28 sierpnia 2013

Przyznaję się, wyrwaliśmy się  na 1750 km :) 
Tym razem kierunek : wschód, gdzie spędziliśmy kilka niespiesznych dni nad Bugiem, odwiedziliśmy kilka znanych wcześniej i dotąd nie znanych miejsc. A wracając zahaczyliśmy o Jurę.. ponieważ do motocyklowego kuferka zapakowałam mój ukochany aparat dziś opowieść obrazkowa, o tym gdzie byliśmy i co widzieliśmy ... 



Chełm 




 Letnie przyjemności



Włodawa





Poranne spacery nad Bugiem 





CHMIELAKI -Krasnystaw




Jura Krakowsko- Częstochowska

BUDZENTYN

 Ogrodzieniec 








KAWASAKI W650


Olsztyn k. Częstowchowy 





Pozdrawiam!

71 komentarzy:

  1. fantastyczne pocztowki z wakacji :) zdjecia jak zawsze podziwiane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! jak wspomniałam zabrałam ze sobą lustrzankę wiec jak nei jeździliśmy to miałam ją cały czas w rekach :)

      Usuń
  2. Ach jak Wam dobrze :) Piękne miejsca, piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie wygrywacie na mojej liście podróżników chcących coś zobaczyć - niekoniecznie piękne widoczki z folderów w biurach turystycznych! Chapeau bas! Zdjęcia fantastyczne, ale jeszcze bardziej Wasz sposób odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ana, sposób odpoczynku bywa dość męczący, ale oboje to lubimy więc ładuje nas pozytywnie :))

      Usuń
  4. Pięknie Al! Wreszcie coś autentycznego, coś co uspokaja ludzkie odczucia, że t u t a j tez da się odpocząć, że to nie miejsce, ale sposób w jakim się je "konsumuje" jest ważny! dzięki za fotki z trasy ;)

    Nota bene świetne kombinezonki ;) Cóż, miłość motocyklowa we mnie się odezwała... Chyba założę sobie dziś moja koszulkę z zielonym logo ścigacza :P a co :PP
    buźka******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga to szerokiej drogi na dziś :))

      a co do miejsc Polska jest piękna i uwielbiamy po niej jeździć. Mamy tez jeszcze długą listę miejsc w których nie byliśmy. A bywa że bywamy kilka razy w tych samych rejonach i zawsze znajdziemy coś nowego!

      Jesienią planujemy kolejną wyprawę w Sudety

      Usuń
  5. fajna wycieczkę sobie zrobiliście ,a bransoletka fajnie wyszła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki, wiesz ze te sznurki od dwóch lat woziłam ze sobą?! i tym razem jak zasiadłam to zrobiłam 3 plecionki z marszu :)

      Usuń
    2. rozumiem, że jednak plecionka dla mnie ;-)

      Usuń
    3. lepiej późno niż wcale ;p

      Usuń
    4. a jak się ten splot nazywa ?

      Usuń
  6. Kochana , ale cudny "odpoczynek" na tych fotach!
    Zobaczyliście bardzo bardzo dużo, a to pewnie i tak nie wszystko:) zdjęcia są boskie... te piórko, skąd to? No i poranne pajęczyny...uwielbiam je:) Jak wchodziliśmy w tym roku na Tarnicę to na dole na łąkach było takich mnóstwo:)))
    ach fajnie wyglądacie motocykliści pełną gębą, a może raczej portkami;)
    ślicznie wyglądasz:* buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe mamy tez kurtki i kaski :P:P ale ciężko to targać zawsze ze sobą. Poza tym R mógłby cały czas w motocyklowych skórkach chodzić.. ja nie koniecznie :P

      Pajeczyna była boska przy furtce z wyjsciem na świat, przechodziłam pod nią nak wiedźmin... aż pewnego razu zorbiłam zdjecie nad woda i taka happy leciałam jąpokazać R, że się zapomniałam i miałam ja na twarzy :P

      Usuń
  7. Olu:) Cudna wycieczka:) I cudne zdjęcia! Fajne miejsca odwiedziliście.. Zazdroszczę cichutko takich motocyklowych wakacji:) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Aniu, przyznaje sie ze takie wakacje lubię najbardziej :)

      Usuń
  8. JUra krakowso-czestochowska to moj rodzinny dom...

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne migawki, przyznam, że w żadnym z tych miejsc nie było mi dane jeszcze być...
    Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejni zapaleńcy polskich wypraw. Like it very very much! :***
    Ogrodzieniec to moje jeszcze nie zrealizowane marzenie zamkowe...

    Ale ten Bug, to dopiero magia. Muszę tam pojechać! Powiedz, co dobrego jedliście ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznaje się, że tylko pielmienie z lokalnych specjałów i ruskie :P
      na roztoczu jadłam pieroga biłgorajskiego z kaszą :)

      Usuń
    2. W brzuchu mi zaburczało aż :D

      Usuń
  11. swietny reportaż! Ja Jurę odwiedziłam w zeszłym roku - cudne miejsce i jakie wspaniałe szlaki rowerowe! Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje, my na Jure mamy dość blisko i mój R ma powoli dosyć zamków bo ja raz w roku go tam wyciągnę :P

      Usuń
  12. Fantastycznie! Dziękuję za fotorelację. Motor pozostaje w sferze marzeń moich i mojego męża, ale mogłam poczuć klimat takiej magicznej podróży. I to wcale nie w egzotyczne zakątki, gdzie tylko palma i leżak... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładne zdjęcia, miło się oglądało. Podobają mi się własnoręcznie robione bransoletki. A ta pajęczynka, także śliczna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bransoletki uwielbiam w tym roku miałam faze na gładkie i jodełkę :)

