W tym tygodniu pracę rozpoczęłam od butelki wytrawnego chianti, a to za sprawą częściowo zrealizowanego projektu łoża małżeńskiego. Sprezentowała je sobie pewna para, co prawda niebawem będą świętować w nim pierwszą rocznicę ślubu, ale na dobre rzeczy trzeba poczekać! Łóżko, a raczej łoże 180/200/110 cm z wezgłowiem i 2 wielkimi szufladami (po obu stronach łóżka) pełnego wysuwu wg projektu R wykonał stolarz, z którym R współpracuje. Wykonane zostało z drewna sosnowego. Nie pokarzę go na razie w całości, gdyż jest przed malowaniem i mówić wprost nie mam siły sama go poskładać (waży przeszło 100 kg). Wykończone ma być w czerwonym głębokim bordo przewodzącym na myśl czerwone wino z beżowymi akcentami w dwóch odcieniach.
Dlatego w poniedziałek przed południem otwierałam butelkę wina... oczywiście celach porównawczych przy wykonaniu próbek kolorystycznych. Wino zlałam do butelki i zakorkowałam. Chłodzi się na wieczór z moją psiapsiółą, która ma wpaść na plotki lub wypiję sama słuchając 5.30 Harlemu (ach jak ja uwielbiam ten kawałek).
Wracając do kolorów i próbek, dlaczego zawsze robię osobne? Ponieważ ta sama farba na rożnym drewnie, będzie wyglądała inaczej, o czym przy malowaniu drewna na bardziej "szalone" kolory trzeba pamiętać. W przypadku bordo, które jest ciemnym kolorem w większości mieszalni wychodzi pół kryjące. Dlatego, aby uzyskać głębie koloru pod bordo stosuję czarny podkład. Jest to oczywiście Pracochłonne i droższe, gdyż mebel malowany jest niejako dwoma kolorami po dwie warstwy. Jak już wspomniałam na dobre rzeczy są czasochłonne, a co za tym idzie mają swoją cenę:)
Jeśli chodzi o to jakich farb używam? Często pytacie o to w mailach... ostatnio coraz częściej kupujemy akryle Fluggera jeśli nie zamawiamy farb mieszanych u zaufanego człowieka (ale to już tajemnica nasza). Pierwszy wspomniany wygrywa ostatnio u mnie z Tikurillą, której wzornik był mi bardzo bliski prze ostatnie lata. Ale metalowe puszki, odkształcające się po każdorazowym otwarciu, a w wyniku czego schnięcie farb sprawiły, że nie kupuje ich już tak chętnie. W sobotę wyniosłam karton pięknych pasteli pozostałych po malowaniach z ostatniego roku w ilości po 1/2 czy 1/3 zeschniętych mimo jak mi się wydawało szczelnego zamknięcia (serce krwawiło wraz z portfelem).
Dlatego w poniedziałek przed południem otwierałam butelkę wina... oczywiście celach porównawczych przy wykonaniu próbek kolorystycznych. Wino zlałam do butelki i zakorkowałam. Chłodzi się na wieczór z moją psiapsiółą, która ma wpaść na plotki lub wypiję sama słuchając 5.30 Harlemu (ach jak ja uwielbiam ten kawałek).
PROJEKTY MEBLI PREZENTOWANYCH NA BLOGU SĄ NASZEGO AUTORSTWA, JEŚLI CHCESZ MIEĆ TAKI MEBEL NAPISZ @ NIE KOPIUJ PROJEKTÓW ! |
Jeśli chodzi o to jakich farb używam? Często pytacie o to w mailach... ostatnio coraz częściej kupujemy akryle Fluggera jeśli nie zamawiamy farb mieszanych u zaufanego człowieka (ale to już tajemnica nasza). Pierwszy wspomniany wygrywa ostatnio u mnie z Tikurillą, której wzornik był mi bardzo bliski prze ostatnie lata. Ale metalowe puszki, odkształcające się po każdorazowym otwarciu, a w wyniku czego schnięcie farb sprawiły, że nie kupuje ich już tak chętnie. W sobotę wyniosłam karton pięknych pasteli pozostałych po malowaniach z ostatniego roku w ilości po 1/2 czy 1/3 zeschniętych mimo jak mi się wydawało szczelnego zamknięcia (serce krwawiło wraz z portfelem).
PO LEWEJ- PODWÓJNA BORDO NA CZARNYM PODKŁADZIE ; PO PRAWEJ - PODWÓJNA WARSTWA BORDO NA SUROWYM DREWNIE |
Przypominam też o konkursie IKEAPS, bon o wartości 100 zł na zakupy może być Wasz, za wskazanie i uzasadnienie najlepszego Waszym zdaniem zastosowanie stolika z misą. Macie jeszcze dwa dni!
