Fajnie było, ale się skończyło.
Krotki urlop na jaki udało nam się wyrwać był bardzo słoneczny, zielony, wesoły i inspirujący. Trochę pracujący, ale w miłym otoczeniu. Z naszymi przyjaciółmi i ich dwoma uroczymi córeczkami.
Zwiedziliśmy i zjeździliśmy kawałek małopolski i padało tylko raz :)
haha.. a kto w baseniku dla dzieci leżakuje? ;D
OdpowiedzUsuńcuny urlop :)
OdpowiedzUsuńno to miło, że się udało ;-)
OdpowiedzUsuńTak to jest z urlopami, miło, ale zawsze za krótko, jednak zawsze to coś;)
OdpowiedzUsuńurlop zawsze jest za krótki ;)
OdpowiedzUsuńTo co dobre zawsze zbyt szybko się kończy ;-)
OdpowiedzUsuńTo super! Taki czas daje siłę na zaś.
OdpowiedzUsuńUrlop krótki, ale widać że udany :)
OdpowiedzUsuńAle super! Cieszę się, że się udało!
OdpowiedzUsuńdobry choćby krótki! Ważne by się na chwilę oderwać :)
OdpowiedzUsuńNo ale Off na komary obowiązkowo musi być :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udała Wam się pogoda! Zmiana otoczenia zawsze ładuje akumulatory :) :)
OdpowiedzUsuńEch, bo wszystko co dobre szybko się kończy:) Najważniejsze, że urlop się udał, pogoda też... pozostaje tylko powtórzyć:):) Pozdrowienia ciepłe!:)
OdpowiedzUsuń