23 września 2011

jesień strart!


umówiłam się dziś z przyjaciółką na szarlotkę (przepis od Moniqe z HomeAbout) i wino 
przed chwilą wyciągnełam ją z pieca i aż mnie skręca, 
a ona dzwoni że się spóźni... 
 
pierwszy dzień jesieni był ładniejszy niż końcówka lata i nie jeden letni dzień
taką jesień lubię ciepłą i inspirującą :) 

{pobiegła ubijać bitą śmietanę light} 


ps. 

 to była moja pierwsza w życiu własnoręcznie i samodzilnie zrobiona szarlotka, 
ja generlnie nie potrafię piec 
przyjaciółka z radością zabrała kawałek na śnidanie :)  

8 komentarzy:

  1. Ola, masz te miski emaliowane, o których marzę! :)Wprosiłabym się na szarlotkę, ale zanim dojadę już pewnie jej nie będzie :) Udanego imprezowania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda smakowicie! Mniam!:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i ja bym wpadla! :)Pysznie wyglada.. mmmm...

    Milej imprezki!
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki dziwczyny, szarlotką chętnie się "podzielam" on line, kawałek jeszcze został :)

    Kasia- miski wygrzebałam z dana szafki, to z kolekcji kuchennej moich dziaków (jak zresztą wiele rzeczy w moim mieszkaniu) nie uzywałam ich wcześniej gdyż moja współlokatorka uważała że są obciachowe, a ja o nich zapomniałam teraz są idalne do mojego nowego blatu i z dumą zrobię wystawkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaa, mam Cie! Ty tez z tych nie piekacych?! Nooo, ja tez nie lubie piec. Nareszcie jakas pokrewna dusza, bo pieka tu odlotowo czesto. ;)
    No ale swietnie Ci szarlota wyszla!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dagi- czasem coś mi się ubzdura i mam wizje na pieczenie, ale to naprawde rzadko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. smakowicie wygląda
    aż bym schrupała kawałek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Carr- został jeszcze kawałek jak masz ochote to zapraszam :) chwilo jak zjem więcej to się zwymiotuje, ale do wieczora peniwnie i tak jej nie będzie :P

    OdpowiedzUsuń