30 marca 2012 podsumuję akcję i napiszę kilka słów od siebie :)
To lze to musi byc cudne, pomimo swoich gabarytow :)Ja u siebie nie moge dostac fluggera, dlatego czekam z utesknienie na zakupy w pl :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Bree, zobacz siebie za farami mieszanymi na bazach GJOCKO lub BARKA są bdb :) a łoże jest mega wielkie 1 szuflada jest wielkości dziecięcego tapczaniku :)) hehehe zapomniałam o tym napisać w notce już dopisuję :)
Usuńoo dzieki za Tip :*
Usuńja zawsze mam problem z otwieraniem tych nieszczęsnych puszek, więc przelewam farby do dużych słoików zakręcanych twist-off i oklejonych srebrną tasmą ( mozna czyms innym ale nia jest najszybciej ) aby nie blakły od światła , i trzymam je dodatkowo w kartonie zamknietym od góry :)
OdpowiedzUsuńpozdrwaiam
podziwiam Twoja pasję , bo tworzyc z drewna nie jest latwo oj nie :)
dziękuję, ale nie chciała bym widzieć mojej pracowni po strzaskaniu się wszsystkich przelanych farb :P
Usuńzaniemówiłam z wrażenia...
OdpowiedzUsuńA ja właśnie podobny kolor choć dużo mniejszej "zabawki" zmieniłam na biały :D. Także podobne kolory postu dziś mamy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasia
No to już prawdziwe stolarstwo na najwyższym poziomie! Jestem zachwycona :) I czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńDzieki :) efekt końcowy jak nastąpi w przyszłym tygodniu to będzie dobrze! Zawalona jestem jeszcze innymi sprawami. A stolarstwo to my mamy na co dzień Czary z Drewna powstały po to aby pokazać to co powstaje przy okazji i bardziej od mojej dekoratorskiej strony :)
UsuńMysle, ze loze w TYM kolorze bedzie bardzo romantyczne...
OdpowiedzUsuńAle, ale Al: ty chlodzisz czerwone wino?????
Ja lubie gdy czerwone pooddycha w temperaturze pokojowej
Pozdrawiam
Imienniczka
Ola, wiesz co wytrawne lubię schłodzone :) poza tym absolutnie nie znam się na podawaniu win :P
UsuńZapowiada się magicznie.... Kolorystyka niesamowita.
OdpowiedzUsuńKolor będzie obłędny. A moje łózko ma jeszcze na długości plus 20 cm. Dla wygody męża wydłużaliśmy:) mimo, że wcale nie jest specjalnie wysoki.
OdpowiedzUsuńno no 220 cm to musisz mieć duuużą sypialnię :)
Usuńno no... chciałabym zobaczyć całą sypialnię włascicieli.... kolor nie mój ale z pewnością bedzie gorrrrrąco! :-)
OdpowiedzUsuńbuziaki! wrocilam z gor gdzie wyjezdzilam sie po wszystkie czasy na nartach ale za to dzisiaj umieram z powodu jakiegos paskudnego wirusa ....
na co dzień to i nie mój kolor :P wystarczy mi ukochana tapeta R (w tle) do której i tak już robię jasną rewolucje, ale lubię z takimi meblami i kolorami pracować, bo mam na trochę, a potem ode mnie wyjeżdza i przychodzą nowe!
UsuńZdrowia życzę i cieszę się, że się wyjeździłaś ja raz w życiu byłam na nartach i nie planuje więcej :P
Dzięki za rady farbiano-kolorystyczne. Chociaż jestem malarz, nie mam doświadczeń jeśli chodzi o malowanie surowego drewna. Bardzo fajnie podajesz fotki w postach!
OdpowiedzUsuńz drewnem to szablonowo nie można i nalezy mieć indywidualne podejście, ja zbieram doświadczenia już kilka lat i ciągle się czymś zaskoczę!
Usuńfotki.. dziękuję staram się aby nie było nudno i tak samo :))
Wow...choć preferuje jasne meble to jestem bardzo ciekawa efektu:)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo!...szczególnie piosenkę:)
OdpowiedzUsuń...przy okazji napijesz się dobrego wina :P
OdpowiedzUsuńZawsze to jakiś pretekst :)
Pozdrawiam
Piękne łoże:) koloru nie umiem sobie zbytnio wyobrazic ale i tak na pewno bedzie super:)
OdpowiedzUsuńKawalek lozka i projekt wygladaja naprawde imponujaco, czekam na efekty koncowe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tez ciekawa jestem efektu koncowego:)Pozdrawiam,Lovingit.pl
OdpowiedzUsuńo mamo już wiem, co podziwiała rodzina w weekend
OdpowiedzUsuńjest co podziwiać ;-)
Nie mogę się doczekać na efekt końcowy, zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Do tego taka... zmysłowa tajemnica, którą Stworzyłaś wokół łóżka :)
OdpowiedzUsuńJa pierdziu ale piękne wezgłowie!!!! Czekam na efekt końcowy. Trzeba mieć mega odwagę na taki kolor. Ciekawa jestem jak prezentować się będzie cała sypialnia ale to już pozostanie tajemnicą przyszłych właścicieli:)
OdpowiedzUsuńCześć Beatko :)jeśli chodzi o wezgłowie były cztery propozycje, ale klienci wybrali te najbardziej klasyczne czyli dwie połówki dwie płyciny. Kolor jest odważny, ale uwierz mi bardzo w stylu właścicielki :) ale cieszę się kiedy wybierany jest ostatnio inny kolor niż biel bądź bejca :)) Króliki ugotowałaś? Jak potrawka?
UsuńMoja zona po przeczytaniu Twojego artukułu marzy już o takim samym.
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł ten kolorek. No łoże idealny tak, jak sama bym widziała go u siebie w sypialni. Od razu wszystkiego nie da się zrobić, więc i tak, że para wyrobiła się w rok. Ma przynajmniej fajny prezent na rocznicę.
OdpowiedzUsuń