31 sierpnia 2012

Dziś jest ponoć dzień blogów, z tej okazji życzę Wam wszystkim Drodzy Blogerzy: czytelników, odsłon, komentarzy  barwnych postów itd :) 

Dziś inspiracja zza granicy z tak bardzo lubianej Skandynawii. Z listy po lewej wybrałam dziś wpisy z literami, które rzuciły mi się w oczy. Bardzo je lubię i przygotowałam dla Was kilka wzorów na jesień... w nieśmiertelnej czerni/bieli oraz w naturalnych deseniach i prostych czcionkach :) 

http://norskeinteriorblogger.blogspot.com/ ;  http://blog.stylizimo.com/ 


Udanego piątku!

25 sierpnia 2012

recyklingowe kosze z gazet


Co zrobić z przeczytanymi gazetami? 


Można je pociąć w paski i upleść z nich na przykład koszyk i na dziś taki koszyk uplotłam na warsztatach. Choć zrobiłam niezłego gniota, podoba mi się to! Relaksujące, wciągające przy odrobinie wprawy bardzo ładne. Mnie najbardziej podobają się takie pstrokate. A kombinować można zarówno z wzorami jak i kolorami. Jak twierdzi Pani Kwiatkowska pierwszy koszyk nigdy nie wychodzi... warto spróbować i wpaść na Plotki do Pani Kwiatkowskiej  o terminie kolejnych warsztatów poinformuję! 


Mój gniotek na ostatnim zdjęciu po prawej, ale przecież nie można być zajebistym we wszystkim :P 

Udanej niedzieli!

24 sierpnia 2012

DIY czyli mała bzdurka na biurka :)




O mojej słabości do kolorowych taśm z TEGO sklepu już wiecie była już świąteczna taca z rogaczem , jajkownik z numerkami, ptaszkowe stoaki na taśmy i reniferowe love; szpule na taśmy (jak tylko zrehabilituje tokarkę, będą znowu), polaka dot rabbits na Wielkanoc oraz litery ozdabiane Dekoracyjnymi Taśmami... a z okazji nadchodzącego roku szkolnego coś na biurko, do piórniczka i na nudne wykłady czyli ołówki ozdobione taśmą. Ja oczywiście pierwszym odruchu chwyciłam moją ulubioną w czarne kropki :)

Jak to zrobić?


1. potrzebna jest taśma lub taśmy do nabycia TU, biały ołówek ( pod taśmy potrzebne jest najlepiej białe tło) i nożyki; 2. naklejamy dwa kawałki taśmy wzdłuż ołówka zachowując powtarzalność wzoru; 3. ostrzymy i gotowe :)

 

O tym jak zrobić kubeczek na ołówki będzie następnym razem :) 



23 sierpnia 2012

KNOW HOW- PRZYCINANIE

To co dla mnie wydaje się oczywiste jak widać nie jest oczywiste dla innych. Dziś pytanie wyłowione z morza pytań dotyczących tego"jak to zrobić"... czyli szybkie know how na temat tego jak przycinać drewno? By było prosto, równo i ręcznie :) Od razu zaznaczam, że takie cięcie nie posiada takiej precyzji jak po wykonaniu go elektronarzędziami. Można je wykonać przy pomocy piły ręcznej/brzeszczotu do drewna i metalu (ja użyłam brzeszczota), kawałka listwy i dwóch czy trzech ścisków do pomocy.


1. przycinaną deskę mocujemy za pomocą ścisków do blatu, tak aby była nie ruchoma, ściski umieszczamy tak, aby nie przeszkadzały nam przy cięciu


2. rysujemy linię wzdłuż której chcemy wykonać cięcie 

3. do wyznaczonej linii przykładamy listę o grubości ok. 20 mm. przykładamy ją tak, aby nie zakrywała ołówka-przy cięciu na wymiar należy uwzględnić grubość cięcia 

4. brzeszczot przykładamy do linii i pod lekkim kątem wprowadzamy w drewno, na początku może iść opornie, ale po chwili złapiecie rytm i po małym wysiłku dobrniecie do końca ;) 


Dobrego dnia!







19 sierpnia 2012



Jaka będzie?
Mam kilka pomysłów, ale na pewno drewniana, naturalna, mglista, słoneczna i inspirowana naturą.
Pięknej letniej niedzieli!


