Ostatnio do sklepu trafiły dębowe plastry, których można używać jako podkładki pod kubki (ost post). Seria 2 kompletów bardzo szybko się skończyła i posypały się pytania : dlaczego tak mało? Kiedy znowu? Czy można zamówić kilkadziesiąt czy kilkaset sztuk? I moje ulubione pytanie: dlaczego tak drogo :-)
Pomyślałam, że mogę pokazać mój mały składzik z drewnianymi plastrami, a przy okazji opowiedzieć o nim w kilku zdaniach. Plastry pocięte zostały lutym i do teraz leżakują, schnąc w oczekiwaniu na obróbkę. Samo cięcie nie jest łatwe. Siły skrawania na piłach plus nieregularny kształt okrąglaczków bez stałego punktu oparcia bywają niebezpieczne. Wypracowanie metody w miarę bezpiecznego cięcia zajęło nam trochę czasu. Plastry dochodzą do siebie na powietrzu, naturalnie i powoli. Część z nich spękała, co wg mnie dodaje im uroku. Co kilka dni przeprowadzam selekcje. Plastry, które są suche zabieram do warsztatu, szlifuję, lakieruję...
Mała, prosta podkładka wymaga więc czasu i zaangażowania. Nie jestem nastawiona na masową produkcję i niższą jakość kosztem większej ilości sztuk.
Miłego dnia!
Wygladaja jak herbatniki rozsypane na stole:)
OdpowiedzUsuńjakie one ładne...a ja wciąż marzę o stołku:)))
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze. Tak trzymać ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie, że masowo ich nie produkujesz. Nie jesteś przecież automatem produkującym tylko podkładki :P A i Naturę trzeba cenić :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiem jak cięcie takich okrąglaków jest niebezpieczne. Ciekawi mnie metoda jaką stosujecie, jakie mocowanie?
Susz, susz im dłużej tym lepiej :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Nevrinn
czasem mniej znaczy więcej :))) Pozdrowionka Al
OdpowiedzUsuńi słusznie, nie chodzi o ilość, a o jakość ;-)
OdpowiedzUsuńnie poddawaj się zachętą by taniej i więcej
rób swoje, bo to bardzo dobrze CI wychodzi ;-)
Ola BRAWO!! Tak trzymaj...wielu ludziom wydaje się to takie 'hop-siup" i gotowe...a to praca praca i cierpliwość i praca :) Rób swoje, bo robisz to dobrze, a inni - jeśli nie doceniają Twojej pracy i uważają, że "za drogo" - niech sami spróbują! Ja ostatnio usiłowała z tatą wywiercić otwór na świecę w dębowym drewnie - nieźle się przy tym napociliśmy:)
OdpowiedzUsuńświetne są :)
OdpowiedzUsuńTak trzymać:)
OdpowiedzUsuńJak byłoby to takie proste, każdy by robił sam i miał, bez płacenia (swoja droga ten co najwięcej kręci nosem, gdyby robił sam ceniłby sie zapewne bardziej). Figa z makiem. Jak coś jest dobre to musi kosztować. Uważam, ze wspaniałe jest to, ze nastawiona jesteś na jakość nie na ilość. BRAWO!!! Nigdy nie zadowolimy wszystkich - nawet nie próbuj, bo szybko sie wypalisz. To co robisz, jest piękne :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne do .. grawerowania sprzęcikiem z lidla ;p
OdpowiedzUsuńStylowe
OdpowiedzUsuńSą super. Większa forma niż na mojej kartce z serduchem :)
OdpowiedzUsuńSurowe, bez obróbki a już pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńdziękuję za mój plaster! jest cudny! :-)
OdpowiedzUsuńProste i pięne
OdpowiedzUsuńha, coś mi to mówi..;)
OdpowiedzUsuń