Przyznaję się, wyrwaliśmy się na 1750 km :)
Tym razem kierunek : wschód, gdzie spędziliśmy kilka niespiesznych dni nad Bugiem, odwiedziliśmy kilka znanych wcześniej i dotąd nie znanych miejsc. A wracając zahaczyliśmy o Jurę.. ponieważ do motocyklowego kuferka zapakowałam mój ukochany aparat dziś opowieść obrazkowa, o tym gdzie byliśmy i co widzieliśmy ...
Chełm
Letnie przyjemności
Włodawa
Poranne spacery nad Bugiem
CHMIELAKI -Krasnystaw
Jura Krakowsko- Częstochowska
BUDZENTYN |
Ogrodzieniec
KAWASAKI W650 |
Olsztyn k. Częstowchowy
Pozdrawiam!
fantastyczne pocztowki z wakacji :) zdjecia jak zawsze podziwiane :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! jak wspomniałam zabrałam ze sobą lustrzankę wiec jak nei jeździliśmy to miałam ją cały czas w rekach :)
UsuńAch jak Wam dobrze :) Piękne miejsca, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Marta
o tak było wspaniale i pogoda dopisała :))
UsuńMiło popatrzeć
OdpowiedzUsuńhehe mam ich ok 500 wiec jeszcze Ci pokarzę :P
UsuńZdecydowanie wygrywacie na mojej liście podróżników chcących coś zobaczyć - niekoniecznie piękne widoczki z folderów w biurach turystycznych! Chapeau bas! Zdjęcia fantastyczne, ale jeszcze bardziej Wasz sposób odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńAna, sposób odpoczynku bywa dość męczący, ale oboje to lubimy więc ładuje nas pozytywnie :))
UsuńPięknie Al! Wreszcie coś autentycznego, coś co uspokaja ludzkie odczucia, że t u t a j tez da się odpocząć, że to nie miejsce, ale sposób w jakim się je "konsumuje" jest ważny! dzięki za fotki z trasy ;)
OdpowiedzUsuńNota bene świetne kombinezonki ;) Cóż, miłość motocyklowa we mnie się odezwała... Chyba założę sobie dziś moja koszulkę z zielonym logo ścigacza :P a co :PP
buźka******
Aga to szerokiej drogi na dziś :))
Usuńa co do miejsc Polska jest piękna i uwielbiamy po niej jeździć. Mamy tez jeszcze długą listę miejsc w których nie byliśmy. A bywa że bywamy kilka razy w tych samych rejonach i zawsze znajdziemy coś nowego!
Jesienią planujemy kolejną wyprawę w Sudety
fajna wycieczkę sobie zrobiliście ,a bransoletka fajnie wyszła ;)
OdpowiedzUsuńdzieki, wiesz ze te sznurki od dwóch lat woziłam ze sobą?! i tym razem jak zasiadłam to zrobiłam 3 plecionki z marszu :)
Usuńrozumiem, że jednak plecionka dla mnie ;-)
Usuńlepiej późno niż wcale ;p
Usuńa jak się ten splot nazywa ?
UsuńKochana , ale cudny "odpoczynek" na tych fotach!
OdpowiedzUsuńZobaczyliście bardzo bardzo dużo, a to pewnie i tak nie wszystko:) zdjęcia są boskie... te piórko, skąd to? No i poranne pajęczyny...uwielbiam je:) Jak wchodziliśmy w tym roku na Tarnicę to na dole na łąkach było takich mnóstwo:)))
ach fajnie wyglądacie motocykliści pełną gębą, a może raczej portkami;)
ślicznie wyglądasz:* buziaki
hehe mamy tez kurtki i kaski :P:P ale ciężko to targać zawsze ze sobą. Poza tym R mógłby cały czas w motocyklowych skórkach chodzić.. ja nie koniecznie :P
UsuńPajeczyna była boska przy furtce z wyjsciem na świat, przechodziłam pod nią nak wiedźmin... aż pewnego razu zorbiłam zdjecie nad woda i taka happy leciałam jąpokazać R, że się zapomniałam i miałam ja na twarzy :P
Olu:) Cudna wycieczka:) I cudne zdjęcia! Fajne miejsca odwiedziliście.. Zazdroszczę cichutko takich motocyklowych wakacji:) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńCześć Aniu, przyznaje sie ze takie wakacje lubię najbardziej :)
UsuńJUra krakowso-czestochowska to moj rodzinny dom...