16 sierpnia 2012

pościelówa...

Dostałam dziś katalog IKEA wraz z małym upominkiem, bardzo trafionym! Koniecznie muszę dokupić drugi komplet dla R. Obowiązkowo też muszę zmusić tego mojego supermena do małego liftingu (albo porządnej rozpierduchy)  naszej chaty, bo jak głosi nowe hasło "W nowym wystroju- w lepszym nastroju" 
.... może pomoże ...
lampka, taca, stolik nocny, dębowe dalki- Czary z drewna; pościel Palmlija IKEA

A wracając do tytułu posta, jakie są Wasze ulubione pościelówy? 
Ja udaję się testować pościel i dokładnie przejrzeć katalog.

;) 


14 sierpnia 2012

projektowanie kuchni



Trochę nam się posypały i pokomplikowały plany. Wykonawcze jak i wakacyjne. Złożyło się na to wiele czynników, o których pisać nie będę. Wakacje to dość abstrakcyjny więc dla nas jak na razie termin. Realizacja tego co zaplanowane z opóźnieniami ale pooooowoli do przodu. Obsuwa spowodowana brakami sprzętowymi, materiałowymi i ludzkimi (tu wyjazd R) niestety trwa. Stąd przepraszamy za przestój w projektach, realizacje idą jak pisałam do przodu. W ramach tego, że na blogu wieje nudą...

Zerknijcie na kuchnię projektu R, która choć jeszcze nie skończona już skradła moje serce...  
bo jest prawie taka jak lubię!

Klasyczna, nawiązująca do kuchni angielskich (pilastry i kosteczka) z rozbudowanymi gzymsami, listwami pod szafkowymi i cokołowymi. Łamaną linią blatów w część kuchennej, gdzie jest ona wysunięta przed linię główną. Zróżnicowana głębokość szafek górnych sprawiają że kuchnie nie jest płaska. Gładkie fronty i trawione, szlifowane szyby dodają jej nowoczesności... i grafitowe sprzęty. Blaty właściciele wybrali granitowe. Osobiście wolę drewno, ale kuchnia i tak jest taka jaką widziała bym u siebie :) 

szkoda że metrażem ta kuchnia zajmuje 2/3 naszego mieszkania, a realizacja naszej kuchni odkładana jest już od stycznia z różnych powodów :/

fronty, gzymsy i oblistwowania wykonane zostały z drewna brzozowego; korpusy z płyty na życzenie klienta
foto via internet
Linia Coloniale Smega (jak i innych tańszych producentów) dostępna jest również w beżu, mnie osobiście bardzo podoba się połączeni mebli w starej bieli z grafitem, choć wciąż wachm się nad beżami czy odcieniami szampana zlewającymi się z meblami, które kiedyś wreszcie i dla nas zrobimy :)  

kuchnia jest w trakcie realizacji; wybór sprzętów został zgromadzony w trakcie projektowania; 
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze do poprzedniego postu i za to, że zaglądacie na Czary i piszecie do mnie czasem takie cudowne motywujące maile. Obiecuję, że po tym sierpniowym nie zaplanowanym młynie, nadjedzie wrzesień i pewne zmiany, mam też na tablicy szkice kolekcji jesiennej :) 

Justynę, która napisała o  małym drewnianym domku z weranda i ogrodem, pelargoniami w skrzynkach malwami pod płotem, z zapachem szarlotki z cynamonem unoszącym się już od progu, a przede wszystkim marzenie o Tych, którzy wypełnią ten domek... poproszę o adres do wysyłki domku. 
Dla tych bardziej twórczych polecam komplet hołmków w szopie :


5 sierpnia 2012

małe marzenia...

home długość ok 15 cm, wysokość 6 cm i 4 cm niższe literki, chatka do samodzielnego pomalowania 8,5/6,5 cm
Wykopałam z moich kartonów z wyrobami gotowymi mały napis home i drewnianą chatkę. Kiedyś miałam jakiś pomysł i najwyraźniej mu się zdechło. Nie jest to zestaw idealny, ale jakoś jedno pasuje mi do drugiego i pomyślałam, że może ktoś chciałby je mieć... napiszcie jakie marzenia przywołuje u Was ta fotografia :) 


3 sierpnia 2012

peace!



