Balkon obsadzony w tym roku białymi pelargoniami. Bez szaleństw, bo ogrodnik ze mnie równie marny jak kucharka. Mam nadzieję, że Pani Prezes nie zje ich jak większości moich ogrodniczych eksperymentów!
W zeszłym roku było tak, w tym oprócz białych kwiatów nie planuje nic innego. Stare szczotkowane drewno i zieleń to chwilowy szczyt moich marzeń w miejskiej dżungli.
Dobrego dnia!
Białe pelargonie są przepiękne, uwielbiam je! :) W zupełności wystarczą, by balkon wyglądał rewelacyjnie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA tak trudno u nas kupić białe pelargonie. Dzisiaj udało mi się ale ze środeczkiem lekko różowym, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiałe pelargonie muszą być cudne, a Pani Prezes z moim Mecenasem tworzyli by niezłą spółko-parkę!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
To życzę aby nie były zbyt smaczne ;)
OdpowiedzUsuńja nadal nie wiem jaki kolor wybrac... :)
Miłego weeekendu!
Mniej znaczy więcej! Biel w połączeniu z ciemną donicą prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Udanego weekendu Al :)
OdpowiedzUsuń:))) Białe są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńMój ogrodnik więcej poszalal niż ja...
OdpowiedzUsuńA mama też chce tylko pelargonie i hortensje
Miałam białe pelargonie w zeszłym roku i jakos marnie mi kwitły :(
OdpowiedzUsuńTwoje w tej skrzyni wyglądaja wspaniale :)
Ja nie wiem! Jak można lubić awokado?!?! Białe pelargonie są teraz na ogrodniczym topie:) Całusy Al!
OdpowiedzUsuń