Czasami w długo siedzi we mnie coś.. i potrzeba tylko kogoś. Kto pchnie mnie do działania :) 
Tak było w przypadku marokanek. 
Ozdobne deski powstały z fascynacji orientem, z pasji do tańca z zachwytu nad architekturą i marokańskim stylem we wnętrzach. Długo nosiłam w sobie te delikatne łuki i załamania,  które ozdabiają klasycznie prostokątne lub okrągłe deski w miejscu gdzie blat przechodzi w rączkę. W składziku suszyłam stare deski orzecha włoskiego, bo tylko to drewno wydawało mi się odpowiednie do realizacji tego projektu. 
Aż wreszcie znalazł się ktoś.. pierwsza największa marokanka trafiła do AGNETHY i pięknie wpasowała się w jej otoczenie możecie ją podziwiać na blogowych zdjęciach, w świątecznym wydaniu mojego mieszkania oraz w nowym CHRISTAMS SPECIAL   
Marokanki w wersjach prostokątnych i okrągłych powstają w limitowanych edycjach po kilka sztuk, kolejna partia pojawi się przed świętami :) 
ściskam Al.
PS. Marokanki trafiły również do innych wyjątkowych osób i chetnie pokarzę Wasze stylizacje na Czarach, czekam na maile!