pomysł na wykończenie sów podała Kasia z jednego z moich ulubionych blogów
sówki trzeba jeszcze polakierować i zrobić im wyrównujący szlifunek jak widzę na zdj:)
Wiecie co mnie dziś łączy z tym sowami?
Wielkie oczy!
Raczej ich brak, a dokładniej jednego... wczoraj wyciągnęłam nowiutkie mięciutkie i świeżutkie soczewki kontaktowe z pudełka, wieczorem jak zwykle schowałam do pudełeczek. A rano okazało się, że jedno się GDZIEŚ po drodze zapodziało... i mam jedno a co mi po jednym oku. Chce mieć dwa jak te sowy, okrągłe i kompletne. Po półgodzinnym maratonie na kolanach po mieszkanku zrezygnowałam, nie znalazłam.
No nic, brelki na dzioba i w świat. Okulary nie mają lewego noska aaaaa(!)
uwielbiam poniedziałki
& DOBREGO DNIA!
Ola, no nie wiem co powiedzieć. Na prawdę miłe zaskoczenie :) :) :) Dzięki wielkie za przekierowanie :)
OdpowiedzUsuńA sówki? Są świetne! Fajny pomysł z tą czarną pomalowaną farbą tablicową.
Dziękuję i miłego dnia!
Nie lubię poniedziałków!;-)
OdpowiedzUsuńSówki fantastyczne! Czarna powaliła mnie na kolana!
Bardzo mi się podobają!
Pozdrawiam!:-)
To śmigaj do optyka i w 3 minuty ktoś Ci nosek wstawi :D
OdpowiedzUsuńSowy są obłędne! Strasznie podobają mi się ich zdziwione miny :D
(wpadłam tu dzisiaj pierwszy raz i zostaję. Wybacz :P )
Jaszmurka- no właśnie jakieś zdziwione mi wyszły a z noskiem to zaomniaam wczoraj zajść do optyka ale zakupiłam zapas soczewek:)
OdpowiedzUsuńzarpraszam do odwiedzania
Zuzik- ja lubie poniedziałki, tak samo jak lubie wtorki i środy, niedziel trochę nei lubie, bo nie wolno hałasować :p i pamietam, pamięta o pani magister!
Kasia- sama prawda:) to przecież. I Twoja inspircja :0)
Olu! :-)
OdpowiedzUsuńAh slodzinki! :-)
OdpowiedzUsuńsoczewki własnie maja to do siebie, że czasami jedna lubi gdzies się zapodziać, ja własnie na takie okoliczności kupuje ich kilka par :)
OdpowiedzUsuń