Pomyślałam sobie, że skoro czasem ukazują się posty od kuchni może czas na serie postów w kuchni. Bo ja uwielbiam czasem coś sama upiec, ugotować... a ponieważ mam na to czas dość rzadko, warto to uwieczniać! Uwielbiam robić zdjęcia jedzenia, ale z racji tego, że blog jest o drewnie nie mam okazji ich pokazać. Co Wy na to, aby raz w tygodniu ukazywał się post z kuchni?
Dziś na przełamanie szarości dnia kawowe muffiny do porannej czarnej.
Przepis piszę z pamięci, bo plan na muffiny przyszedł mi wczoraj wieczorem dość spontanicznie.
Ciasto zrobiłam na oko (mąka żytnia, margaryna 100 g, mleko, cukier, 2 łyżki kawy rozpuszczalnej, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, łyżeczka sody oczyszczonej, 2 jajka). Krem z mascarpone (200g), 2 łyżki cappuccino z łyżką cukru pudru.
xoxo