tendencjami:(
OdpowiedzUsuńZatem temat przerabiam non-stop!!
Diety -cud to bzdura i bezsensowne katowanie się!!Nawet sie za nie bierz!!
Ula ma cudowne wskazówki!!
Ja od srody popielcowej do świąt Wielkanocy nie tknęłam słodkiego ,pod żadną postacią!!Cukier tylko mi sie śnił:).Jadłam sniadanie normalnie i to z kromalem chleba normalnie ,tylko razowego,duuuużo warzyw i sporo owoców-kwestia przestawienia sie ...w głowie to trzeba poukładać.
Jak najmniej smażonego i tłustego ,dobra oliwa zamiast syfiastego tłuszczu i ostatni kęs godz.19taaaaaa!!!
TYLE!!!Miałam sie jeszcze ruszać i 2razy tylko pobiegłam :(:((LEŃ!!!)
za namową męża-sportowca maniaka!!I na wadze mam prawie 7kg mniej!!Naprawde!!!
Słodkie nas zabija...przynajmniej mnie!!
W świeta pofolgowałam i dzis robie ciasto na jutro wyjątkowo i juz wiem ,że wciągne jeden kawałek i potem znów szlus!!!I w końcu zacznę biegać!!
WIem ,że mozna ,trzeba tylko chcieć!!
Ale dawaj tę dietę od Ulci,bo widze ,że rozsądna i zdrowa,bądż z nami solidarna!:)W grupie razniej i łatwiej idzie!!
Powodzenia Ci zycze CZarodziejko!!
Od lat nie jadałam słodyczy i białego pieczywa a przez ostatnie miesiące jakiś diabeł mnie opętał. Ale od dziś koniec :)
UsuńA że można jak się chce to ja wiem :)
Kiedyś byłam naprawdę duża, potem mega schudłam, potem zaś zgrubłam.. 2,5 roku temu znów się wzięłam i z małymi wąchaniami się trzymam w jednym przedziale dziesiętnym. Ale lepiej jak w końcówce jest 0 lub jeden niż 9 :)
8 kg mniej Kaja to super wynik!! Jesteś moim mistrzem bo 7 to moja wymarzona liczba, zaraz maila skrobnę bo mam kilka spraw organizacyjnych :)
UsuńAl...dzieki...świeta trochę zachwiały,ale taki był plan ,że to dla mnie wielkie święto i bez moralniaka postanowiłam smakować pasche i inne!!
UsuńA teraz dalej dobre myslenie!!
Pisz kochana maila,co tam musisz wiedzieć!?czekam!!
Ja miałam pisać nie moge sie zebrac w tej chorobie ,ale wszystko aktualne!!!
Ściski!!
Kochana, nie wyglądasz, jakbyś potrzebowała zrzucać kilogramy :)
OdpowiedzUsuńLiterki i tablica cudne! :)
dzięki, ale kilka kg dla potrzymania reżimu mogła bym :)
Usuńliterki się malują :)
widzę, że nie tylko mnie przeszkadza nadmiar wypełnienia. Al walcz z kg no wiewz jak nie drzwiami to oknem :) jakbyś tak podesłała @ dietę Uli byłabym ogromnie uradowana tym faktem :D
OdpowiedzUsuńmateriały posłałam :) może jakaś grupa wsparcia.. a Ty się pchwal BigMatko jak tam po frycu??? bo umieram z ciekawości :)
Usuńgrupa wsparcia jestem za!!! pisze się wszystkimi kończynami :) jeśli chodzi o fryCurkę to sie pochwalę a jak, ale dopiero jak mój prywatny fotograf mnie uwieczni. myślę że będzie to jutro, bo dziś zaraz pędzę po relaksującego drinka :) od poniedziałku dietka
Usuńja od jutra zmieniam system, a na drinku a raczej piwku byłam wczoraj i dziś mam dzień na dochodzenie do siebie :P
Usuńa ja już nie polecam diet. po ostatniej ładnie schudłam,ale jak nastały czasy świąteczne to wszystko wróciło. ehhhhh. teraz nastawiam się na stare przysłowie "MŻ" i ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńMŻ, ruch i rozsądne dobieranie menu :)