OdpowiedzUsuńŚliczne migawki, przyznam, że w żadnym z tych miejsc nie było mi dane jeszcze być...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!!!
to trzeba nadrobić :))
UsuńKolejni zapaleńcy polskich wypraw. Like it very very much! :***
OdpowiedzUsuńOgrodzieniec to moje jeszcze nie zrealizowane marzenie zamkowe...
Ale ten Bug, to dopiero magia. Muszę tam pojechać! Powiedz, co dobrego jedliście ;)))
przyznaje się, że tylko pielmienie z lokalnych specjałów i ruskie :P
Usuńna roztoczu jadłam pieroga biłgorajskiego z kaszą :)
W brzuchu mi zaburczało aż :D
Usuńswietny reportaż! Ja Jurę odwiedziłam w zeszłym roku - cudne miejsce i jakie wspaniałe szlaki rowerowe! Pozdarwiam
OdpowiedzUsuńdziękuje, my na Jure mamy dość blisko i mój R ma powoli dosyć zamków bo ja raz w roku go tam wyciągnę :P
UsuńFantastycznie! Dziękuję za fotorelację. Motor pozostaje w sferze marzeń moich i mojego męża, ale mogłam poczuć klimat takiej magicznej podróży. I to wcale nie w egzotyczne zakątki, gdzie tylko palma i leżak... ;)
OdpowiedzUsuńtylko bólu siedzenia nie poczułaś ;)
Usuńale polecam!
Bardzo ładne zdjęcia, miło się oglądało. Podobają mi się własnoręcznie robione bransoletki. A ta pajęczynka, także śliczna. :)
OdpowiedzUsuńbransoletki uwielbiam w tym roku miałam faze na gładkie i jodełkę :)
UsuńŚwietna wyprawa i takim sprzętem:) Stópki też niczego sobie, w tym roku to chyba najczęściej spotykane zdjęcie w necie:) Ale fajnie, że można dzięki takiej fotorelacji poznać kawałek Polski:) Dziękuję i pozdrawiam...
OdpowiedzUsuństópki brudne to mi przez przypadek wyszły :)
UsuńŚwietna fotorelacja!
OdpowiedzUsuńWszystkie te miejsca znam więc tym bardziej miło mi się ogląda. Zdjęcia bardzo, bardzo czarujące...
Pozdrowienia z Lubelszczyzny
bZuzia
Masz piekne zdjecia i pewnie jeszcze piekniejsze wspomnienia...
OdpowiedzUsuńo tak :)
UsuńZajebiaszcze foty! :) fajną mieliście wyprawę :p
OdpowiedzUsuńGrochu to są te najgrzeczniejsze :P
UsuńSuper wyprawa i piękne zdjęcia, jak zawsze :) Z tych wszystkich miejsc byłam jedynie w Olsztynie (za to kilka razy) - bardzo lubię te ruiny :)
OdpowiedzUsuńOlsztyn jest super przestrzeń przy ruinach też.. tylko słońce juz zachodziło i mało zdjęć :)
UsuńTo musiał być wspaniały wypad:)
OdpowiedzUsuńbył i juz czekam na następne :))
UsuńZnamy, znamy te rejony... Piękne pocztówki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
tylko żałuje, że przez Lublin przejechaliśmy nocą i nie zatrzymaliśmy się .. ale co tam następnym razem :))
UsuńCześć.
OdpowiedzUsuńZ góry Kochana przepraszam za ten spam, ale inaczej nie mogłam przekazać Ci informacji.