      Usuń
  14. Świetna wyprawa i takim sprzętem:) Stópki też niczego sobie, w tym roku to chyba najczęściej spotykane zdjęcie w necie:) Ale fajnie, że można dzięki takiej fotorelacji poznać kawałek Polski:) Dziękuję i pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna fotorelacja!
    Wszystkie te miejsca znam więc tym bardziej miło mi się ogląda. Zdjęcia bardzo, bardzo czarujące...
    Pozdrowienia z Lubelszczyzny
    bZuzia

    OdpowiedzUsuń
  16. Masz piekne zdjecia i pewnie jeszcze piekniejsze wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebiaszcze foty! :) fajną mieliście wyprawę :p

    OdpowiedzUsuń
  18. Super wyprawa i piękne zdjęcia, jak zawsze :) Z tych wszystkich miejsc byłam jedynie w Olsztynie (za to kilka razy) - bardzo lubię te ruiny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olsztyn jest super przestrzeń przy ruinach też.. tylko słońce juz zachodziło i mało zdjęć :)

      Usuń
  19. To musiał być wspaniały wypad:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Znamy, znamy te rejony... Piękne pocztówki :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko żałuje, że przez Lublin przejechaliśmy nocą i nie zatrzymaliśmy się .. ale co tam następnym razem :))

      Usuń
  21. Cześć.
    Z góry Kochana przepraszam za ten spam, ale inaczej nie mogłam przekazać Ci informacji.
    Zapraszam 1 września na otwarcie nowego bloga pod linkiem: http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. widać, że pięknie było ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Al, piękna wyprawa ... Polska ma takie cudowne miejsca ... te zdjęcia kawy na tarasie ... no i oczywiście ostatnie zdjecie ... moje miejsce na ziemi:)
    Pozdrawiam serdecznie z Olsztyna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Olsztyna k. Częstochowy czy tego pięknego Olsztyna na Mazurach??

      Usuń
    2. k. Częstochowy tyż piknego ;)

      Usuń
    3. o to masz widok na ruiny??
      ślicznie centrum wyremontowane jest!

      Usuń
    4. ja ciut dalej od centrum, ale widok na skałki mam :)
      postarali się z tym remoncikiem ;)

      Usuń
  24. Oh! Jaka ta nasza Polska piękna! :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne foty. Znowu zachciało mi się pojechać na Jurę na tzw Szlak Orlich Gniazd... Cudowne ruiny...

    OdpowiedzUsuń
  26. Wypad motocyklowy! Ale super!

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne zdjęcia! Mieszkam w Chełmie. Szkoda, że nie wiedziałam o waszej wizycie.:) Okolica potrafi zaskoczyć pięknym widokiem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetna fotorelacja:)! Przyznam się, że jestem częstym podglądaczem CZARÓW Z DREWNA..
    Zaglądałam i nie omieszkam zaglądać dalej. Zapraszam również do odwiedzenia mojej (jeszcze skromnej, bo tak na prawdę dopiero się wprowadzam) skrzydlatej galerii:) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem pod wrażeniem w jaki intrygujący sposób pokazałaś wasz wakacyjny czas ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję, am nadzieję ze moja opowieść się podobała :))

      Usuń
  30. Ostatnie trzy lata mieszkałam na Jurze jakieś 20 km od Olsztyna, piękne tereny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ukrywam, że zaglądałam tu i tam i myślałam o tym, ze to dobre miejsce do przeniesienia się :))

      Usuń
  31. Jak miło...zadumałam się nad tymi zdjęciami. Ech seentymenty! Moje okolice zarówno z dzieciństwa jak i obecnie! Mieszkałam 19 lat w Częstochowie, Olsztyn był naszą podstawową bazą na lody w rynku i rowerowe wypady ;))
    Teraz też osiedliłam się na Jurze,niedaleko.... tyle że okolice.... Ogrodzieńca!:))) a stąd już rzut beretem do Zielonek/k. Krakowa :))))
    Pozdrawiam cieplutko z Zielonek :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham "orle gniazda", to nasze ulubione miejsca wypadowe z moim M. A że mieszkamy w Krakowie to nie jest to duża i daleka wyprawa. Aż mi się miło zrobiło od twoich fotek. Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  33. super! Musiało być świetnie! I te leniwe poranki nad Bugiem!

    OdpowiedzUsuń
  34. Chmielaki w Krasnymstawie miałam przez cztery lata od strony organizatorskiej i zabawowej jednocześnie,bo tam chodziłam do liceum,a obowiązkiem było uczestniczenie szkół miejscowych w tzw części artystycznej imprezy.Nie wiem jak to teraz tam wygląda,bo dawno już nie byłam ani na Chmielakach,ani w Krasnymstawie.Poza tym sporo lat minęło....:)
    Wasza relacja z wyjazdu całkiem fajnie wygląda w fotografiach.Podziwiam i troszkę zazdroszczę.To jednak mobilizuje do zaplanowania weekendowych jesiennych wyjazdów.Bo przecież jesień MUSI być piękna tego roku jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękne zdjęcia mojego rodzinnego Chełma :) aż miło popatrzeć... hmmm... ale kiedy było tak pusto? Pozdrawiam z okolic Szczecina.

    OdpowiedzUsuń