Proste i naturalne rzeczy bywają najpiękniejsze!
... i nie ma co na siłę kombinować :)
Plasterki wycięte z konaru dzikiej jabłoni. Podczas cięcia pachniały marcepanem, zapach był obłędny. A prosta forma po prostu piękna. Samo cięcie było jak stolarskie mortal kombat.
Ponieważ po pocięciu drewno było jeszcze mokre, suszyłam je przez ostatnie dwa tygodnie, codziennie przekładając na drugą stronę. Dziś przed sesją i przygotowanie do puszczenia w świat chciałam je pozbawić kory, przy pierwszej próbie wbiłam sobie dłuto w palec... uznałam więc, że to znak i postanowiłam zostawić je jakie są.
Ponieważ po pocięciu drewno było jeszcze mokre, suszyłam je przez ostatnie dwa tygodnie, codziennie przekładając na drugą stronę. Dziś przed sesją i przygotowanie do puszczenia w świat chciałam je pozbawić kory, przy pierwszej próbie wbiłam sobie dłuto w palec... uznałam więc, że to znak i postanowiłam zostawić je jakie są.
A wy jak sądzicie?
plastry jabłoni do zamówienia via @ po piątce za sztukę plus przesyłka; dostępne 16 szt. |
na wszystkie Wasze pytania odpowiedzi udzieliłam pod komentarzami
obiecuję też zgromadzić wszystkie materiały dot. wykończeń w jednej zakładce
Dobrego dnia!
Podobaja mi sie wlasnie takie naturalne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:) mnie też !
Usuńprostota jest piekna:)wszystkie proste rzeczy robia furorę!
OdpowiedzUsuńwłaśnie!
Usuńjak naturalne najlepsze to jasne, że z korą :)
OdpowiedzUsuńmoże nie można ich myć w zmywarce, ale za to są sliczne..
UsuńAl, zamówienie dotarło- ślicznie dziękuje za konika;-) A "&" jest tak ładne, że teraz szkoda mi go na korytarz w ktorym go zaplanowałam umieścić więc lada dzień zamówie kolejna litere co by każdy pokój miał swoją;-)
OdpowiedzUsuńsuper!
Usuńczekam na mail:)
właśnie ładnie wyglądają takie z korą
OdpowiedzUsuńno i kubeczek miodzio ;-)
i takie zostaną :)
Usuńmnie j obrażeń będzie :P
Hej Al. Nie masz problemu z tym że podczas suszenia krążki pękają promieniowo? Suszyłem różne gatunki (pocięte w plastry) i wiele z nich pęka, choć nie każdy.
OdpowiedzUsuńZ korą chyba lepiej ;)
Zapomniałem jeszcze...Gratuluje "dwójeczki" na przodzie w statystykach :)
OdpowiedzUsuńRed
aaaaa ja nie widziałam, wczoraj było przed 20 tys... dzięki dzięki:))
Usuńzadziwiające jak pykniecie jednego licznika cieszy a innego dołuje :P
Co do suszenia, jesion pękał. Jabłoń jak widać nie. Nie mam profesjonalnej suszarni, ani specjalnie nie dbam o wilgotność i temperaturę w chacie, wiec leżały sobie i dochodziły do siebie powolutku.
Nie powinno się ich szybciorem na słońcu układać, bo wtedy się powyginają i popękają, to wiem z autopsji :P
to nie 20, a 200
Usuńhahahahahahaha ale ja jestem ciemna masa czasem (nie dziwota czemu z każdej matie na polibudzie wylatywałam z hukiem :P ) teraz moje mniemanie o sobie pdskoczyło stukrotnie :D:D:D:D
UsuńLicznik...no różnie bywa. Ten osobisty czasem i mnie zasmuca...
UsuńZ autopsji to wiem również że ładnie suszy się brzoza, no i kora fajna gruba na nich. Piękne podkładki wychodzą. Inna metoda to wysuszyć kołek (ale też czasem pęka) a następnie plasterkować ile wlezie.... Samo suszenie czy leżakowanie nie powinno trwać krótko :)
Pozdrawiam
Red
Twoja kawa wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńIdę sobie zrobić.....
Tylko.... kubka nie mam takiego ładnego...:)
Podkładki? Z korą!!!!
Usuńto filiżaneczka :)) kupiłam je przez przypadek i teraz poszukuję usilnie ich producenta i dupa :/
UsuńJak znajdziesz daj znać bo jest cudny a moja kawa... no cóż... taka se;)
UsuńŚwietne są :-) Jak dla mnie i z korą i bez fajne :-)
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńA ja po kliknięciu posta nawet nie zeszłam niżej tylko od razu kierunek do czajnika i kawy, ale mnie pokusiłaś. Krążki są ładne i z korą i bez, ale lepiej zostawić korę a później może sama odpadnie. My kiedyś wycięliśmy wielkie kręgi z drzewa i wyłożyliśmy sobie dróżkę w ogrodzie, fajnie wygląda porośnięta wkoło trawą. Niektóre kręgi już się rozpadły, ale większość sobie siedzi nadal. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńale taka pieńkowa ścieżka musiała ładnie wyglądać :)
Usuńniesety takie plastry na ziemi ciągle poddawane działaniom aury i naszym stopom niszczą się, ale zawsze można pozyskać nowe... i wyciąć je grubsze bedą bardziej wytrzymałe :)
Dobrze mówisz Al w prostocie cały urok tych plasterków, z korą czy bez - piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
cześć Olga i ja pozdrawiam :)
UsuńSą fantastyczne i koniecznie niech kora zostanie!!