Usuńa u mnie bilans zerowy :) ;)) a nie żałowałam sobie jaj z majonezem i różnych innych pyszności typowo świątecznych, mięs pieczonych i żurków z kiełbaską, najedzona byłam // wiele zjeść się na tej diecie nie da :) a na ciastka które jadła moja przybyła rodzina to sobie patrzyłam jadłam natomiast paschę - prawie bez cukru i sernik z zawartością 25 jaj, 1,5 kg sera i 2 kostek masła ;))) i inne wspaniałości dozwolone w mojej diecie:)to nie jest dieta - to sposób odżywiania na całe życie, żadnej diety nigdy nie umiałam utrzymać dłużej niż 1 tydzień tutaj już tak przywykłam, że 4 miesiąc bez problemu jem co jem i nie mam ochoty zmieniać ;) bo waga w dół idzie cały czas :)
UsuńBardzo kusząca i obiecująca ta dieta Uli. Muszę się do Niej uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńMnie gubi podjadanie, a jak w domu są ciastka to już koniec ze mną! Nie mogę się powstrzymać! A świadomość ile tam cukru i margaryny nie jest mi wtedy w stanie przeszkodzić. Ale za to dyscyplinuje mnie kartka na lodówce, na której zapisuję każdy zjedzony kęs. Więc gdy mam zaraz zapisać, to się dwa razy zastanowię i sobie odmawiam. Na mnie działa! :) Dobrze, że motywujesz do działania, Al, bo mam teraz 5 do przodu!!!
ja na lodówce mam zdjęcie pewne... a lista grzeszków dobry pomysł. A podjadanie to ja sie ucze przy moim R, bo on szczypiorek jest jeden i może młucić kilogramami i nic a ja skubne tu czy tam i już tyje w oczach
UsuńJa właśnie jestem po diecie cud czy nie cud ale diecie;) w 2,5 miesiąca 7 kg w dół póki co bez efektu jo-jo;))) bez katowania...bo tego nie cierpię!!! największy nacisk poszedł na obiady, w ruch poszedł parowar i piekarnik, zero smażonego, zamiast śmietany jogurt naturalny, pieczywo raczej ciemne, choć zdarzyło się odstępstwo od normy... słodyczy sobie nie odmawiałam...choc przewagę miała gorzka czekolada...no i białko i jeszcze raz białko: twarożki, serki, kurczaki... a co trzy tygodnie dzień ładowania węglowodanami:)))) pizza, gyrosy, kfc i inne;))) sukcesu życzę;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustyna super! Gratuluję i aż zazdroszcze! ja też starałam sie raz na miesiąc fastfood zaliczyć, ale ostatnio to raz na tydzień był normalny obiad ...
OdpowiedzUsuńTo eat or not to eat? jak mawiał Hamlet...
OdpowiedzUsuńDla mnie odpowiedź niestety zawsze jedyna słuszna...;)
Wracam jednak do porad z książki "Jedz pysznie, chudnij cudnie.Poradnik dietetyczki hedonistki", bo sam tytuł do mnie przemówił, na wadze ubywało a jadło się....oj jadło!;)
Tylko tę święta kurde, wszystko zrujnowały... ;)
Pozdrawiam!
oj Al idealny temat poddałaś :) ja właśnie się załamałam po zerknięciu w stronę lustra i muszę powrócić znów do Ulinej diety, tak dobrze się wtedy czułam a teraz ciasto czekoladowe przede mną a ja wilka jak słoń !!! trzymam kciuki za Ciebie i siebie :)))
UsuńMOnika, czyli już stosowałaś ten sposób na życie ? a nie mam ciastowego problemu, bo nie potrafię piec :P
UsuńŁO MATKO...MARZUY MI SIE SCHUDNĄĆ......
