20 października 2011



to be continued

10 komentarzy:

  1. Cześć Ola, a co to takiego widać w lewym dolnym rogu zdjęcia? Nie mów, że to sówki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uj hej Olu, sowa? sliczna i slodka:-) Pozdrawiam cieplusio

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  3. praca przed śniadaniem, o nie :P chociaż wygląda na przyjemną, co to, co to? :) o moim przyjacielu z klatki opowiem kiedy indziej ;) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasia- pamiętałam, pamiętałam i nareszcie mam nowe, skrócone i czerrrwone, moja pani Agatka co miesiac niczym anioł niweluje skutki moich działań dewastacyjnych :))

    Lu- bo po śniadu miałam rzeczy mniej przyjemnem, a wewnętrza potrzeba tworzenia była silina !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ci zazdroszczę takiego luzu przed śniadaniem!
    Ja przed śniadaniem to zdążam tylko wstać z łózka
    M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Maggie- zależy o której się jada śniadanie:P ale po śniadaniu już nie mam takiego luzu.. samodyscyplina pracy w domu

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak przed sniadankiem??? Fajoooowo! Co tworzysz kochana? Wszyscy mowia, ze to sowki, ja tez tak mysle.:)

    OdpowiedzUsuń