OdpowiedzUsuńtak jest :)
Usuńsurowe najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńSą piękne! Nie należy się cieszyć z nieszczęścia bliźnich, ale z dobrze się stało z tym dłutem...Przepraszam Cię serdecznie :) Buziaki!!
OdpowiedzUsuńwybaczam :)
Usuńale czadowe!!!:) mówisz, że pachniały marcepanem?! chyba bym umarła, bo kocham marcepan ponad wszystkie inne słodycze:)
OdpowiedzUsuńzapach był taki, że ja się przyznam ledwie dla mnei do zniesienia ja za marceanem znowu w drugą stronę :P
Usuńo, to tak jak ja;) marcepan=ble... :)))
UsuńPodkładki są świetne. Dobrze ,że się nie dały obedrzeć ze skóry.
OdpowiedzUsuńZapach mogę sobie tylko wyobrazić. U mnie na balkonie króluje teraz zdobyczny pieniek sosnowy i roznosi się piękny zapach żywicy. Niby nic, a jednak cieszę z tego pieńka jak z najlepszego prezentu.
Pozdrawiam serdecznie:)
hahaha Iwoja, ja też mam takie ukochane pieńki i gałezie, póki z nich nic nie zrobię
UsuńNo i cudo :) z korą wyglądają jeszcze naturalniej, jeszcze piękniej...
OdpowiedzUsuńA jaki Ty masz śliczny kubas!!
OdpowiedzUsuńElle,
Usuńprawda?! to nie kubas to filiżanka :)
cudne i kubas boski-mam ostatnio słabość do białej zastawy w prążki jak ten kubas, marzy mi się taki kubas z dziubkiem na ten przykład:p
OdpowiedzUsuńja też poszukuję :)
Usuńa ta filizaneczka miała zabójczą ceną 1,49 zł za sztukę heheheh
Wspaniałe i pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńnaturalne pomysły są najlepsze :)
Usuńno pewnie dobrze, że zostawiłaś korę tylko szkoda palców!
OdpowiedzUsuńodrosną, zagoją się...a niebawem pewnie będę miała inne tematy
UsuńRewelacyjny pomysł !
OdpowiedzUsuńLidia
dziękuję :)
Usuńpomysł może nie innowacyjny, ale ładny :P
Bardzo praktyczne - ja w ubiegłym roku nacięłam sobie czereśniowych i śliwowych, często używam do różnych zastosowań w kuchni i na tarasie - jako podkładki pod donice, meble, gorące garnki, czasem dzieci do czegoś złapią - myślałam też o zawieszeniu na ścianie:)
OdpowiedzUsuńale mi zapachniało kawką, trochę już za późno...
uściski
cześć Marta,
Usuńtakie podkładki chyba są najrewelacyjniesze :)) szkoda, że nie mam ogrodu do pozyskiwania takich konarków
a kawkę to ja mogę o kazdej porze :)
Zachwycające podkładki. Lubię taką surowiznę:))
OdpowiedzUsuńSpędziłam tu większość wczorajszego wieczoru czytając porady i oglądając
Twoje prace. Świetny blog, gratuluję!
Bea, witam i miło mi Cię gościć:)
Usuńja od jakiegoś czasu podglądam Twój blog, ale ostatnio wyskakuje mi wilki napis z ostrzeżeniem o zawirusowaniu zawartości i nei daje sie go czytać dalej :/
kora dodaje im wielkiego uroku, zostaw ją koniecznie:)
OdpowiedzUsuńkora została przegłosowana, jak ktoś będzie chciał podkładki i mu bedzie przeszkadzała to sam sobie oskubie :)
UsuńAl, masz jakiś sposób na to, żeby kora nie odpadła jak już wyschnie na dobre? Strasznie mi się takie podkładki podobają, ale zawsze po jakimś czasie kora się wykrusza:(((
OdpowiedzUsuńhmmm kora niestety odpadnie prędzej czy później
UsuńIm prościej tym lepiej. W korą wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńJak byłam kiedyś w Njujorku, to pędem rzuciłam się do wymarzonego Pottery Barn. Stać mnie było na niewiele, ale kupiłam identyczne drewienka, pocięte na plasterki. Za 25 dolców/ 5 szt! Niezła przebitka:))))))
OdpowiedzUsuńprostota jest urokliwa i tylko z korą!!!!"_
OdpowiedzUsuńQue lindo teu blog. meu marido faz muito trabalhos em madeira. Esses porta xícara ficou lindo.
OdpowiedzUsuńAnajá Schmitz
no i się zakochałam!!!! piękne i proste, proste i piękne, to zawsze idzie w parze. Normalnie wymiatasz! i postuluję więcej rzeczy w sklepie!!! Bo na pewno się skuszę!!!
OdpowiedzUsuń