OdpowiedzUsuń"Jak już faktycznie będzie słonecznie i ciepło, to pewnie i tak schudniemy, spacery będą dłuższe i jedzenie w postaci warzyw i owoców lżejsze:) Ja czuję się rozgrzeszona, chodzę pieszo do pracy, a zamiast "Don't eat" wole dwa zdania, na które ostatnio wpadłam: "Czekolada nie pyta, czekolada rozumie" oraz "Sprawdziłam swoje BMI i okazuje się,że jestem za niska"
OdpowiedzUsuń"hahaha" jestem za niska.. " dobre, ja mam słabość do czekolady i jak kiedyś pozwalałam sobie na nią powiedzmy raz na miesiąc, albo wcale... a ostatnio codziennie. A wakacje to dal mnie najgorszy okres...
Usuńte literki przy wadze mnie powaliły...to i ja do grupy wsparcia się wpraszam!!!!na razie walczę z nadwagą po ciąży...oj przybyło... i co robię ano nabiał lekki plus warzywa pierwsze 5 dni a potem dorzuciłam węglowodany tak nie za dużo dziennie:2 kromki chleba ciemnego lub 2 łyżki kaszy lub garść słonecznika obowiązkowo otręby i owoce ale tylko do 17 i nie za dużo...i jakoś waga pomału leci...marzę kiedy bedę mogła wrócic na mój ukochany taniec...to dopiero jest radość a jak kondychę wyrabia...Powodzenia Ci życzę i innym Kobita też!!!!
OdpowiedzUsuńhej dziękuję za pochwałę literek :) fajnie, że waga leci. ale co do nie jedzenia po 17 czy ja bym nie mogła stosuje zasadę ze 2 godziny przed snem już nie jem.. ja czasem kładę się się koło 2-3 nad ranem wiec posiłek zjedzony o 20 na przykład jest dla normalny
Usuńa co tańczysz ??
Al kochana- nie przejmuj się kilogramami:) Załóż szpilki! (np. typu "bollywoody":). Wysokie obcasy obniżają BMI ;)
OdpowiedzUsuńMaggie, te bollywoody mi się śniły :P
Usuńale niestety nad sadełkiem muszę zapanować, bo mi nawet bollywoody pomogą :)
Mnie wysokie obcasy zawsze pomagają; Przy moim 160 cm wzrostu, dodatkowe 10-15 cm "odchudza" mnie radykalnie:))))
Usuńja mam raptem 3 cm więcej, ale jestem strasznie oporna do obcasów :) piękny kawałek dziś wybrałaś właśnie mnie kawę umila :)
Usuńposłuchaj jeszcze "Blue Jeans"- ten chyba lubie najbardziej
UsuńJa obcasy kocham: im jestem starsza (czyt. więcej ważę), tym wyższe:)
posłucha z przyjemnością :)
Usuńa do obcasów i ja dorosnę hehehe :)
a Twój poranek muzyczny mnie rozkołysał i mi się tańczenie włączyło :P
UsuńMarlon Brando jak chciał schudnąć to jadł tylko banany i tańczył:))
Usuńhahaha nawet taki sam ze mnie easy rider jak on :P
Usuńhmmm kilogramy... zawsze ich za dużo ;) , ale jedno wiem na pewno słodycze precz! , przynajmniej u mnie , i regularne jedzenie ,to jest to. Mało , a częściej czyli 5 posiłków dziennie w tym dużo warzyw , jogurty naturalne , musli , nie smażyc na tłuszczu(najlepiej w piekarniku) , ale do sałtek łyżeczkę oliwy dodać trzeba , 2 owoce dziennie , unikać bananów i winogron , a z warzyw fasoli , kukurydzy... , ryb jeść , chude mięso czyli drób indyk , kurczak wieprzowinę wywalić...i ostatni posiłek 3 godziny przed pójściem spać... ale najważniejsze to obliczyć BMI i zrobić sobie badania...
