Dziś mała podróż w czasie.
Zacznijmy od włączania Mercedes Benz lub w wersji acapella . Ja uwielbiam obie! Od najmłodszych lat, kiedy pacyfka a znaczek mercedesa było dla mnie tym samym... szybko jednak pojęłam różnice;) Dlatego z tego utworu uczyniłam motyw przewodni i z sentymentu do starych Mercedesów szczególnie tych na ropę, które tak ładnie mruczą :)
Kiedy wycinałam packę dla Mamy Jasz wkęciłam się w temat na tyle, że wycięłam 3 wsadziłam do pudła i tak leżały do kompletu powstał napis peace &, a love było wcześniej. Jeśli ktoś jak ja czuje ten dreszczyk na myśl o upale w Woodstockowym kurzu, mercedesie śpiewanym przy ogniskach, farbowaniu koszulek, targaniu jeansów, sznurów koralików... może sobie skompletować drewnianą dekorację w klimacie peace & love. Nie wykańczałam jej można zamówić ją w dowolnym wykończeniu, a szczegóły ustalić drogą mailową. Można też surową i pomazać sobie samemu, szczegóły w czarodziejskiej drewnianej SHOPie :)
W tle widać mój nowy purpurowy batikowy komin, który ukrył dla mnie zajączek i jak już go znalazłam od razu miałam kolorową migawkę i przyszedł pomysł na ten post :)
Bardzo fajne informacje o powracającym trendzie na tkaniny barwione batikową metodą na DBblogu TU oraz TU, gdzie Kasia zgromadziła to na co zachowałam jak tylko zobaczyłam :)
Bardzo fajne informacje o powracającym trendzie na tkaniny barwione batikową metodą na DBblogu TU oraz TU, gdzie Kasia zgromadziła to na co zachowałam jak tylko zobaczyłam :)
Peace!