Balkon obsadzony w tym roku białymi pelargoniami. Bez szaleństw, bo ogrodnik ze mnie równie marny jak kucharka. Mam nadzieję, że Pani Prezes nie zje ich jak większości moich ogrodniczych eksperymentów!
W zeszłym roku było tak, w tym oprócz białych kwiatów nie planuje nic innego. Stare szczotkowane drewno i zieleń to chwilowy szczyt moich marzeń w miejskiej dżungli.
Dobrego dnia!