UsuńMam w domu córkę, która studiuje dietetykę i daje mi cenne rady i informacje... oj nie wiemy co jemy nie wiemy...
to tak ogólnie , gdy zaczęłam stosować się do tych rad ,zgubiłam w 1,5 miesiąca 3 kg , miałam jeszcze ćwiczyć ,ale moje lenistwo wygrało...;)
trzymam kciuki
pozdrawiam
Ag
never ending story...
OdpowiedzUsuńja to ciągle stoję na straży wagi - ale wiem, że wbrew pozorom u mnie daje rezultaty zwiększenie ilości jedzenia:) - czyli po prostu jeść 5 posiłków dziennie (a nie 1 czy 2). Trzeba wyregulować organizm, aby wiedział, że dostaje regularnie i nie musi sobie nic odkładać, bo nie wie kiedy dostanie następny posiłek:), a na słodycze też sobie można pozwalać tylko aby były z niskim poziomem glikemicznym. Ale się nawymądrzałam.
miłego
Ja nie jem po 18 nawet jak jestem mega głodna piję ciepłą herbatkę i tak oszukuje wieczorem żołądek.
OdpowiedzUsuńA tańczę sobie latyno z bollywoodem... i towarzyski z Mężusiem przed porodem chodziłam 2 razy w tygodniu... a teraz jak Młody przy cycu to nie mam jak dlatego czekam jak Synusia odstawie do cycunia!:)
OdpowiedzUsuńale latino w połączeniu z bolly czy osobno jak w połączeniu, to ja muszę poszperać bo nie widziałam jeszcze. A bolly mnie kusi i myślę, że może po wakacjach od nowego semestru bym spróbowała :)
Usuńtrafiłam idealnie ! porady Uli zapamiętuje bo podobnie jak Ty potrzebuję zrzucić 6-7 kg coby tej 9tki na koncu nie było:))))
OdpowiedzUsuńBuźka
Daria
to się zabieramy ;) za likwidacje zbyt wysokich końcówek!
UsuńDokładnie:) Chyba zima była za długa i stąd te końcówki wysokie jakieś takie :)Zadowolę sie nawet trójką:) Z cukru już dawno zrezygnowałam , teraz czas przyjrzeć się węglowodanom!
Usuńmoj sposob na sylwetkę to:
OdpowiedzUsuńdzieci !!!!!!!!
odkąd mam dwoje to jestem wciaz z ruchu, mało jadam bo nie mam czasu spokojnie usiąść przy stole, adrenalina podwyższona średnio co godzinę (popisy i pomysły Tyma przysparzają niezapomnianych wrażen)
jednym slowem - efekt murowany!
Cześć !!! Gdzieś Ty była tyle czasu, co do dzieci... to nie takie proste :PP
UsuńJa bardzo chętnie dowiem się więcej o diecie Uli. Chcę zmienić sposób żywienia, a nie dietę. Liczę na pomoc:) PS. Też wydałam walkę końcówce 9 na wadze! ;)
OdpowiedzUsuńPS. Diety Dukana nie polecam. Mimo, że szybko i ładnie schudłam, odbiła się zapaleniem nerek i efektem jojo.
OdpowiedzUsuńo kurde zapalenie nerek to musiało być bolesne ja w zeszłym roku chciałam przejść na dukana ale udało mi się w 75 % bo ja zawsze wrzuciłam do gara coś zakazanego i może dlatego uniknęłam tych wszystkich dolegliwości jakie wymieniane są przy dukanie.
UsuńCo do diety Uli to dość intuicyjna dieta z wyłączeniem cukrów i węglowodanów. poczytaj komemntarze i wpis Uli u niej :)
ja mam na końcu dziś 5 o dziwo, ale schodząc do zera była bym prze szczęśliwa!
Powodzenia w wytrwaniu,ja tez sie ograniczam - przynajmniej sie staram:)
OdpowiedzUsuń