 To już 18 raz wystartował Przystanek Woodstock... 
ahh jak ja kiedyś walczyłam, aby móc tam pojechać... później nie wyobrażałam sobie wakacji bez festiwalowych podróży. Ten klimat, luz, dzikie tłumy, koncerty, namioty (których nie cierpię) i słynne powiedzenie, że częste mycie skraca życie...
hahaha!

I choć nie byłam na festiwalu w Kostrzynie, aż mnie się coś ścisnęło jak dostałam przed wczoraj MMSa od Carr, która szczęśliwie tam dostała. 

Bawcie się ludzie !!

a dla zatrzymania chwil czy wspomnień przygotowałam dla Was komplecik 
komplet PEACE! do kupienia w SHOPie 

Pacyfka jako dekoracja ściany? Jak najbardziej !
Dla tych, którzy nie widzieli jednej z moich pacyfek  w zakładce NASZE CZARY W WASZYCH DOMACH  odświeżam temat tu. O tym, jak wykonać takie przecierki przeczytacie TUTAJ. Olchowa pacyfka u Alice z przepięknego bloga (adres poniżej) 

2 sierpnia 2012

jak powiesić litery- montaż zawieszek
















Bardzo podobają mi się litery i napisy powieszone na ścianach. Jako inicjały w rodzinnych galeriach czy po prostu jako elementy dekoracyjne. W mojej prywatnej galeryjce wisi czarna lakierowana emka.
 Często w mailach pytacie mnie jak zawiesić literki, tak by nie spadły, aby nie mocowanie było nie widoczne... Są różne szkoły mocowania liter na ścianach.

Dziś skupię się na montażu zawieszek.


Zawieszki w różnych rozmiarach oraz wzorach można kupić w każdym markecie budowlanym. Kupując zawieszki należy zaopatrzyć się również w odpowiednie gwoździki. Do małych zawieszek proponuję cienkie 10 mm gwoździki. Rozmiar zawieszki należy dostosować do szerokości litery. Dla niektórych liter jak przykładowo S, O, I, D wystarczy pojedyncza zawieszka dla innych jak na przykład H czy M trzeba przeznaczyć po dwie zawieszki.

Aby zamontować zawieszkę, można ją po prostu przybić do brzegu litery, ale wtedy będzie ją widać. Żeby tego uniknąć wiercimy otwór w literce. W przypadku pojedynczych zawieszek miejsce wiercenia wybieramy w pionowej linii przechodzącej przez środek ciężkości. Ja często wyważam literę trzymając ją pomiędzy palcami :)  Następnie wiercimy otwór okrągłym frezem do drewna (takie okrągłe wiertło z prowadzeniem). Wielkość frezu wybieramy tak, aby przy linii otwory był materiał w który wbijemy gwoździki, Ja zastosowałam wiertło 15 mm. Wwiercamy się tyle na ile pozwala nam grubość litery. Moje litery są z reguły z drewna o grubości najmniej ok 20 mm, wiec spokojnie wiercę tyle aby frez schował się w materiale.




Do dolnej krawędzi otworu przykładamy zawieszkę. Aby literka jak najmniej odstawała od ściany wypukłą część zawieszki kierujemy do środka otworu. W przypadku większych rzeczy jak na przykład ramy luster czy obrazów obszar pod zawieszkę dodatkowo frezujemy, w literkach nie ma na to jednak miejsca.





Przybijając zawieszkę trzeba robić to bardzo ostrożnie, za dużo siły i zbyt mocne uderzenia mogą doprowadzić do połamania drewna. Wybieramy więc raczej mniejszy młotek. Ponieważ krótkie gwoździe trudno trzymać w palcach, ja wykonuje sobie otwory prowadzące dłuższym gwoździem, potem wkładałam krótkie i dobijam delikatnie.
Kiedy mamy zamontowaną zawieszkę literę można zamocować na ścianie. Najlepiej zrobić to na zawieszce czy haczyku znajdującym się w ścianie, ale ten etap pominęłam. Na temat wiercenia w ścianie i zakładaniu kołków poczytajcie u KOBIETY MAJSTERKUJĄCEJ. Jeśli podoba Wam się wykończenie eski odsyłam do METOD WYKAŃCZANIA DREWNA 


następnym razem będzie o gwoździowaniu i prostszych metodach :)

[nie wiem czemu tekst postu jest taki rozjechany, ale blogger chyba mnie nie lubi]