24 września 2012

hello monday!


Aby cokolwiek zrobić trzeba mieć z czego, pojechaliśmy więc na zakupy. Lubię jeździć do tartaku z R,  droga przez pola w słoneczny poniedziałkowy poranek nastraja naprawdę pozytywnie :) 
Wyselekcjonowaliśmy sobie z pół metra sześciennego sosny i buku z przewagą sosny. Wróciłam z równie wyśmienitym nastrojem jak po zakupie nowych butów!


38 komentarzy:

  1. prawie jak w supermarkecie. Na ostatnim zdjęciu chyba nawet środek transportu widać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh
      cała fura zawalona w środku i na dachu- jeżdżąca stolarnia :P

      Usuń
    2. no to pakowna fura skoro pół metra pomieściła ;D

      Usuń
  2. Mmmm już czuję ten zapach drewna.... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahhah nie ma to jak kobiece zakupy na poprawę humoru;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapach z pewnościa fantastyczny;) robi wrażenie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to już chyba uodpornina jestem, bo jakoś nie czuje- chyba że chlastam jakieś żywiczne deski :P

      Usuń
  5. uwielbiam zapach tartaku i te góry trocin. Zawsze mi się przypomina jak w dzieciństwie skakałam po takich "górach" i zbierałam zasuszone chrząszcze, które tam mieszkały:)
    rozumiem, że jak już jesteś po zakupach to szykuje się dostawa w sklepiku;)
    Ciekawa jestem co wyczarujesz.
    pozdrawiam i zapraszam na moje candy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh ja dziś sęki wydłubywałam :P
      dostawa będzie, bo projektów sporo... tylko tak mało czasu :/

      Usuń
  6. Gratuluję zakupu. Cudne pokolenie kobiet mamy. Ja tak się niedawno cieszyłam jak kupiłam sobie wiertarkę lutownicę.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. a jednak ktoś lubi poniedziałki :D fajne dechy

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakże 'typowe', babskie zakupy ;) Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w drodze do domu przeglądałam katalog z narzędziami :P

      Usuń
  9. hehe nie ma to jak kupić sobie trochę drewna:)))))))
    każdy ma inne zboczenia i inne rzeczy sprawiają mu radość - super!:)))
    !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i na Twoją półkę bo w warsztacie już miałam tylko sosne w wydaniu 50mm a to za grube :P

      Usuń
  10. dobry kawał drewna nie jest zły :) ciekawa jestem co z niego bedzie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma to jak dobre zakupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. drewienko bardziej się przyda niż nowe buty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. AZ MI ZAPACHNIAŁO DREWNEM..MMMM KOCHAM TEN ZAPACH:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. A w Waszym tartaku suszą też deski? Ja mam problem z takim tartakiem. Często muszę się nagimnastykować, żeby zdobyć suszone
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeep!
      suszą tarcice, ale partiami trzeba być na bieżąco, bo o ile sosna jest zawsze o inne trzeba się dowiadywać kiedy będą :) poza tym po różne drewno jeździmy do różnych tartaków

      Usuń
  15. tak, jak pisałam już kiedyś uwielbiam zapach drewna :)) chyba minęłam się z powołaniem ;)) wiem, wiem Wasza praca tylko tak pięknie wygląda na zdjęciach, a tym czasem jest żmudna czasem niebezpieczna (co widać po Twojej ręce)...
    Twoje zdjęcia pozwalają mi inaczej spojrzeć na meble, bo to już nie "tylko meble" to DZIEŁO rąk ludzkich... chyba troszkę za patetycznie wyszło ;)
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  16. lubie odwiedac artaki :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne zakupy, ciekawe co Wam z tego wyjdzie superowego? a auto z załadunkiem wygląda czadowo.

    OdpowiedzUsuń
  18. fajne takie zakupy :-)
    Ciekawe co z tego powstanie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. no to juz niedlugo beda nowosci!

    OdpowiedzUsuń
  20. czadowy opis wypadu na zakupy, niesamowita kobieta:D:D:D ja podobnie cieszę się z włóczek, tkanin, wstążek, papierów.....
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń