11 września 2011

niedzielny chaosik


Zostałam słomianą wdową na kilka dni i pach! wpadło mi do głowy gruntowne odświeżanie kuchni. Od nowych fug na ścianach, przez odmalowanie pobrudzonych scian po zmianę kolorystyki mebli. 

Szewc bez butów chodzi, Mężczyzna Mojego Życia projektuje i wykonuje piękne wielkie drewniane min. kuchnie, a w naszej klitce mam staruchy-paździuchy pomieszane z drewnianymi, a projekt naszej pięknej kuchni czeka na relizację w segregatorze z projektami.

Jak widać na załączonym obrazku walczę. A w myślach mam piekny obrazek tego jak chciałabm swoją nową-świeższą kuchnie widzieć. Szlifowane tego "cudonego" zielonego koloru zajęło mi całą sobotę, teraz staram się zamalować plamy bielą, a w zamyśle kolor wierzchni ma być biały z nutą tabaku. 

Miłego dnia!

Al. 



 ps. 
Odpowadając na pytanie Katarzyny, uchwyty- gałczki Arte Metal przedstawiciela włoskiej firmy Bosetti Marella, gdyż  pasują mi do zawiasów jakie mam w nowej dewnianej części kuchni. Mam fisia na punkcie produktów tej firmy jak  i odsadzonych zawiasów. Które są zjawiskowe  w porwnaniu z puszkowymi potworami... Klasyczne, ładne i pasują do farbki w kolorze starego złota, którą często stosuję.

6 komentarzy:

  1. Al. najgorsze to chyba szlifowanie? A co z uchwytami meblowymi? Zmieniasz? Czekam na ciąg dalszy relacji z metamorfozy kuchni. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalne uchwyty do mebli znajdziesz na Angra Sklep.

      Usuń
  2. Kasiu- szlifowanie było ... ciężkie, stra farba się "zgrzewała, zmieniała, metamorfozowała..." i wszystko inne co najgorsze może robić farba podczas szlifowania. Szafki na zdjęciach to graty jeszcze o dziadkach drewniana konstrukcja obita płytą paździochową czy tam pilśniową. Na szczeście kiedyś robili lepsze płyty niż teraz :) zeszlifowałam wreszzzzcie. Pomalowałam i zrobiły mi się jakieś "wrzody" na farbie czeka mnie teraz ręczne szlifowanie tych plam.

    Uchwyty będą proste, ponieważ chwilowo mam w domu tylko gałeczki, które pasują do zawasów jakie stosujemy w projektowanych meblach ... zawsze w domu coś zostaje to żal nie wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak wolny weekend ;p
    marzy mi się szlifierka ;-)
    czekam na efekt końcowy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehee jak zawsze :) ja i moje adhd, jak skończe bedziemy szampana otwierać :P

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieje, że mnie na niego zaprosicie ;-)

    OdpowiedzUsuń