Hej lubię odwiedzać twojego bloga,a komentarz zostawiam pierwszy raz.Rzeczy które robisz są naprawdę super, mam takie pytanie czy ta tokarka na zdjęciu to nie jest przypadkiem tokarka z jakiegoś marketu? Bo przynajmniej tak mi się kojarzy.I jeszcze czy ta piła którą odcinasz szpule to piła japońska? pozdrawiam M.
Witam utajonego czytelnika :) tak tokarka jest z jakiegoś marketu, była trochę przerobiona. Trochę kapruśna, ale działa. Tak na zdjeciu rozcinam je między innymi japończykiem.
Hej :) jak patrzę na te zdjęcia, odrazu widzę pięknie pomalowane paznokcie hihi :) jest coś wspanialszego? Mimo tak ciężkiej pracy - kobieta zadbana :) buziaki
I tak trzymać! ja trzymam ręce czasem przez 5 godzin w zimnej wodzie - nawet najlepszy lakier nie ma szans, więc nie mam co malować bo potem wygląda to koszmarnie :( a też lubie mieć ładnie pomalowane pazurki... :)
Jaki remont ?! Niee ! Teraz jest cudnie ! :) A tak po cichu, to też mnie korcą takie "zabawki" , - szlifowanie , frezowanie , mhhm ! :D uwielbiam pomagać tacie , kiedy coś tworzy :) Ale póki co, spełniam się majstrując makietki ! :P
Cześć Andrzej i dzięki, zdjecia ze mną przy pracy to trudna sprawa, bo sama sobie zrobić nie mogę... a R nie zawsze ma czas. Ale tym razem dał się namówić :))
jakie szpule!!! zapukam po nie na pewno, bo szukam czegoś na sznurki i wstążki do pakowania... I piękne ujęcia z warsztatu :))) pozdrawiam i życzę, paradoksalnie, dużo pracy ;)
kilka sztuk pojawi się w sklepie w tym tygodniu :) a za ujęcia dziękuje katowaliśmy nasz aparat w ciemnicy naszego warsztatu ... wiec nie wyszły najgorzej :P
wow, ale u Ciebie fajosko :)chciałabym choć z godzinkę pobyć w Twojej Pracowni-Warsztacie ? :) trafiłam Tu dzięki Karolinie (Ilooka) i nie żałuję ... już się rozgościłam :)
zazdroszcze szczerze takiej pracy i choc moj tata zwykł mawiac:" wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma", to ja jestem pewna, że będąc na Twoim miejscu (oczywiście z takimi umiejetnościami) - bylabym szcześliwa ...
z Twoich zdjęć az bije zapach lasu ...
a ja zachwycam się nieustannie moim cudnym stolkiem kawowym... blat jest przecudny i wzbudza och-y i ach-y odwiedzających :-)
Hej lubię odwiedzać twojego bloga,a komentarz zostawiam pierwszy raz.Rzeczy które robisz są naprawdę super, mam takie pytanie czy ta tokarka na zdjęciu to nie jest przypadkiem tokarka z jakiegoś marketu? Bo przynajmniej tak mi się kojarzy.I jeszcze czy ta piła którą odcinasz szpule to piła japońska? pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńWitam utajonego czytelnika :)
Usuńtak tokarka jest z jakiegoś marketu, była trochę przerobiona. Trochę kapruśna, ale działa. Tak na zdjeciu rozcinam je między innymi japończykiem.
Świetnie zobaczyć cię w akcji :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję zmusiłam mojego R do robienia zdjęć :P
UsuńHej :) jak patrzę na te zdjęcia, odrazu widzę pięknie pomalowane paznokcie hihi :) jest coś wspanialszego? Mimo tak ciężkiej pracy - kobieta zadbana :) buziaki
OdpowiedzUsuńheheh syzyfowa robota z tymi paznokciami w moim przypadku:P
Usuńno ale lubię więc cóż poradzę
I tak trzymać! ja trzymam ręce czasem przez 5 godzin w zimnej wodzie - nawet najlepszy lakier nie ma szans, więc nie mam co malować bo potem wygląda to koszmarnie :( a też lubie mieć ładnie pomalowane pazurki... :)
UsuńCałkiem "dizajnerska" i oryginalna ta kuchnia ! No i te cegiełki ! Niezły LOFT ! :D hahah ;) Uściski !
OdpowiedzUsuńwymaga solidnego remontu, a sciany były przez nas obkuwane dość długo wiec cieszą tym bardziej :)
UsuńJaki remont ?! Niee ! Teraz jest cudnie ! :)
UsuńA tak po cichu, to też mnie korcą takie "zabawki" , - szlifowanie , frezowanie , mhhm ! :D uwielbiam pomagać tacie , kiedy coś tworzy :) Ale póki co, spełniam się majstrując makietki ! :P
Moje ulubione zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo miło widzieć Cię podczas pracy.
Pozdrawiam serdecznie
-- Andrzej
Cześć Andrzej i dzięki,
Usuńzdjecia ze mną przy pracy to trudna sprawa, bo sama sobie zrobić nie mogę... a R nie zawsze ma czas. Ale tym razem dał się namówić :))
Super! Też bym chciała nauczyć się robić takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńprawdziwa drewno-fabryka Al :)
OdpowiedzUsuńmała manufabryczka
Usuńjesli chodzi o nakład pracy i czasu to te szpule to raczej zajecie rekreacyjne ;P
Al uwielbiam ten Twój warsztat:)))
OdpowiedzUsuńi te kolaże , które robisz:) a szpulkę koniecznie zakupię niedługo, bo marzy mi się taka ładna od Ciebie:) buziaki
dzięki :))
Usuńwiesz co zauważyłam, że moje komentarze u Ciebie sie nie pojawiają zerkniesz czy do spamu nie wpadłam ? :)
jakie szpule!!! zapukam po nie na pewno, bo szukam czegoś na sznurki i wstążki do pakowania... I piękne ujęcia z warsztatu :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę, paradoksalnie, dużo pracy ;)
kilka sztuk pojawi się w sklepie w tym tygodniu :)
Usuńa za ujęcia dziękuje katowaliśmy nasz aparat w ciemnicy naszego warsztatu ... wiec nie wyszły najgorzej :P
szpule cudne :) a takie widoki miło pooglądać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
wow, ale u Ciebie fajosko :)chciałabym choć z godzinkę pobyć w Twojej Pracowni-Warsztacie ? :) trafiłam Tu dzięki Karolinie (Ilooka)
OdpowiedzUsuńi nie żałuję ... już się rozgościłam :)
Wielki szacunek za całą wykonaną pracę.
OdpowiedzUsuńświetna pracownia :)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze szczerze takiej pracy i choc moj tata zwykł mawiac:" wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma", to ja jestem pewna, że będąc na Twoim miejscu (oczywiście z takimi umiejetnościami) - bylabym szcześliwa ...
OdpowiedzUsuńz Twoich zdjęć az bije zapach lasu ...
a ja zachwycam się nieustannie moim cudnym stolkiem kawowym... blat jest przecudny i wzbudza och-y i ach-y odwiedzających :-)
ściskam !
aż poczułam zapach drewna! dzięki za zdjęcia!
OdpowiedzUsuń