Zapraszam 1 września na otwarcie nowego bloga pod linkiem: http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/
widać, że pięknie było ;)
OdpowiedzUsuńAl, piękna wyprawa ... Polska ma takie cudowne miejsca ... te zdjęcia kawy na tarasie ... no i oczywiście ostatnie zdjecie ... moje miejsce na ziemi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Olsztyna:)
z Olsztyna k. Częstochowy czy tego pięknego Olsztyna na Mazurach??
Usuńk. Częstochowy tyż piknego ;)
Usuńo to masz widok na ruiny??
Usuńślicznie centrum wyremontowane jest!
ja ciut dalej od centrum, ale widok na skałki mam :)
Usuńpostarali się z tym remoncikiem ;)
Oh! Jaka ta nasza Polska piękna! :-)
OdpowiedzUsuńbardzo piękna !
UsuńPiękne foty. Znowu zachciało mi się pojechać na Jurę na tzw Szlak Orlich Gniazd... Cudowne ruiny...
OdpowiedzUsuńWypad motocyklowy! Ale super!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Mieszkam w Chełmie. Szkoda, że nie wiedziałam o waszej wizycie.:) Okolica potrafi zaskoczyć pięknym widokiem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja:)! Przyznam się, że jestem częstym podglądaczem CZARÓW Z DREWNA..
OdpowiedzUsuńZaglądałam i nie omieszkam zaglądać dalej. Zapraszam również do odwiedzenia mojej (jeszcze skromnej, bo tak na prawdę dopiero się wprowadzam) skrzydlatej galerii:) pozdrawiam.
Jestem pod wrażeniem w jaki intrygujący sposób pokazałaś wasz wakacyjny czas ....
OdpowiedzUsuńdziekuję, am nadzieję ze moja opowieść się podobała :))
UsuńOstatnie trzy lata mieszkałam na Jurze jakieś 20 km od Olsztyna, piękne tereny :)
OdpowiedzUsuńnie ukrywam, że zaglądałam tu i tam i myślałam o tym, ze to dobre miejsce do przeniesienia się :))
UsuńJak miło...zadumałam się nad tymi zdjęciami. Ech seentymenty! Moje okolice zarówno z dzieciństwa jak i obecnie! Mieszkałam 19 lat w Częstochowie, Olsztyn był naszą podstawową bazą na lody w rynku i rowerowe wypady ;))
OdpowiedzUsuńTeraz też osiedliłam się na Jurze,niedaleko.... tyle że okolice.... Ogrodzieńca!:))) a stąd już rzut beretem do Zielonek/k. Krakowa :))))
Pozdrawiam cieplutko z Zielonek :)))
bardzo mi się tam podoba :))
UsuńŚwietne zdjęcia! ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńKocham "orle gniazda", to nasze ulubione miejsca wypadowe z moim M. A że mieszkamy w Krakowie to nie jest to duża i daleka wyprawa. Aż mi się miło zrobiło od twoich fotek. Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńsuper! Musiało być świetnie! I te leniwe poranki nad Bugiem!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńcudne cudne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńChmielaki w Krasnymstawie miałam przez cztery lata od strony organizatorskiej i zabawowej jednocześnie,bo tam chodziłam do liceum,a obowiązkiem było uczestniczenie szkół miejscowych w tzw części artystycznej imprezy.Nie wiem jak to teraz tam wygląda,bo dawno już nie byłam ani na Chmielakach,ani w Krasnymstawie.Poza tym sporo lat minęło....:)
OdpowiedzUsuńWasza relacja z wyjazdu całkiem fajnie wygląda w fotografiach.Podziwiam i troszkę zazdroszczę.To jednak mobilizuje do zaplanowania weekendowych jesiennych wyjazdów.Bo przecież jesień MUSI być piękna tego roku jeszcze.
Piękne zdjęcia mojego rodzinnego Chełma :) aż miło popatrzeć... hmmm... ale kiedy było tak pusto? Pozdrawiam z okolic Szczecina.
OdpowiedzUsuń