3 grudnia 2011

czerwono czyli zapowiedź świąt

wzbraniałam się przed nią w kuchni tyle lat i stało się, złamałam się i proszę ...
Kilka czerwonych akcentów w mojej kuchni


zarzekam się, że to sezonowe


Puszki są z Lidla 
 Pinoko miał iść do nieba dla zepsutych zabawet, załatwiła go moja chrześnica, zjadła kawałek nogi, drugą urwała...
 mój Mężczyzna stwierdził, że go naprawi... i tak zamieszkał pajac w kuchni
Geppetto jeden, mnie by lepiej coś zmajstrował ;)


A jajkownik sama sobie zrobiłam, i tak stał ponad pół roku nie tknięty, wracając do wątpliwości czy jaja można trzymać  NIE w lodówce? 
Odpowiadam, że można. Ilość zbuków wg mnie trafia się taka sama niezależnie od miejsca przechowywania. 
Poza tym jajka trzymane w pokojowej/ tu kuchennej temperaturze podczas gotowania nie pękają tak często, jak te z lodówki. A ni mnie bardziej nie mierzi niż zmaszczone niedzielne jako na miękko ...

Jajkownik pomalowałam czerwonym akrylem we frezach, spód szlifnęłam do białości sosny 
a dekorację wykonałam za pomocą dekoracyjnej taśmy 


Jak to zrobić? 
Bardzo prosto za pomocą drewnianego jajkownika by: Czary z Drewna, taśmy dekoracyjnej z  liczbami i nożyczek. Mój jajkownik jest na 8 jaj więc umieściłam cyfry wycięte z taśmy wg własnego widzi mi się.

Dobrego dnia!

Al 

22 komentarze:

  1. Ja też mam kilka czerwonych akcentów w kuchni,ale grudzień to taki czas kiedy na tą barwę patrzę inaczej,przez pryzmat świąt.Twoje czerwone dodatki są fajniutkie i z ochotą zobaczyłam więcej fotek z Twojej świątecznej kuchni.Robisz świetne zdjęcia.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj w klubie:) Al Ty chyba nie śpisz, tylko obmyślasz i wymyślasz! Jajkownik już skradł moje serce!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, moje tez skradł, zwłaszcza że czerwieni u mnie nie brakuje:)))
    jest genialny!!
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię czerwone akcenty w kuchni :) Mam parę puszek właśnie w tym kolorze :D
    U Ciebie ta czerwień też cudnie się prezentuje!
    A jajcownik rządzi! :D
    (ołówek skradł me serce)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny Pinokio;) ciagle sie zastanawiam czy faktycznie mozna trzymac jajka poza lodowka...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasz, ołówek jest moim ulubionym ołówkiem stolarskim, tylko jakiś coraz mniejszy się robi, A porządnych ołówków w marketach budowlanych jak na lekarstwo, ja lubie właśnie te czerwone:) Jak dopadne to zapas muszę robić :)


    llooka, uwierzysz mi czy nie, ale śniły mi się te jajkowniki dziś w nocy. Muszę coś zmajstrować :) a co do snu... mam problemy z zasypianiem, jak jak już wpadnę w te objęcia Morfeusza, to trudno mi wstać:)

    Ula, zatem jak chcesz mieć nutkę czerwieni trzeba coś zmajstrować :) i dla Ciebie!


    Syl, dzięki :)

    Jowi, dziękuje za miłe słowa i coraz częstsze odwiedziny bloga :) masz racje w grudniu patrzy się na czerwień przez pryzmat świąt dlatego zaczęłam z nią szaleć już od początku grudnia :) w styczniu pewnie będę wszystko chować, bo nie lubię świątecznych ozdób po świętach :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Czarownico, ja trzymam poza lodówką. Tylko wiesz ja nie kuuje nigdy więcej niż 10 sztuk, także zawsze je zużyje w ciągu kilku dni... a jak je ubunkruje w lodówie to zawsze tam leżą i leżą i suma sumarów i tak się wreszcie zepsują

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam czerwień, więc bardzo mi się podobają Twoje czerwone akcenty! Z jajkownikiem świetny pomysł :) Koniecznie muszę częściej do Ciebie zaglądać, bo bardzo przytulnie tu jest... Piękne rzeczy tworzysz z drewna! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nooo już spokój,więc mogę się wpisać ;)
    Cudne wszystko.
    Zaśmiałam się, jak przeczytałam o Geppetto bo tak nazywaliśmy stolarza naszego na projekcie :)
    Ja też od pewnego czasu trzymam jaja nie w lodówce i nic im się nie dzieje.
    I marzę o czymś na jajka. Kiedyś to było dostępne na polskim rynku,ale teraz niestety tego nie ma :(
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobre! Jajownik swietny jest! No i super pomysl z ta tasma!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć Czarodziejko:) Śliczne Twoje czerwone akcenty:) a jajkownik bardzo pomysłowy:) Szyldy na razie ze sznurkiem na świecach, bardzo fajnie wyglądają:) Dziękuję Ci raz jeszcze! I dziękuję za dobre słowo o sypialni, jakby co:) będę pamiętać o Twoich zdolnych łapakach.. Chociaż tak mi chodzi po głowie, szybciej od sypialnianych mebelków zapytanie o skandynawską ławkę/siedzisko.. Ale to na spokojnie, nie zaraz i napiszę Ci @ - o co chodzi:)
    Pozdrowienia cieplutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz jedną właśnie mój chłop kończy :P zrobimy i kolejene :)) czekam na mail :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja czerwonego w kuchni nie mam, ale też jem jajko na miękko na śniadanie w niedzielę:))Buziaki
    M.
    P.S. A jutro już niedziela...

    OdpowiedzUsuń
  14. Maggie, czyli będzie jajko :) na miękko. A też masz tak, że do jajak musi być pieczywko ze szczypiorkiem i koncentratem pomidorowym z duż ilością soli??

    Też nie miałam czerwonego w kuchni i jak ognia unikałam i masz... tylko krowa nie zmienia poglądów

    ps. Widzisz amarylis czerwony też jak na złość a łudziłam się, że będzie biały, a przynajmniej biało czerwony...
    no i kwitnie jak szalony

    OdpowiedzUsuń
  15. pięknie taśmę wykorzystałaś
    a jakie fajne puchy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. fajne puchy to ja dopiero pokarzę :)
    a ta taśma z numerkami jest super ekstra retro :)

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny jajownik...w domu juz jakis czas nie mam czerwieni-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Al - ;)) było by fajnie, musimy to obgadać :)))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Super blog! :)
    Prześliczne drobiazgi..! Piękny odcień czerwieni...
    Jeśli można wiedzieć, jakich farb i jakich firm używasz do malowania tych cudów? :)
    Edyta.

    OdpowiedzUsuń
  20. dzięki za namiar na taśmy już przeglądam i nabieram ochotę na zakupy ;-)

    OdpowiedzUsuń